Jeśli masz w sobie ducha motosportu, potrzebujesz prestiżowego, a jednocześnie praktycznego auta, a przy tym twój budżet na zakup samochodu wynosi aż 300 000 zł, to Volvo V60 zbudowane przez Polestara może być doskonałą propozycją właśnie dla ciebie.
Volvo V60 nie jest co prawda nowym modelem na rynku, bowiem produkcja jego drugiej generacji rozpoczęła się przed sześcioma laty (lifting w 2013 r.; kolejna odsłona prawdopodobnie zadebiutuje w 2017 r.), jednak auto jest wciąż modernizowane, a zwłaszcza jego układ napędowy. Od 2014 roku w V60 sukcesywnie zaczęto zastępować pięcio- i sześciocylindrowe jednostki napędowe 2-litrowymi downsizingowymi motorami z rodziny Drive-E.
Gdy na początku tej rewolucji silnikowej zaprezentowano 350-konną wersję Volvo V60 Polestar, nadal z sześciocylindrową jednostką, zatwardziali fani Volvo odtechnęli z ulgą. Nie na długo, bowiem w tym roku zastąpiono ją czterocylindrową wersją.
Volvo V60 Polestar ma tylko 4 cylindry
Czy jest to zmiana na gorsze? Producent zapewnia, że nie, bowiem nowy silnik, mimo że ma mniej cylindrów, otrzymał o 17 KM więcej. Maksymalna wartość momentu obrotowego jest niższa o 30 Nm, ale za to o wiele wcześniej dostępna. Dodatkowym atutem nowego motoru ma być także mniejsze zapotrzebowanie na paliwo. A jak wygląda to w rzeczywistości?
Subiektywnie jest to zmiana na lepsze. Wcześniejsza dostępność maksymalnego momentu obrotowego sprawia, że jednostka spontanicznie reaguje na gaz już od niskich obrotów. To duża zaleta, odczuwalna nie tylko podczas sportowej jazdy, lecz także w codziennej eksploatacji, w czasie której docenia się elastyczność silnika. Nowy motor nie brzmi już tak rasowo, jak poprzedni sześciocylindrowiec, ale jego aktywny układ wydechowy, wyposażony w klapki, potrafi zabrzmieć złowrogo wówczas, kiedy tego od niego oczekujemy.
Sportowe doznania zwiększają lepsza elastyczność silnika, jak i nowa automatyczna skrzynia Geartronic z ośmioma przełożeniami. Nie dość, że błyskawicznie zmienia biegi, to na dodatek równie szybko odczytuje intencje kierowcy. Czasami nawet za szybko...
Gdy chcieliśmy płynnie, bez znacznego zwiększania prędkości, wyprzedzić inne auto, skrzynia nawet przy niewielkim ruchu pedałem gazu natychmiast redukowała bieg, żeby silnik gwarantował optymalną moc w każdej chwili. O ile w trakcie sportowej jazdy taka reakcja przekładni jest wskazana, o tyle podczas spokojnej przejażdżki z rodziną – nie do końca. Czuć bowiem niemiłe szarpnięcie, a do uszu podróżnych dociera hałas silnika, który wchodzi na wysokie obroty. Podsumowując zachowanie napędu: z pedałem gazu trzeba obchodzić się tu jak z jajkiem.
A co ze spalaniem? Jak to zwykle bywa w sportowych wersjach, jest ono mocno uzależnione od temperamentu kierowcy. Podczas dynamicznej jazdy w trasie, kiedy to przeważały odcinki dróg ekspresowych i autostrad, komputer wskazywał wartość 12,8 l/100 km. Natomiast na pętli pomiarowej, na której jeździliśmy defensywnie, realne spalanie wyniosło 10,7 l/100 km. Z jednej strony to nie tak dużo jak na prawie 370-konne auto z napędem 4x4, z drugiej – aż o 32 proc. więcej niż obiecuje producent.
