Dystrybucyjny DAF LF miał swoją premierę w 2002 r. Wtedy też został ukoronowany tytułem Intenational Truck of the Year 2002. Co prawda w świecie pojazdów użytkowych siedem lat nie jest szczególnie długim okresem, jednak producent, należący do koncernu Paccara, zdecydował się nieco odświeżyć model i przy okazji na nowo zainteresować nim przewoźników operujących na najkrótszych trasach.

Hasło, które przyświeca producentowi, brzmi: "Ewolucja nigdy się nie kończy". Najnowsza wersja nie nosi szczytnej nazwy nowego modelu, ponieważ zmian było zbyt mało. DAF określa ją jedynie jako Edition 2009, a więc edycję przewidzianą na ten rok. Z drugiej strony wiadomo, że tego typu zmiany, które mają na celu zwrócić uwagę na nieco już wiekowy model, zwiastują bliskie nadejście następcy.

Dlaczego więc warto zainteresować się wprowadzonym w lipcu do sprzedaży DAF-em LF Edition 2009. Naszym zdaniem pojazd przyciąga uwagę nie tylko z powodu wprowadzonych w nim zmian, ale także dlatego, że długo produkowane modele mają już dawno za sobą wiek młodzieńczy i są po prostu dopracowane. Z dziennikarskiego obowiązku przypomnimy, że DAF LF45 jest dostępny w wersjach o masie całkowitej od 7,5 do 12 ton, natomiast model LF55 - od 12 do 21 ton DMC. Cały zestaw drogowy może osiągnąć masę od 22 do 32 ton.

Klienci DAF-a mogą wybierać między dwoma szoferkami. Pojedyncza dostępna jest w wersji LF45 i LF55, sypialna z jedną koją tylko w większym z modeli. Wewnętrzna wysokość obu modeli szoferek to 1610 mm, ich szerokość wynosi 1850 mm. Oczywiście w większym modelu, m.in. z uwagi na większe ogumienie, kabina jest montowana nieco wyżej i trzeba wejść do niej po dwóch stopniach. Do LF45 wsiada się bardzo łatwo, bowiem do nisko zabudowanej kabiny prowadzi tylko jeden schodek.

Dwie nowe wersje silników

Ekologia i coraz większe wymagania przewoźników, którym nie wiedzie się najlepiej w chudych latach kryzysu sprawiają, że każdy z producentów pojazdów ciężarowych walczy o jak najmniejsze zużycie paliwa w oferowanych przez siebie pojazdach. Również DAF w modelu LF postanowił ograniczyć spalanie i emisję szkodliwych związków do atmosfery. Modernizacji poddano więc obydwa stosowane w LF-ie silniki.

Aby zapewnić większą wydajność jednostek napędowych, zwiększono ciśnienie układu wtryskowego z 1600 do 1800 bar. Przebudowano także system sterowania silnikiem, co w połączeniu z zastosowaniem nowych tłoków pozwoliło na lepsze spalanie mieszanki. Producent dodał także dwie nowe wersje mocy swoich silników. Mniejsza, czterocylindrowa jednostka o pojemności 4,5 litra ma teraz także odmianę 210-konną. Jej maksymalny moment obrotowy wynosi 760 Nm i jest osiągany w przedziale 1200 - 1800 obr./min. Bez zmian pozostały starsze wersje mocy mniejszego silnika - 140-, 160- i 185-konna.

Większy napęd - sześciocylindrowa jednostka o pojemności 6,7 litra doczekała się topowej wersji o mocy 300 KM. Jej maksymalny moment obrotowy wynosi aż 1100 Nm i jest osiągany w przedziale 1200 - 1800 obr./min. Dodajmy, że najmocniejszy napęd jest przewidziany tylko dla DAF-a LF55 o DMC 18 ton. Oprócz nowej wersji mocy, rzędowa "szóstka" występuje także w starszych odmianach - 220-, 250- i 285-konnej.

