Mercedes Concept Fascination - Sposób na kryzys

Auto Świat
Cała motoryzacyjna branża przeżywa obecnie wyjątkowo trudne chwile. Ale kryzys kryzysem, a pracować trzeba. W Mercedesie inżynierowie muszą brać nawet nadgodziny! Już w marcu przyszłego roku nowa klasa E pojawi się u dilerów – samochód, który dla niemieckiej firmy jest najważniejszy z całej gamy ma zaskoczyć ogromem "technicznych fajerwerków". O tym, czego można się po nowej klasie E spodziewać, mogliśmy się przekonać podczas październikowego salonu w Paryżu, gdzie pokazano zapowiadający ją Concept Fascination. Teraz zajrzeliśmy także pod „blaszane ubranie”.Z przodu koncept ma znany dobrze z modelu SL grill, z chromowaną gwiazdą na środku. Już w salonowym oświetleniu samochód wyglądał efektownie, ale na wolnej przestrzeni prezentuje się jeszcze bardziej rasowo. Znawcy tematu od razu rozpoznają po sylwetce auta, że jest ono przedstawicielem rzadkiego gatunku shooting brake, którego najbardziej znani reprezentanci to Aston Martin Shooting Brake oraz Volvo P1800 ES (zwane także czasem trumną Królewny Śnieżki). Z przodu, za sprawą 4 reflektorów, Concept Fascination promieniuje pewnością siebie. Zamiast typowych świateł do jazdy dziennej ma listwy LED w spoilerze, które w razie potrzeby mogą być także światłami przeciwmgielnymi. Gdy obrócimy samochód o 180 stopni, zobaczymy ciekawie ukształtowaną tylną klapę. A więc kombi? Niekoniecznie. Firma nie chce bawić się w eksperymenty i dla modelu przygotowuje całkowicie konwencjonalne nadwozie (premiera w 2010 r.). Mercedesowi chodziło o coś innego – Concept Fascination miał pokazać, jak odważna mogłaby być klasa E w zupełnie nowym nadwoziu coupé-kombi. Gdy postawimy obok niego znane nam dobrze Audi A6 i BMW serii 5, obydwa auta wyglądają już dość staro. Jeśli komuś przypadła do gustu nowa koncepcja klasy E, musi się uzbroić w cierpliwość –na coupé-kombi trzeba będzie poczekać najprawdopodobniej do 2011 roku. Pytanie tylko: czy obecny kryzys nie przesunie tego terminu?Przyjrzyjmy się więc pojazdowi, który mamy do dyspozycji już dziś. Zdecydowanie najciekawszą stroną nowego Mercedesa jest tył. Dach opada delikatnie i miękko, a mała tylna klapa ma na środku wyraźne wyprofilowanie. Także z boku samochód wygląda naprawdę bardzo elegancko. Tyle z zewnątrz, wsiadamy teraz do środka. Delikatnie i ostrożnie dotykamy wkomponowanej równo z płaszczyzną drzwi klamki, a ta automatycznie się wysuwa – miły patent, ale nie podejrzewamy, żeby mógł on trafić do seryjnie produkowanego samochodu. Otwieramy drzwi i naszym oczom ukazuje się jasna tapicerka głęboko wyprofilowanych foteli. Przekręcamy kluczyk i spod maski dochodzi do nas dźwięk diesla. Zastosowano tu najnowszą 4-cylindrową jednostkę napędową Mercedesa, wyposażoną w podwójną turbinę. Gdybyśmy mieli opisywać silnik terminologią koniarzy, bez wątpienia byłby to „pełnej krwi arab”. Motor o pojemności 2,2 litra i oznaczeniu 250 ma 204 KM, 5-stopniowy „automat” i maksymalny moment obrotowy na poziomie 500 Nm, który przekazywany jest na koła tylne. Odpowiedni temperament jest więc gwarantowany, i to przy umiarkowanym zużyciu paliwa, które w dzisiejszych czasach zaczyna odgrywać pierwszorzędną rolę podczas zakupu nowego auta. Według obecnych norm unijnych średnie spalanie w przypadku tego silnika ma wynosić około 5 l/100 km, co znajdzie swoje odzwierciedlenie także w niskiej emisji CO2. Pierwsze odczucia kierowcy po przejechaniu kilku kilometrów na zamkniętym terenie lotniska? Nowa klasa E (na której bazuje przecież nasze testowe shooting brake) nie sprawi, że jazda samochodem będzie dla nas czymś zaskakującym, ale z całą pewnością stanie się jeszcze bardziej perfekcyjna. Od początku sprzedaży klienci będą mieli do wyboru klasyczne (tzw. metalowe) lub pneumatyczne zawieszenie oraz bogactwo techniki wpływającej na bezpieczeństwo jazdy (patrz ramka na str. 11).Jednym z bardziej interesujących elementów na pokładzie jest Attention Assist. „Kontroler uwagi” (tak można przetłumaczyć nazwę systemu) funkcjonuje rozbrajająco prosto. Na początku jazdy sensor przy kierownicy rejestruje zachowanie prowadzącego. Gdy komputer dojdzie do wniosku, analizując ruchy kierownicy, że kierowca jest zmęczony (np. wykonuje gwałtowniejsze ruchy w momencie budzenia się z tzw. sekundowego snu), na prędkościomierzu zaświeci się kontrolka. Oczywiście, komputer uwzględnia wiele innych parametrów (np. czas jazdy, stan drogi czy ingerencje ESP), zanim zdecyduje się ostrzec kierowcę. Inżynierowie Mercedesa przewidzieli także nową generację nawigacji, która zamiast korzystać z map znajdujących się na jakimś nośniku, będzie używała satelitarnych map i zdjęć Google Earth, uzyskiwanych w czasie rzeczywistym z internetu. Dodatkowo kierowca będzie informowany o aktualnych prognozach pogody dla danego obszaru, sytuacji drogowej, wolnych miejscach na parkingach czy w hotelach. Chcemy zarezerwować pokój? Żaden problem – do dyspozycji będziemy mieli telefon internetowy. Chcemy posłuchać internetowego radia? Dzięki szybkiemu łączu W-LAN wiele biurowych zadań możemy wykonać bezpośrednio z auta. Konkurencja już powinna się bać!Concept Fascination jest ciekawą konstrukcją – chcielibyśmy mieć takie samochody niedługo na ulicach. Może tylko z pewnym małym wyjątkiem – chłodziarka do szampana czy uchwyty do kieliszków tak naprawdę są tylko na potrzeby show, ale z autami służącymi do normalnej jazdy mają niewiele wspólnego...Nowa klasa E ożywi nawet zmęczonego kierowcę!Zaśnięcie za kierownicą? W nowej klasie E to po prostu niemożliwe. Ale to nie wszystko! Oto zestawienie innych nowości najnowszego Mercedesa.Aktywna przednia maska. W razie kolizji z pieszym zestaw siłowników unosi przednią maskę o 5 cm, dzięki czemu zwiększa się tzw. miękka strefa zgniotu. Podobne systemy ma już wielu producentów, ale w Mercedesie w przypadku nieuzasadnionego zadziałania wystarczy po prostu zamknąć maskę i system wraca w stan gotowości.Attention Asisst. Po polsku „asystent uwagi”, który automatycznie stwierdza zmęczenie u kierowcy. Po długich próbach z systemami wspomaganymi kamerami (obserwującymi powieki) okazało się, że w przypadku Azjatów i osób noszących okulary efektywność urządzenia nie jest wystarczająca. Ponieważ zmęczeni kierowcy mają problemy z utrzymaniem się na pasie ruchu, sensor rejestruje gwałtowne, nawet najmniejsze korekty kierownicą i wszczyna alarm (na prędkościomierzu zapala się kontrolka; patrz zdjęcie z prawej strony).Asystent świateł drogowych. Od 55 km/h biksenonowe reflektory automatycznie dopasowują snop światła do sytuacji drogowej i same są w stanie zmienić światła mijania na drogowe.Asystent nocnego widzenia. Kamera na podczerwień (która steruje też ksenonami) potrafi rozpoznać pieszego i pokazuje jego sylwetkę na wyświetlaczu na desce rozdzielczej (zamiast prędkościomierza).Asystent utrzymania pasa ruchu. System ostrzega o niezamierzonej (niepoprzedzonej włączeniem kierunkowskazu) zmianie pasa ruchu delikatnymi wibracjami kierownicy.Asystent utrzymywania pożądanej prędkości. Urządzenie rozpoznaje okrągłe znaki z ograniczeniem prędkości i pokazuje ich wskazania kierowcyna prędkościomierzu.Asystent hamowania plus. Wraz ze znanym już Distronic plus (aktywny tempomat) zostały poprawione efektywność i skuteczność hamowania. Adaptacyjne napinacze pasów. Od jesieni przyszłego roku będą dostępne także dla pasażerów tylnej kanapy (dostosowują się do wielkości ciała pasażerów). Asystent „martwego pola”. Jeśli znajdzie się w nim auto, zaświeci się kontrolka przy lusterku. Gdy kierowca użyje kierunkowskazu, dodatkowo będzie towarzyszył temu brzęczyk.Airbagi. Na razie 7, od jesieni 2009 r. także poduszki biodrowe z przodu.

Katalog Samochodów Auto Świat