Volvo V60 Polestar - wymarzone do jazdy w trasie
Volvo V60 Polestar nie testowaliśmy jednak wyłącznie na drogach publicznych, sprawdziliśmy także jego możliwości na nowo otwartym łódzkim torze. O ile w trasie, jak i w mieście byliśmy bardzo zadowoleni ze sposobu prowadzenia auta, gdyż zestrojenie zawieszenia i precyzja układu kierowniczego są tak dobrane, że można czerpać przyjemność z dynamicznej jazdy i jednocześnie nie cierpieć z powodu ograniczeń w komforcie, o tyle w czasie ekstremalnej jazdy torowej poczuliśmy się nieco zawiedzeni.
Nie mamy tu na myśli parametrów silnika ani skuteczności hamulców, bowiem te były bardziej niż satysfakcjonujące, podobnie jak trakcja, ale mówimy o zachowaniu się auta na szybko pokonywanych zakrętach i przy zmianie obciążenia. Nadwozie ciężkiego, ponad 1,7-tonowego samochodu nieco za mocno wychylało się na boki, a w trakcie hamowania czuć było efekt nurkowania przodem auta. Tak znaczne przemieszczanie się dużej masy, niezdławionej przez odpowiednią sztywność zawieszenia, powodowało, że Volvo V60 stawało się podsterowne, a sportowa jazda na torze nie sprawiała nam przyjemności. Z pomocą w opanowaniu auta nie przychodził tu także układ kierowniczy, który mógłby być nieco bardziej bezpośredni.
Na co dzień doceniamy Volvo V60 Polestar za wysoki poziom bezpieczeństwa. Seryjnie jest wyposażony w systemy wspomagające kierowcę, m.in.: ostrzeganie o niekontrolowanej zmianie pasa ruchu, czujnik martwego pola, rozpoznawanie znaków drogowych, aktywny tempomat czy ostrzeganie o ryzyku kolizji z automatycznym hamowaniem.
Volvo V60 Polestar - to nam się podoba
Znakomita reakcja na gaz już od niskich obrotów, dobre prowadzenie i świetna trakcja, zadowalający komfort jazdy, szybki w działaniu „automat”, wysoka jakość, rasowe brzmienie wydechu.
Volvo V60 Polestar - to nam się nie podoba
Gorsze brzmienie silnika w porównaniu z poprzednią 6-cylindrową wersją, skrzynia mogłaby mniej brutalnie reagować przy delikatnej jeździe, wysoka cena, skromna przestrzeń w bagażniku.
Volvo V60 Polestar - nasza opinia
Zmianę silnika w Polestarze oceniam na plus. Auto ma pazur i choć nie brzmi jak dawniej, to na pewno jest szybsze. Jednak dzięki próbom na torze potwierdziła się tylko wcześniejsza nasza opinia o nim: ze względu na dużą masę i rodzinny charakter nie jest to typ ekstremalnego sportowca. W trasie będzie za to zapewniał kierowcy dużą frajdę!
Volvo V60 Polestar - osiągi
| Przyspieszenie 0-50 km/h | 1,9 s |
| Przyspieszenie 0-100 km/h | 4,9 s |
| Przyspieszenie 0-130 km/h | 7,6 s |
| Elastyczność 60-100 km/h | 2,0 s (aut.) |
| Elastyczność 80-120 km/h | 2,8 s (aut.) |
| Masa rzeczywista/ładowność | 1747/363 kg |
| Rozdział masy (przód/tył) | 61/39 proc. |
| Śr. zawracania (w lewo/w prawo) | 12,5/12,2 m |
| Hamowanie ze 100 km/h (zimne) | 35,4 m |
| Hamowanie ze 100 km/h (gorące) | 35,3 m |
| Hałas w kabinie przy 50 km/h | 58 dB |
| Hałas w kabinie przy 100 km/h | 64 dB |
| Hałas w kabinie przy 130 km/h | 68 dB |
| Spalanie testowe | 10,7 l/100 km |
| Rzeczywisty zasięg | 630 km |
Volvo V60 Polestar - dane techniczne
| Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz./R4/16 |
| Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
| Zasilanie | wtrysk bezpośredni |
| Pojemność skokowa (cm3) | 1969 |
| Moc maksymalna (KM/obr./min) | 367/6000 |
| Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) | 470/3100-5000 |
| Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 4,8 |
| Śr. spalanie fabr. (l/100 km) | 8,1 |
| Prędkość maksymalna (km/h) | 250 |
| Skrzynia biegów/napęd | aut. 8/4x4 |
| Pojemność bagażnika (l) | 430 |
| Opony testowanego auta | 245/35 R 20 |
| Poj. zbiornika paliwa (l) | 68 |
Kombi z 370-konnym silnikiem i napędem na obie osie, które po mocniejszym wciśnięciu pedału gazu potrafi pokazać pazurki, a jednocześnie jest przyjazne na co dzień. W teście – V60 stuningowane przez Polestara.
