Honda dość późno wprowadziła na rynek swoją własną jednostkę wysokoprężną. Rosnąca popularność tego typu silników na Starym Kontynencie wymusiła jednak działania japońskiej firmy. I jak się okazało z bardzo dobrym skutkiem. Na początku 2,2-litrowa jednostka była dostępna wyłącznie w modelu Accord. Od tego roku także w FR-V oraz CR-V.

Ubiegły przełom roku dla Hondy CR-V to nie tylko wprowadzenie nowej jednostki napędowej, ale i niewielka zmiana oblicza. Facelifting, jaki przeszedł SUV Hondy, dotknął bowiem głównie przednią część auta.

Nadwozie

W porównaniu do poprzedniej wersji CR-V, którą w wersji benzynowej mieliśmy okazję jeździć, zmiany nadwozia dotknęły kształtu reflektorów, zderzaka, atrapy chłodnicy oraz tylnych lamp. I tak już wcześniej sprawiająca masywne wrażenie Honda (o rozmiarach 4.635 mm dł., 1.785 mm szer., 1.835 mm wys.) stała się wizualnie jeszcze bardziej agresywna oraz masywna. Jednak należy tu podkreślić, iż zmiany nie rzucają się jakoś specjalnie w oczy. Ogólnie jednak stylistyka auta powinna przypaść do gustu, nawet dość wybrednym osobom.

Wnętrze

Dużo ożywienia i przyjemnej odmiany dla ciemnoszarej kolorystyki deski rozdzielczej wewnątrz kabiny przynosi jasne obicie foteli oraz na czerwono podświetlane wskaźniki dużych okragłych zegarów. Przyjemnych doznań powinien także zapewnić szyberdach, który w zależności od naszego chwilowego stanu ducha, potrzeb oraz pogody na zewnątrz możemy odsuwać, uchylać lub całkowicie zasłonić.

Poza tym wnętrze jest bardzo praktyczne i funkcjonalne. Wszelkie przyciski i pokrętła są intuicyjnie umieszczone w zasięgu ręki. Zastanawia trochę radio, które na stałe zostało zamontowane i to w dość widocznym z zewnątrz miejscu. Czyżby CR-V oferowała takie zabezpieczenia, które oprą się wszelkim złodziejom? Ciekawe i warte podkreślenia jest miejsce umieszczenia dźwigni hamulca ręcznego (na wysokości radia), dzięki czemu pomiędzy fotelami wygospodarowało się wolne miejsce na składany stolik z dwoma uchwytami na napoje.

Kierowca i pasażerowie

Takie umiejscowienie dźwigni hamulca może powodować jednak pewne problemy przy wsiadaniu za kierownicę. Przy mocno zaciągniętym hamulcu wysokie osoby mogą uderzać kolanem o niego. Drugim utrudnieniem, szczególnie przy wsiadaniu nocną porą, jest to, iż wewnętrzna lampka nie zapala się przy otwartych drzwiach. Trzeba albo włączyć ręcznie światełko, albo po ciemku wcelować kluczyk do stacyjki.

Ogólnie jednak kierowca nie powinien narzekać na komfort, jaki uzyskuje w CR-V. Jego fotel jest regulowany w trzech płaszczyznach (pasażera z przodu tylko w dwóch), choć kierownica tylko do góry i do dołu. Jednak zajęcie wygodnej pozycji nie powinno nastręczać kłopotów, kierowca siedzi wysoko i ma dobrą widoczność do przodu i na boki. Nieco gorzej z widocznością do tyłu, tu powinny pomóc dosyć duże lusterka boczne.

Na wysoki komfort wpływają także podłokietniki, elektrycznie regulowane wszystkie szyby, lusterka boczne, rozkładane niemal na płasko fotele przednie oraz tylne. Wewnątrz nie zabrakło także dużej liczby pojemnych i praktycznych schowków.

Bagażnik

Atutem CR-V jest także jego bagażnik. Przy odsuniętych do tyłu tylnych siedzeniach pojemność do linii okien wynosi 527 litrów. Ponieważ tylne siedzenia są przesuwane (o 170 mm), można łatwo powiększyć go do 629 l. Aby uzyskać największą przestrzeń do załadunku, trzeba złożyć całkowicie tylne siedzenia. Nic trudnego, praktycznie żaden wysiłek. W ten sposób uzyskamy niemal płaską podłogę bagażnika, 1.568 litrów i możliwości załadunkowe porównywalne do małych samochodów dostawczych.

Dodatkowy plus to możliwość otwarcia tylko samego okna w drzwiach bagażnika. W ten sposób łatwo wrzucimy do wnętrza małe klamoty, szczególnie gdy tuż za nami stoi inny samochód.

Jazda

Jazda Hondą CR-V z silnikiem 2,2 i-CTDI o mocy 140 KM jest prawdziwą przyjemnością. Przede wszystkim czasami trudno rozróżnić, z jakim silnikiem mamy do czynienia. Naciskanie pedału gazu skutkuje dość gwałtownym przyspieszeniem. To może się spodobać i zaskoczyć tych, którzy spodziewali się dużo gorszych wyników. Do setki CR-V przyspiesza w nieco ponad 10 sekund. Ale jak już wspomnieliśmy, silnik diesla Hondy, mimo dość późniego pojawienia się w ofercie, należy do ścisłej czołówki.

Auto zachowuje się dość stabilnie, mimo wysoko położonego środka ciężkości. Również śmiało można pokonywać wszelkie nawierzchnie o mniejszej przyczepności. Wjazd w drogę leśną lub polną, przejazd po zaśnieżonej drodze lub w czasie deszczu nie sprawia większych trudności Hondzie, o czym mieliśmy okazję się przekonać. W razie trudności, gdy przednie koła zaczynają się ślizgać, włączany jest napęd na obie osie.

Zdecydowanie jednak odradzamy próbowanie się Hondą CR-V z bardziej terenowymi warunkami. Sam napęd 4x4 to za mało, by skutecznie mierzyć się ze stromymi podjazdami czy też błotnistymi przeprawami.

Bardzo korzystnie wygląda też Honda CR-V z jednostką wysokoprężną jeśli chodzi o wyniki spalania. Średnie wartości wahają się w okolicach 8,5 l/100 km. Jednak przy bardzo łagodnej jeździe możemy także uzyskać wynik poniżej granicy 8 litrów.

Podsumowanie

Kto chce SUV-a, w miarę dynamicznego, ale i ekonomicznego, może zdecydować się na Hondę CR-V. Jak w przypadku wszystkich modeli z tego segmentu, określenie auto terenowe jest tu zupełnie nie na miejsce.

Najtańsza wersja (LS) CR-V z silnikiem diesla to wydatek 121.400 zł. Jednak, jeśli chcemy znacznie więcej komfortu, to warto wydać kilkanaście tysięcy więcej.