Kiedy inżynierowie wznoszą się na szczyt swoich możliwości, jedynie szczegóły mogą sprawić, że ich najnowsze „dziecko” będzie lepsze od poprzednika. Tak jest i w tym przypadku. Silnik mocniejszy tylko o 27 KM, ale dzięki nim parametry są powalające. Moc 607 KM, moment obrotowy 750 Nm, a to wszystko w nadwoziu o długości 4,5m i wysokości przeciętnego karzełka.
Karoseria jest składana ręcznie w białych rękawiczkach, a przebiegające przez maskę i dach karbonowe pasy to po prostu nie pomalowane fragmenty karoserii wykonanej z włókna węglowego.
Nawet koła to artystyczny majstersztyk. Standardowe 20-calowe felgi z lekkich stopów posiadają centralnie umieszczoną śrubę, a do ich zdobienia złotym kolorem wykorzystano technologię rodem z filmów science fiction. Jednak ktoś z „góry” wywnioskował, że koła są elementeml do którego można się jeszcze bardziej przyłożyć i dla posiadaczy modelu 911 Turbo S Exclusive przygotowano opcję, która uszczupli ich portfele o kolejne ok. 64 000 zł.
Porsche wprowadza lekkie, innowacyjne felgi wykonane z karbonu, lżejsze i wytrzymalsze od standardowych o około 20%. Produkt wykonany jest wyłącznie z polimeru wzmacnianego włóknami węglowymi (CFRP). Koła są „idealnie zoptymalizowane” do absorbowania sił wzdłużnych i bocznych. Dzięki niższej masie obrotowej będą znacznie bardziej „spontaniczne” zarówno podczas przyspieszania jak i hamowania co z kolei przełoży się na jeszcze lepsze odczucia z jazdy.
Jednak sam produkt końcowy nie mówi zbyt wiele o złożoności procesu produkcyjnego,a ten jest kolejnym powodem przez który złapiemy się za głowę. Koło składa się z ponad 200 pojedynczych elementów, a do jego wykonania zużywa się ok 18 km pojedynczego włókna węglowego lub jak kto woli, 8 m kw. Felga o średnicy 50 cm montowana jest w maszynie, której średnica przekracza 9 m, w której całość jest impregnowana żywicą i wstępnie utwardzana pod ogromnym ciśnieniem i wysoką temperaturą. Długi proces chłodzenia kończy procedurę montażu. Wtedy następuje lakierowanie i dopieszczanie kolejnych szczegółów.
Pierwsza warstwa zawiera w sobie polerowane płytki złota. Następnie całość pokrywana jest czarnym lakierem, który po wyschnięciu jest wypalany laserem w celu wyeksponowania złotego kontrastu. Jak twierdzi producent jest to pierwszy w historii motoryzacji, tak złożony proces tworzenia felg.
Ok, brzmi super, wykorzystana technologia sprawia, że włos jeży się na głowie ale czy efekt końcowy jest tego wart? Zapraszamy do komentowania.
Kiedy inżynierowie wznoszą się na szczyt swoich możliwości, jedynie szczegóły mogą sprawić, że ich najnowsze „dziecko” będzie lepsze od poprzednika. Tak jest i w tym przypadku. Silnik mocniejszy tylko o 27 KM, ale dzięki nim parametry są powalające. Moc 607 KM, moment obrotowy 750 Nm, a to wszystko w nadwoziu o długości 4,5m i wysokości przeciętnego karzełka.
Karoseria jest składana ręcznie w białych rękawiczkach, a przebiegające przez maskę i dach karbonowe pasy to po prostu nie pomalowane fragmenty karoserii wykonanej z włókna węglowego.
Nawet koła to artystyczny majstersztyk. Standardowe 20-calowe felgi z lekkich stopów posiadają centralnie umieszczoną śrubę, a do ich zdobienia złotym kolorem wykorzystano technologię rodem z filmów science fiction. Jednak ktoś z „góry” wywnioskował, że koła są elementeml do którego można się jeszcze bardziej przyłożyć i dla posiadaczy modelu 911 Turbo S Exclusive przygotowano opcję, która uszczupli ich portfele o kolejne ok. 64 000 zł.
Porsche wprowadza lekkie, innowacyjne felgi wykonane z karbonu, lżejsze i wytrzymalsze od standardowych o około 20%. Produkt wykonany jest wyłącznie z polimeru wzmacnianego włóknami węglowymi (CFRP). Koła są „idealnie zoptymalizowane” do absorbowania sił wzdłużnych i bocznych. Dzięki niższej masie obrotowej będą znacznie bardziej „spontaniczne” zarówno podczas przyspieszania jak i hamowania co z kolei przełoży się na jeszcze lepsze odczucia z jazdy.
Jednak sam produkt końcowy nie mówi zbyt wiele o złożoności procesu produkcyjnego,a ten jest kolejnym powodem przez który złapiemy się za głowę. Koło składa się z ponad 200 pojedynczych elementów, a do jego wykonania zużywa się ok 18 km pojedynczego włókna węglowego lub jak kto woli, 8 m kw. Felga o średnicy 50 cm montowana jest w maszynie, której średnica przekracza 9 m, w której całość jest impregnowana żywicą i wstępnie utwardzana pod ogromnym ciśnieniem i wysoką temperaturą. Długi proces chłodzenia kończy procedurę montażu. Wtedy następuje lakierowanie i dopieszczanie kolejnych szczegółów.
Pierwsza warstwa zawiera w sobie polerowane płytki złota. Następnie całość pokrywana jest czarnym lakierem, który po wyschnięciu jest wypalany laserem w celu wyeksponowania złotego kontrastu. Jak twierdzi producent jest to pierwszy w historii motoryzacji, tak złożony proces tworzenia felg.