Jeśli na torze przeważają długie proste, zwycięstwo przypadnie motocykowi - stosunek masy do mocy jest w tym przypadku znacznie korzystniejszy i przyspieszenia znacznie większe. Czy wobec tego istnieje jakaś możliwość kompromisu? Rozwiązanie to 3-kołowy prototyp firmy Phiaro, który dzięki specjalnej konstrukcji może pokonywać zakręty ze znacznie większymi prędkościami niż motocykl. Dobre pomysły wspomagane elektronikąTurbodoładowany, mały silnik o mocy 65 koni został umieszczony na tylnym wózku. Nad nim zamontowano dwumiejscową kapsułę, w której siedzi się jak w tandemie - pasażer tuż za kierowcą. Jej mocowanie i oś obrotu znajdują się na spodzie wózka - dzięki temu możliwe są znaczne wychyły podczas pokonywania zakrętów, a sama platforma z kołami pozostaje stabilna. Oczywiście nawet najlepsze pomysły bez pomocy elektronicznych układów na niewiele by się nie zdały - nad właściwym wychyleniem czuwa system DVC (na licencji holenderskiej firmy Brink Dynamics), który na bieżąco analizuje kąt skrętu przedniego koła i prędkość pojazdu. Na podstawie tych danych siłowniki zmieniają wychylenia kabiny. Dzięki temu wchodzenie w zakręty może odbywać się ze znacznie większymi prędkościami niż w dotychczasowych, klasycznych "trójkołowcach" oraz motocyklach, a to gwarantuje znacznie wyższy stopień bezpieczeństwa i radości z jazdy. Choć Eternity wygląda bardzo futurystycznie, jego masowe wytwarzanie mogłoby rozpocząć się bardzo szybko. Auto jest właściwie do tego gotowe, a japoński producent (z 50-letnim doświadczeniem) ma wszelkie potrzebne ku temu środki. Podejrzewamy jednak, że Eternity powstało głównie z myślą o zaprezentowaniu innym koncernom potencjału japońskiej firmy.Obejrzyj jak jeździ Eternity: http://www.autoswiat.redakcja.pl/pliki/eternity.avi