Lifestyle to słowo klucz dla tego auta. Rocks ma nie tylko wiele możliwości indywidualnego kształtowania wyglądu przez wybór np. kolorystyki detali – to zapewniał już zwykły Adam. Teraz Opel zrobił ze swego najmniejszego modelu małego crossovera.
W tym celu podniósł samochód, zwiększając prześwit o 15 mm, i dodał plastikowe osłony, które nadały mu dzielniejszy wygląd, a przy okazji uodpornił te elementy na otarcia. Rocks otrzymał seryjnie szeroko otwierany materiałowy dach Swing Top.
Te zabiegi nie uczyniły oczywiście z Adama terenówki – auto ma napęd na przednie koła i niskoprofilowe opony – ale Rocks prezentuje się znakomicie i bardziej „męsko” niż zwykła wersja tego modelu. Technika nadąża za wyglądem. Litrowy silnik w 115-konnej wersji napędza autko tak dynamicznie, że trzeba mieć dużo silnej woli, żeby utrzymywać dozwoloną w mieście prędkość.
Także precyzyjnie przełączana 6-biegowa skrzynia dobrze wykonuje swą pracę. Pewien problem jest natomiast z układem jezdnym – mały rozstaw osi powoduje trudności z zachowaniem toru jazdy, zwłaszcza przy mocnych podmuchach wiatru lub w koleinach.
Zmodyfikowane w Rocksie zawieszenie mogłoby być też bardziej komfortowe, ale w sumie pasuje do zadziornego charakteru samochodu. Najmniej ze wszystkiego podoba nam się cena Rocksa. No cóż, lifestyle kosztuje.
Opel Adam Rocks - nasza opinia
Opel Adam Rocks ma wszystkie zalety małego auta – lekkość, łatwość manewrowania w ciasnych miejskich przestrzeniach – a do tego jego wygląd rzuca się w oczy, za co polubią go nie tylko kobiety. Tyle że ta cena!