Polestar z czterocylindrowym motorem nie brzmi już tak rasowo, jak sześciocylindrówka, ale ma więcej mocy i lepiej reaguje na gaz przy niższych obrotach.
Jeśli masz w sobie ducha motosportu, potrzebujesz prestiżowego, a jednocześnie praktycznego auta, a przy tym twój budżet na zakup samochodu wynosi aż 300 000 zł, to szwedzkie kombi zbudowane przez Polestara może być doskonałą propozycją właśnie dla ciebie.
Volvo V60 nie jest co prawda nowym modelem na rynku, bowiem produkcja jego drugiej generacji rozpoczęła się przed sześcioma laty (lifting w 2013 r.; kolejna odsłona prawdopodobnie zadebiutuje w 2017 r.), jednak auto jest wciąż modernizowane, a zwłaszcza jego układ napędowy.
Od 2014 roku w V60 sukcesywnie zaczęto zastępować pięcio- i sześciocylindrowe jednostki napędowe 2-litrowymi downsizingowymi motorami z rodziny Drive-E. Gdy na początku tej rewolucji silnikowej zaprezentowano 350-konną wersję V60 Polestar, nadal z sześciocylindrową jednostką, zatwardziali fani Volvo odtechnęli z ulgą. Nie na długo, bowiem w tym roku zastąpiono ją czterocylindrową wersją.
W Polestarze znajdziecie elementy obszyte nubukiem (boczki drzwi, fotele, kierownica), a sportową atmosferę we wnętrzu podkreślają: czarna podsufitka, aluminiowe nakładki na pedałach, podświetlana gałka zmiany biegów i łopatki na kierownicy.
Już w zwykłym V60 fotele są wygodne, a te w Polestarze zapewniają dodatkowo lepsze trzymanie ciała.
Już w zwykłym V60 fotele są wygodne, a te w Polestarze zapewniają dodatkowo lepsze trzymanie ciała.
Po szwedzku: kilka detali świadczy o tym, że mamy do czynienia ze stuningowaną wersją.
Po szwedzku: kilka detali świadczy o tym, że mamy do czynienia ze stuningowaną wersją.
Po szwedzku: kilka detali świadczy o tym, że mamy do czynienia ze stuningowaną wersją.
Po szwedzku: kilka detali świadczy o tym, że mamy do czynienia ze stuningowaną wersją.
Po szwedzku: kilka detali świadczy o tym, że mamy do czynienia ze stuningowaną wersją.
Pojemność kufra 430 l nie jest imponująca jak na kombi, ale przestrzeń okazuje się funkcjonalna.
Duży zapas mocy, szybki w działaniu „automat” i rasowy gang wydechu sprawiają, że podczas wyprzedzania czujesz się jak kierowca wyścigowy.
Guzikologia według Volvo. Panel 0na pierwszy rzut oka nie wygląda na łatwy w obsłudze, ale jego opanowanie zajmuje chwilę. W Polestarze wykończenie imitujące włókno węglowe.
Do wyboru trzy wzory zegarów TFT.
Do wyboru trzy wzory zegarów TFT.
Do wyboru trzy wzory zegarów TFT.
Seryjnie komplet systemów wspomagających kierowcę, w tym ostrzeganie o ryzyku kolizji z automatycznym hamowaniem.
Zmianę silnika w Polestarze oceniam na plus. Auto ma pazur i choć nie brzmi jak dawniej, to na pewno jest szybsze. Jednak dzięki próbom na torze potwierdziła się tylko wcześniejsza nasza opinia o nim: ze względu na dużą masę i rodzinny charakter nie jest to typ ekstremalnego sportowca. W trasie będzie za to zapewniał kierowcy dużą frajdę!