Marzenie Polaka: Volkswagen Passat B5 w TDI?
W 2012 roku Polacy sprowadzili 32 467 używanych Passatów. W tym czasie z naszych salonów wyjechało zaledwie 4116 egzemplarzy tego popularnego Volkswagena. Czy świadczy to tylko o konfrontacji marzeń z możliwościami nabywczymi rodaków, czy też o nadzwyczajnym zaufaniu do klasy średniej VW?
Średni wiek importowanego Passata (a nazywając poprawnie: „pochodzącego z wewnątrzwspólnotowego nabycia” – zakupy w krajach UE, skąd pochodzi większość przywiezionych aut, to nie import) wynosi prawie 11 lat – czyli trafiamy w środek produkcji IV generacji modelu (B5).
W połowie lat 90. XX w. konstrukcja Passata wyróżniała się pewnym prowadzeniem oraz mnogością wersji silnikowych. Motor umieszczano wzdłużnie (inaczej niż w poprzedniku i następcy), obok wersji przednionapędowej proponowano 4x4 z centralnym dyferencjałem typu torsen. Istotną datą w historii modelu była jesień 2000 r. – Passat przeszedł wtedy modernizację. Warto pamiętać, że kabina może wyglądać różnie: od ubogo wyposażonej, z szarymi plastikami, po dwukolorowe wersje, prezentujące się naprawdę atrakcyjnie – ze skórzaną tapicerką oraz licznymi dodatkami (zwłaszcza pod koniec produkcji).
Mimo że Passat B5 jest tani w naprawie, przed kupnem zalecamy ostrożność. Nawet jeśli znajdziecie bezwypadkowy egzemplarz, liczcie się z kilkoma typowymi problemami (np. nietrwałym przednim zawieszeniem), z ogólnym wyeksploatowaniem i cofniętym licznikiem. To niemal norma w przypadku sprowadzonych egzemplarzy. Radzimy wystrzegać się awaryjnych turbodiesli 2.0 i 2.5, a polegać na 1.9 – klekoczącym, ale oszczędnym. Z benzyniaków polecamy 1.8 T lub 2.0 8V.
Dobry, bo... Golf
Tradycyjnie już największym konkurentem Passata w walce o pozycję lidera wśród importowanych aut jest Volkswagen Golf. W 2012 r. przegrał nieznacznie – sprowadzono 30 361 sztuk kompaktowego modelu. Średni wiek importowanego Golfa to blisko 12 lat.
Przebierać można w tysiącach ofert (dosłownie!), niestety często okazuje się, że wystawiane egzemplarze mają niepewną przeszłość – są powypadkowe i niedoinwestowane. Znalezienie perełki wymaga sporego zaangażowania. Ale polecamy, gdyż auto jest tego warte. Co prawda przed laty konstrukcja nie wyróżniała się niczym szczególnym, jednak oferowała prostą i solidną technikę, którą dziś da się naprawić za śmieszne pieniądze.
Wszystko o Volkswagenie Golfie - historia modelu
Do tego można liczyć na szeroki wybór: 5 wersji nadwoziowych (hatchback 3d lub 5d, kombi, kabriolet na bazie 3. generacji, sedan Bora) i kilkanaście odmian silników, oferujących moc w zakresie od 68 do 241 KM. Dobrze zabezpieczone przed korozją nadwozia mają sporo przestrzeni w kokpicie i funkcjonalne bagażniki (choć nierekordowo pojemne). Polecamy silnik 1.9 TDI (po dokładnej weryfikacji stanu i przebiegu) oraz benzynowe (najlepiej 8V): 1.6 lub 2.0.
Audi A4 – prestiż kontra zdrowy rozsądek
Sprowadzane do Polski Audi A4 mają średnio 11 lat – dominują pierwsza i druga (na fot.) generacja modelu. Wybór wydaje się bardzo trafny: A4 to dobrze zaprojektowany, elegancki i wygodny samochód, a używane egzemplarze gwarantują przystępne ceny zakupu. Lepiej jednak nie popadać w euforię i odwiedzić stronę z niemieckimi ogłoszeniami – zdarza się, że zadbane auta od pierwszego właściciela, z przebiegiem poniżej 100 tys. km, kosztują… dwukrotnie więcej niż u nas, i to przed opłatami!
Jeśli chcesz kupić A4, radzimy, byś uzbroił się w cierpliwość: wiele egzemplarzy ma bardzo kiepską przeszłość (bazą dysponuje ASO, ale nie zawsze chce udzielać informacji). Lepiej unikaj też turbodiesli 2.0 oraz 2.5 i przekładni bezstopniowej Multitronic – w tych przypadkach koszty potencjalnych napraw są bardzo wysokie. Na co wobec tego polować? Jeśli jeździsz spokojnie i cenisz oszczędność, wybierz odmianę 1.9 TDI (wskazana szczególna ostrożność przy ocenie auta), spośród benzyniaków polecamy 2.0/131 KM.
