Prius to pojazd hybrydowy z silnikiem benzynowym i elektrycznym. Czy takie rozwiązanie okaże się sposobem na zmniejszenie kosztów użytkowania samochodu przy wciąż rosnących cenach benzyny? Jakie korzyści z użytkowania tego typu aut wynikają dla środowiska naturalnego? Postanowiliśmy to sprawdzić w teście podczas jazd miejskich i w dłuższej trasie.Ruszamy w miastoZajmujemy miejsce wewnątrz samochodu na wygodnych, wysoko ustawionych fotelach. Przed nami duża, nietypowa deska rozdzielcza. Elektroniczne wskaźniki umieszczono pośrodku kokpitu pod szybą. Poniżej na konsoli środkowej jest ekran, z którego odczytujemy informacje o zaprogramowanych stacjach radiowych, dane z komputera pokładowego oraz schemat informujący, który silnik napędza auto w danym momencie. Dźwignia automatycznej skrzyni biegów usytuowana jest przy kierownicy. Auto rusza bezszelestnie, wykorzystując tylko silnik elektryczny. Gdy chcemy jechać nieco szybciej, wystarczy lekko nacisnąć gaz i samochód zaczyna przyspieszać, wciąż używając tylko jednostki elektrycznej. Dopiero mocniejsze dodanie gazu powoduje jednoczesne załączenie silnika spalinowego. To, który silnik akurat działa, można obserwować na środkowym ekranie. Trzeba jednak uważać, bo absorbuje to uwagę kierowcy. Przy hamowaniu przed światłami nadmiar zgromadzonej energii przekazywany jest z silnika spalinowego do generatora, który następnie gromadzi ją w akumulatorach. Ruszamy ponownie, ale tym razem dynamicznie. Wciśnięty do końca gaz powoduje, że włączają się od razu oba silniki. Samochód szybko wyrywa do przodu. Większość aut ze spalinowym silnikiem ma problemy z dotrzymaniem kroku Priusowi. Dobre przyspieszenie to zasługa silnika elektrycznego, którego maksymalny moment obrotowy 350 Nm uzyskiwany jest od 0 do 400 obrotów na minutę. Jedyne, co przeszkadza jadącym, to dość głośna praca spalinowej jednostki napędowej na wysokich obrotach. Jednak żeby było głośno, trzeba mocno wcisnąć pedał gazu. Przy delikatnym obchodzeniu się z nim i utrzymywaniu obrotów poniżej maksymalnych do uszu jadących nie docierają od silnika nadmierne odgłosy, a w dodatku auto nie traci zbyt wiele ze swej dynamiki. Jazda w warszawskich korkach przy ciągłym hamowaniu i przyspieszaniu wymagała średnio siedmiu litrów paliwa na sto kilometrów. Przy stałej prędkości 50 km/h komputer wskazywał zużycie na poziomie 2,5 litra benzyny na 100 kilometrów!Jazda pozamiejskaPostanowiliśmy też spraw-dzić, jak sprawuje się Prius podczas jazdy na trasie szybkiego ruchu. Do testu wybraliśmy drogę w kierunku Katowic. Na odcinku autostradowym przy sta-łej prędkości 130 km/h zapotrzebowanie silnika na paliwo wyniosło średnio sześć litrów. Opłaci się jednak nieco ująć nogę z ga-zu, bo przy szybkości 120 km/h auto spala przeciętnie już tylko pięć litrów paliwa. A jeżeli ktoś będzie jechał w trasie spokojnie prawym pasem z szyb-kością 90 km/h, to spa-lanie spadnie zaledwie do 4 l / 100 km.KomfortowoPodróżujący Priusem będą zadowoleni z zestrojenia zawieszenia. Wszelkie nierówności, zarówno podłużne jak i poprzeczne, samochód pokonuje nie informując o tym pasażerów. Nie dobiegają do nich żadne drgania karoserii ani odgłosy z zawieszenia. Podczas jazdy poza miastem nawet szybka zmiana pasa ruchu nie powodowała nadmiernych przechyłów karoserii przy przejeżdżaniu przez koleiny.Nadwozie ma krótką maskę i małe zwisy. Dzięki temu zwiększony został rozstaw osi, a to z kolei oznacza powiększenie przestrzeni pasażerskiej. Pięć osób może wygodnie podróżować na poprawnie uformowanych fotelach. Pasażerowie obydwu rzędów siedzeń będą sobie chwalić przestrzeń na nogi i głowę. Umieszczone wysoko siedzenia sprawiają, że lepsza jest widoczność do przodu i na boki. Problemy pojawiają się podczas manewrowania na ciasno zastawionych parkingach. Maska silnika mocno schodzi w dół, przez co jej krańce są niewidoczne dla kierującego. Gorzej jest natomiast podczas cofania. Wysoki bagażnik znacznie ogranicza widoczność. Dobrze chociaż, że lusterka zewnętrzne są duże i umożliwiają obserwację tego, co się dzieje za samochodem. W przestrzeni bagażowej można zmieścić ładunek o objętości 392 litrów. Otwór załadunkowy jest szeroki i wkładanie nawet dużych pakunków jest bezproblemowe. Jednak pełne wykorzystanie bagażnika jest utrudnione z powodu umieszczonych pod tylnym siedzeniem akumulatorów tworzących stopień. Zapotrzebowanie na paliwo w Priusie jest dużo niższe niż w tradycyjnych autach o zbliżonej mocy i pojemności silnika. Jednak czy rekompensuje to koszty zakupu? Trudno powiedzieć, bo w Polsce auto nie jest oferowane. W Wielkiej Brytanii za Priusa trzeba zapłacić (w przeliczeniu na złotówki) ponad 90 tysięcy. Oznacza to, że po doliczeniu wszelkich opłat granicznych za auto klasy Toyoty Corolli trzeba wydać grubo ponad 100 tysięcy złotych! Prius powinien mieć zatem preferencyjne stawki opłat celnych i granicznych.
Priusem w mieście i na trasie
To nie jest typowy test. Ale też samochód nie jest typowy.