Podejrzewam, że tak, przecież nie ma rzeczy niemożliwych, a dla Japończyków tym bardziej. Samochód z zewnątrz najmniej - w tej klasie - nawiązuje stylistyką do uterenowionych kombi. Dzięki mocno pochylonym słupkom tylnym jego nadwozie przywodzi na myśl coupé, tylko o rozmiarze XXL.

SUV-em Lexusa nie jeździ się sztywno-sportowo, (co sugerowałby jego wygląd) a bardziej miękko i komfortowo. Nad tym ostatnim i przede wszystkim nad bezpieczeństwem jazdy czuwają pneumatyczne zawieszenie i system VSC (odpowiednik ESP). Auto bez problemu osiąga maksymalną, podaną przez producenta prędkość 180 km/h, ale chciałoby się, żeby z mocą 204 KM bardziej współpracowała 5-biegowa automatyczna skrzynia biegów, a zwłaszcza, by szybciej reagowała przy nagłym wciśnięciu pedału gazu i sprawniej redukowała biegi, co jest niezwykle istotne przy wyprzedzaniu.

Sprawdzaliśmy również, jak to auto radzi sobie poza utwardzoną nawierzchnią. Okazało się, że bez problemu pokonuje wzniesienia i wyboiste bezdroża, nie zaryzykowaliśmy jednak wjazdu w las w obawie przed naruszeniem perforacji nadwozia, o co nietrudno przy polakierowanych błotnikach!

Przecież tego typu auta są wyższe nie po to, żeby nimi jeździć po wodzie, błocie, piachu, dziurach i wzniesieniach, ale po to, aby ich właściciel bardziej majestatycznie czuł się na drodze, żeby to on mógł patrzeć z góry i aby nie miał problemu z parkowaniem, nawet przy wysokim krawężniku. Auto jest na wskroś luksusowe - pełna "elektryka", skórzane fotele, drewniane wstawki, przyzwoity system audio.

Jednak przy ogólnej ocenie wnętrza, zdania podzieliły się. Większości nie podobało się zestawienie wielu różnych kolorów ewidentnie do siebie niepasujących: srebrna konsola centralna, czarne radio i plastikowe wstawki, pomarańczowe, drewniane ozdobniki oraz beżowe plastiki i wykończenie tapicerki.

RX300 natychmiast zwraca na siebie uwagę na drodze, nawet w stolicy. I nic dziwnego, Lexus na naszych ulicach to wciąż rzadkość. Choć Toyota nie szczędzi na promocji tej marki, to na polskim rynku nie może rywalizować z niemieckimi i skandynawskimi koncernami. Udany design to dużo, ale nie wszystko. Niestety, RX300 jest dostępny w Polsce tylko w jednej wersji silnikowej - 3.0 V6 (204 KM), przez co przegrywa ze swoimi "mocniejszymi" europejskimi konkurentami. Jeżeli ktoś decyduje się wydać ponad 200 tys. zł na auto, to przynajmniej chciałby mieć jakiś wybór - a więc nie tylko dotyczący wnętrza, ale również napędu.