Opel Astra skromnie, ale bez większych kosztów
Pod względem liczby sprowadzonych egzemplarzy Astra (22 047 sztuk) nie jest w stanie konkurować z Golfem, ale wśród kompaktowych Opli można znaleźć ciekawy i budzący zaufanie, tani egzemplarz. Paradoksalnie, niskie ceny są nie tylko zaletą auta, lecz także… jego wadą. U naszych zachodnich sąsiadów wielu napraw po prostu nie opłaca się wykonywać, a robocizna często jest droższa od części. Efekt? Zaniedbywanie usterek – nawet tych podstawowych. Dlatego dokładnie sprawdzajcie auta!
Pod względem funkcjonalnym karoserie wypadają bardzo dobrze. Do wyboru mamy odmiany: hatchback (3d lub 5d, pojemność bagażnika 370/1180 l), sedan (460 l), kombi (480/1500 l) oraz atrakcyjne kosztowo i wizualnie kabriolety i coupé. Gama silników obejmuje zarówno słabe motory 1.2 (4-cylindrowe, ale nie polecamy), poprawne 1.4-1.6, jak i dynamiczne 1.8, 2.0 lub 2.2 – o mocy dochodzącej do 190 KM! Najlepiej wybierzcie benzyniaka 1.6 (nawet 8-zaworowego, o mocy84 KM) lub diesla 1.7 DTI (75 KM).
Renault Scenic kapryśny wzorzec funkcjonalności
Francuskie auta często kojarzą nam się z nadzwyczaj komfortowo dostrojonym zawieszeniem i funkcjonalnym wnętrzem oraz ze sporą liczbą usterek. Nie zawsze warto wierzyć w stereotypy, ale bez wątpienia Scénic II nie jest wzorcem trwałości. Nie pozostało to bez wpływu na ceny oraz popularność na rynku wtórnym – z liczbą 19 997 sztuk Scénic jest niekwestionowanym liderem wśród importowanych vanów, a przy okazji jedynym nieniemieckim autem, które pojawiło się w naszym zestawieniu TOP 10.
Na rynku znajdziecie dwie wersje Scénica – zwykłą oraz przedłużoną (Grand), która zabrać może 7 osób lub do 2240 l bagażu! W aucie zastosowano dużo elektronicznych gadżetów (uwaga, często zawodzą) i ciekawych opcji wyposażenia (np. panoramiczny szklany dach). Niestety, musicie uważać na potencjalne awarie: szczególnie są na nie narażone silniki 1.5 dCi (psuje się osprzęt Delphi, często obracają się panewki) oraz 1.9 dCi. Amatorom diesli polecamy odmianę 2.0 dCi. Bezpieczny zakup to wersja benzynowa 1.6.
Auta za niecałe 3000 złotych: Opel Vectra, VW Golf III, Daewoo Nexia i Skoda Felicia
Czy warto kupić używanego Forda Mondeo?
Ford Focus ciekawa konstrukcja i kłopoty z korozją
Na tle innych aut kompaktowych z końca lat 90. Focusa wyróżniała innowacyjna konstrukcja wielowahaczowego tylnego zawieszenia oraz ciekawa stylistyka (karoserii i wnętrza), bardziej porywająca niż np. w Oplu Astrze II. Samodzielne wypróbowanie cech Focusa jest teraz łatwiejsze niż kiedykolwiek – w 2012 r. przyjechało do Polski ponad 18 tys. takich aut (średnia wieku to blisko 10 lat), a ich ceny zaczynają się już od kilku tysięcy złotych.
Mamy jednak uzasadnione wątpliwości, czy uda się wykorzystać pełnię możliwości podwozia – bardzo szybko w tylnym zawieszeniu pojawiają się luzy, ponadto ma ono tendencję do zmiany geometrii. Poza tym nowi właściciele mogą zmagać się z problemem korozji karoserii – typową przypadłością Focusa I.
Pod względem awaryjności model wypada przeciętnie. W dieslach po przebiegu około 200 tys. km pojawiają się problemy z osprzętem, które mogą kosztować dobre kilka tysięcy złotych. Najlepszym wyborem w przypadku kilkunastoletniego egzemplarza jest silnik 1.6/100 KM.
