Nadwozie/wnętrze

Do sylwetki Omegi już się przyzwyczailiśmy. Design karoserii jest tu bardzo rzeczowy, linie nadwozia czyste, a materiały użyte do wykończenia wnętrza bardzo wysokiej jakości. Po prostu klasa wyższa. To samo tyczy przestronności wnętrza oraz bagażnika (530 l). W naszym samochodzie zarówno kierowca, jak i pasażer siedzieli na seryjnych sportowych fotelach, które są co prawda bardzo twardo obite, ale za to znakomicie trzymają w skręcie. Przyzwyczajenia wymaga tylko relatywnie wysoka pozycja za kierownicą. Ogólne wrażenie podróżowania tą Omegą było bardzo dobre, choć przeszkadzały drobniutkie niedoróbki w rodzaju zakleszczającej się blokady drzwiowej.

Silnik/skrzynia biegów

Bez żadnych wątpliwości ten silnik zasługuje na miano klasy wyższej - pracuje cudownie równo, jest potężny i umożliwia niemal sportowe osiągi, a od 4500 obr./min brzmi niebywale rasowo. Na długie trasy jest wręcz wymarzony. Szkoda tylko, że w teście kilkakrotnie zdarzyło mu się podczas dodawania gazu zakrztusić. Pięciostopniowa skrzynia biegów jest świetnie spasowana z charakterem silnika, a zmiana przełożeń nie nastręcza najmniejszego kłopotu.

Układ jezdny/bezpieczeństwo

Standardem jest tu ABS, podobnie jak cztery poduszki powietrzne, a do tego system kontroli trakcji TC-Plus. Sportowy układ jezdny dobrze harmonizuje z wielkimi felgami (17 cali), ale 235-milimetrowe opony jak po szynach podążają za każdą koleiną. Hamulce są znakomite: 38,3 m to naprawdę niezły wynik, biorąc pod uwagę masę auta.

Komfort

Mimo obniżenia zawieszenia o 15 mm i utwardzenia sprężyn i amortyzatorów Omega Sport oferuje swym pasażerom zadziwiająco wiele komfortu. Komfortowe jest także bogactwo wyposażenia.

Koszty

Prawie 143 tysiące złotych to z pewnością nie jest oferta okazyjna, ale w tej klasie trudno znaleźć inną propozycję, która takie wyposażenie i osiągi obejmowałaby za zbliżoną cenę. Do przyjęcia jest tu nawet spalanie około 12,4 l na 100 km.

Podsumowanie

Z każdym przejechanym kilometrem kierowca Omegi 3.0 Sport coraz bardziej się zakochuje w tym aucie. I narasta w nim świadomość, że wcale nie zawsze musi to być Audi, BMW czy Mercedes. Brak sukcesów Opla Omegi nie ma nic wspólnego z techniką, to kwestia powszechnego odbioru image'u marki. A tego przecież nie oceniamy.

Ocena: 4