Normy bez filtra cząstek stałych

Niewielu producentów może poszczycić się tak czystymi jednostkami, jak DAF. Jego silniki z serii Paccar FR (R4) i GR (R6), dzięki wysokociśnieniowemu systemowi wtrysku paliwa o największej z możliwych wydajności, mają bardzo niskie parametry emisji cząstek stałych. Dodajmy, że to jeden z większych problemów w silnikach diesla, z którym większość producentów radzi sobie dzięki kombinacji filtra cząstek stałych i systemu SCR. DAF nie musi tego robić, jego silniki spełniają bardzo rygorystyczne normy bez filtra cząstek stałych.

Ma to - wbrew pozorom - większe znaczenie niż się wydaje. W pojazdach dystrybucyjnych, które pokonują często krótkie trasy na zimnym silniku i regularnie się zatrzymują - filtr nie może sam się oczyścić. Poza tym nie ma się co czarować, że po większym przebiegu jego obsługa jest tania, bo tak zwyczajnie nie jest. Lepiej więc, gdy go nie ma. Wszystkie silniki spełniają bez filtra sadzy normę emisji spalin Euro 5, ale to nie koniec. Mniejsza, czterocylindrowa jednostka FR jest już dostępna w wersji spełniającej bardzo restrykcyjne normy EEV, które wymagają jeszcze niższej emisji. Ten wariant również nie ma filtra sadzy.

Myślą o kierowcy

DAF LF Edition 2009 to także pojazd zmodernizowany we wnętrzu. Przede wszystkim w szoferce znajdziemy nowe materiały wykończeniowe, które mogą występować w nowej kolorystyce. Oczywiście dla właściciela dużej firmy transportowej nie ma to większego znaczenia, jednak dla kierowcy, który w swojej ciężarówce musi spędzić sporą część życia już tak. Poza tym wybór barw, takich jak pastelowy żółty (tapicerka ścian i dachu oraz materace i zasłonki w wersji sypialnej), palona czerń i ciemny brąz (tablica rozdzielcza, panele drzwiowe) sprawia, że powszechnie chwalone wnętrza serii LF staną się jeszcze bardziej zindywidualizowane i podkreślające przestrzenność kabiny.

Nowe są także siedzenia z luksusową, tłoczoną tapicerką, zwiększają one komfort pracy. Producent postanowił także, że jego DAF dokształci się ze znajomości dodatkowych języków i rozszerzył liczbę wersji językowych komputera pokładowego z 21 do 35. Bogatsze jest również wyposażenie wszystkich oferowanych pojazdów - standardem stał się np. system ostrzegający kierowcę o obniżeniu ciśnienia w oponach. DAF nieco także rozszerzył listę opcji dodatkowych. Specjalnie dla firm zajmujących się odbieraniem odpadów stałych modele sześciocylindrowe mogą być wyposażone w nową przystawkę odbioru mocy o momencie obrotowym wynoszącym 400 Nm.

Wersje z silnikiem GR mają także moduł przystosowany do montażu generatorów zasilających agregat pojazdów chłodniczych. Moduł znacznie przedłuża żywotność paska wieloklinowego, ponieważ jest on montowany bezpośrednio na silniku. Specjalnie dla wersji wykorzystywanych do przewozu paliwa oferowana jest także opcja ze skrzynkowym tłumikiem w układzie wydechowym. Jest on montowany na podwoziu w sposób zapewniający miejsce do instalacji pompy dystrybutora i osprzętu. Tego typu rozwiązanie zapewnia także większy prześwit, co ma szczególne znaczenie dla firm zajmujących się transportem budowlanym.

Aby zwiększyć wydajność serii LF, zastosowano nową, elektroniczną regulację hamulca działającego w zależności od ciężaru ładunku, dzięki czemu uzyskano lepszą dystrybucję mocy hamulca i zredukowano konieczność konserwacji systemu. Od teraz hamulce tarczowe serii LF45 w ogóle nie będą wymagały konserwacji, dzięki wprowadzeniu nowych uszczelek.