407 Coupé zerwało z tą tradycją. W wewnętrznym konkursie zwyciężyła wizja Centre de Style Peugeot. Bazujący na limuzynie samochód będzie produkowany w Rennes.Znakiem rozpoznawczym pojazdu jest olbrzymi wlot powietrza do silnika (a` la Ferrari), który sprawia wrażenie, jakby Peugeot chciał wciągnąć wszystkie poprzedzające go samochody. Kierowcy muszą uważać - prędkość maksymalna trzech jednostek napędowych wynosi od 222 do 241 km/h. Na szczęście chromowana kratka grilla sprawia, że Peugeot nie wydaje się być bardzo głodny. Znacznie nudniej wygląda tył coupé, który niczym specjalnym się nie wyróżnia - Pininfarina z pewnością lepiej by sobie z tym poradził. Mimo wszystko z tyłu nad pełnowymiarowym kołem zapasowym mamy do dyspozycji 400-litrowy bagażnik, który dzięki dzielonemu oparciu dziecinnie łatwo można powiększyć. Duży jak na coupé bagażnikNiezrozumiałe tylko, dlaczego także siedzisko nie jest dzielone - przestrzeń ładunkowa mogłaby być jeszcze większa. Cały system rozkładania siedzenia funkcjonuje jednak bardzo dobrze - przy powrocie do normalnego położenia pasy bezpieczeństwa same wracają na swoje miejsce, beż żadnego zbędnego zaczepiania i plątania. Szkoda tylko, że próg załadunku jest tak wysoko, ale z drugiej strony, czy coupé służy do przeprowadzek? Klienci będą mieli do wyboru 3 silniki - od 163 KM (4-cylindrowy benzynowy) do 204/211 (benzynowe i wysokoprężne V6). Oczywiście najbardziej godne polecenia są silniki widlaste. Benzynowa odmiana, aby była dynamiczna, musi pracować na wysokich obrotach, ale producent obiecuje 100 km/h już po 7,8 s (z 6-stopniową skrzynią manualną). Z "automatem" jest już trochę wolniejsza - 9,1 s. Prawdziwym mistrzem jest jednak diesel. Z 2,7 l pojemności osiąga 440 Nm już przy 1900 obr./min. Podobnie jak w CitroĎnie C6 aż 6 faz wtrysku dba o to, by silnik pracował jak najciszej - Rudolf Diesel byłby zdziwiony, siedząc w kabinie samochodu napędzanego silnikiem działającym według wymyślonej przez niego zasady, a pracującym tak jedwabiście, że aż trudno się domyślić, iż pod maską jest jednostka o zapłonie samoczynnym. Zdradza ją tylko lekka zadyszka przy 4,5 tys. obrotów - dokładnie w tym miejscu zaczyna się prawdziwa zabawa przy silniku benzynowym.Coupé Peugeota prowadzi się tak przyjemnie i lekko, jak luksusową limuzynę. Do wnętrza samochodu docierają jedynie delikatne odgłosy toczących się po jezdni kół. Szkoda tylko, że szkła przykrywające zegary i wskaźniki oraz ekran opcjonalnej nawigacji nie zawierają specjalnej warstwy powodującej, że odbijające się w nich światło jest mniej intensywne. Peugeot 407 Coupé mierzy 4,82 m długości - w porównaniu z poprzednikiem oznacza to przyrost o 20 cm. Między innymi dlatego właśnie możemy mieć trochę problemów z parkowaniem. Długi "nos" pojazdu wymaga pewnego przyzwyczajenia - początkowo możemy tylko przypuszczać, gdzie się kończy. Gdy uwzględnimy pokaźną średnicę zawracania (12 m), musimy uważać przy doborze miejsc parkingowych - węższych i trudniej dostępnych nie bierzmy w ogóle pod uwagę. Tylne czujniki parkowania montowane są seryjnie, ale z przodu w podstawowej wersji wymagają już dopłaty. Bogate wyposażenie seryjneSprzedaż "407" Coupé rozpocznie się w Europie Zachodniej jeszcze w grudniu br. Podstawowy model ma kosztować tam 28 900 euro (dla porównania 200-konny Golf GTI - 24 200 euro). Klienci powinni się cieszyć, bo lista dodatków podstawowej wersji Sport jest zadziwiająco krótka: zmieniarka CD, reflektory kierunkowe, wspomniane wcześniej czujniki parkowania z przodu oraz instalacja do montażu telefonu komórkowego, podgrzewane fotele i lakier metalik. Reszta potrzebnego wyposażenia znajduje się w standardzie. Topowa odmiana Platinum może być doposażona tylko w system nawigacji, telefon, skórzaną tapicerkę i autoalarm. W Polsce nowy Peugeot pojawi się najprawdopodobniej na początku przyszłego roku. Wtedy też poznamy ceny i standardy wyposażeniowe, które nie powinny jednak zbytnio odbiegać od tego, co Peugeot oferuje w innych częściach Starego Kontynentu.