Sorento było przełomowym modelem dla marki Kia. Siedem lat temu Koreańczycy zaprezentowali samochód, który pokazał, że auta z Dalekiego Wschodu nie muszą być małe, proste i tanie. Sorento dowiodło, że mogą być także atrakcyjne i solidne, a do tego wciąż atrakcyjne cenowo. Łącznie sprzedano niemal 900 tysięcy egzemplarzy terenowej Kii, z czego aż 185 tysięcy na wymagających rynkach Starego Kontynentu. Klientom nie przeszkadzał terenowy charakter Sorento, które - w przeciwieństwie do większości SUV-ów - zostało zbudowane na solidnej ramie.

Nowe Sorento jest już SUV-em z prawdziwego zdarzenia. Samochodem, który mimo napędu na cztery koła i wysokiego prześwitu najlepiej czuje się na asfalcie. Zrezygnowanie z ramy obniżyło ciężar auta o 215 kilogramów. O kolejne 60 kilogramów będą lżejsze wersje z napędem na przednią oś. To ukłon w stronę klientów, którzy poruszają się przede wszystkim po mieście i rozważają zakup SUV-a ze względu na przestronność wnętrza oraz podwyższoną pozycję za kierownicą. Gros kupujących z pewnością zdecyduje się na wariant z elektronicznie dołączanym napędem tylnych kół - bardziej stabilny w trakcie jazdy po śliskich nawierzchniach i umożliwiający eskapady w lekki teren.

W nadwoziu o długości 4,68 metra udało się wygospodarować miejsce dla siedmiu osób. W takiej konfiguracji Sorento pomieści 258 litrów bagażu. Złożenie trzeciego rzędu foteli powiększa przestrzeń ładunkową do 1047 litrów. Po złożeniu wszystkich siedzeń pojemność ta wzrasta do 2052 litrów.

Wnętrze nowego modelu Kii jest proste i funkcjonalne. Z wyszukanych form stylistycznych zrezygnowano na rzecz ergonomii. Jakość materiałów wykończeniowych odbiega od stosowanych w najlepszych SUV-ach. O spasowaniu poszczególnych elementów nie można natomiast powiedzieć złego słowa. Szczeliny pomiędzy poszczególnymi elementami są niewielkie, a w trakcie jazdy po nierównościach nic nie skrzypi.

Kia nie oszczędzała na bezpieczeństwie. Standard obejmuje sześć poduszek powietrznych, ESP oraz system wspomagania hamowania awaryjnego. Pozwoliło to na uzyskanie maksymalnej noty pięciu gwiazdek w testach zderzeniowych EuroNCAP. Sorento imponuje także liczbą udogodnień. Dwustrefowa klimatyzacja, kamera cofania z wyświetlaczem w lusterku, tempomat, samopoziomujące się zawieszenie, skórzana tapicerka i panoramiczny dach to najciekawsze pozycje z długiej listy wyposażenia najbogatszej odmiany EX.

Najczęściej wybieraną w Europie wersją silnikową będzie z pewnością 2,2-litrowy turbodiesel. To jeden z najmocniejszych produkowanych silników wysokoprężnych o tej pojemności - rozwija 197 KM i 421 Nm. Jednostka napędowa będzie oferowana z 6-biegowymi skrzyniami ręcznymi lub automatycznymi. W pierwszym przypadku sprint do "setki" zajmuje 9,4 sekundy. "Automat" wydłuża czas rozpędzania do 9,7 sekundy.

Alternatywę stanowi benzynowy silnik Theta II o pojemności 2,4 litra, mocy 174 KM i momencie obrotowym 225 Nm. Aluminiowa jednostka jest lekka, a system zmiennych faz rozrządu sprawia, że siły napędowej nie brakuje jej na niskich, jak również na wysokich obrotach. Na przyśpieszenie od 0 do 100 km/h benzynowe Sorento potrzebuje 10,5 sekundy. W wersji z automatyczną skrzynią rozpędzanie trwa 11,1 sekundy.

Odejście od terenowego charakteru poprawiło zachowanie Sorento na drodze. Dzięki niżej położonemu środkowi ciężkości Kia jest bardziej stabilna i nie drży na myśl o zakrętach. Auto jest także znacznie cichsze od poprzednika, co wynika ze znacznego obniżenia współczynnika oporu powietrza.

W najbliższych latach Kia planuje zwiększenie udziału w sprzedaży na wszystkich rynkach. Dopracowane Sorento na pewno w tym pomoże. Nowe auto z Korei w niczym nie odstaje od Hyundaia Santa Fe, Nissana X-Traila, Mitsubishi Outlandera i Renault Koleosa. Zapowiada to ciekawą walkę o klienta…