BMW serii 3 świetna konstrukcja, ale nie zawsze dobra
Auta BMW wybierane są często przez osoby lubiące dynamiczną jazdę i sportowy styl. Czy wobec tego główną uwagę skupić trzeba na kontroli karoserii pod kątem wypadków? Spośród 16 123 „trójek”, jakie trafiły na nasz rynek w ubiegłym roku, kompletnie zniszczonych aut było raczej niewiele. Przeciętny wiek 11,5 roku wskazuje na dominację starszych egzemplarzy (głównie serii E46), których stan bywa bardzo różny.
Pamiętajcie jednak, że wzorowo utrzymane „trójki” w Niemczech mają wysoką cenę, dlatego do nas często trafiają auta po kolizjach lub zajeżdżone. A wtedy może się okazać, że na naprawy wydamy niemal tyle ile na samochód.
BMW serii 3 E46 występowało w wielu wersjach nadwoziowych: sedan, kombi, Compact, coupé oraz cabrio. Bardzo duża była też paleta silników – o mocy od 115 do ponad 340 KM! Lepiej omijajcie oszczędne, ale kosztowne w obsłudze diesle 2.0. Do charakteru auta doskonale pasują rzędowa „szóstka” 2.5 o mocy 170-192 KM lub trzylitrowy silnik wysokoprężny (184-204 KM).
Ford Mondeo dużo miejsca za małe pieniądze
Mondeo słynie przede wszystkim z ciekawych rozwiązań nadwozia – wszystkie karoserie (sedan, 5d oraz kombi) oferują funkcjonalne, obszerne wnętrza i przepastne bagażniki. Takie zalety kuszą szczególnie rodziny, jednak radzimy zachować ostrożność.
Znanym problemem drugiej generacji Mondeo jest, niestety, korozja – na tyle dokuczliwa, że bez kłopotu znajdziemy bezwypadkowe, ale już lakierowane egzemplarze. Kolejny minus to polityka Forda – bardzo wiele aut eksploatowanych było we flotach, a to oznacza duże przebiegi. To niby nie kłopot (szczególnie jeśli auto eksploatowano na równych niemieckich autostradach), ale silniki wysokoprężne zaczynają wtedy nękać dość liczne (i kosztowne) awarie układu wtryskowego czy turbosprężarek.
Lepiej wybierzcie sprawdzone benzyniaki – 1.8 lub 2.0. W przypadku podwozia trzeba się liczyć z luzami. W 2012 r. na nasz rynek trafiły 14 434 używane Mondeo. Spośród TOP 10 najpopularniejszych modeli charakteryzują się najniższym średnim wiekiem („zaledwie” 9,2 roku).
Auta za niecałe 3000 złotych: Opel Vectra, VW Golf III, Daewoo Nexia i Skoda Felicia
Czy warto kupić używanego Forda Mondeo?
Volkswagen Polo jedyny z segmentu B
Wczołowej dziesiątce importowych hitów dominują modele kompaktowe oraz klasy średniej. Małe Polo z wynikiem 14 378 sztuk uplasowało się na 9. pozycji. Co auta mogą zaoferować nabywcom? Bez kłopotu dobierzecie silnik do własnego temperamentu (oby tylko nie trzycylindrówki, które wcale nie zapewniają oszczędności, w dodatku są awaryjne).
Polecamy odmianę 1.4 lub 1.6, a miłośnikom diesli radzimy wybrać 1.9 TDI. Inne kłopoty, jakie mogą czekać właściciela Polo, to konieczność wymiany elementów zawieszenia (również w autach z zachodu Europy) i naprawy wspomagania kierownicy. Na pocieszenie: bez kłopotu znajdziecie mnóstwo zamienników w przystępnych cenach.
Opel Vecta C duża, wygodna i tania
Debiutująca 11 lat temu Vectra C łatwo podbiła serca kierowców. Przyjemnie wykończone, obszerne i funkcjonalne wnętrze to jej istotne zalety. Przewidziano wersje sedan i kombi oraz 5-drzwiową (pod nazwą GTS). Bagażnik kombi (530/1850 l) dla rodzin będzie spełnieniem marzeń.
Czego się wystrzegać? Z pewnością lepiej omijajcie z daleka diesla 2.0 DTI, niezbyt udany może też być zakup odmiany 2.2 (pali znacznie więcej niż 1.9, występują awarie czujnika położenia przepustnicy). Lepiej dobrze sprawdźcie działanie wszystkich urządzeń we wnętrzu (usterki radia, dmuchawy) oraz czy podwozie nie ma luzów, a tylne opony nie zostały wyząbkowane. Uwaga na duże przebiegi i powypadkową historię.
Vectra C: poznaj wady i zalety rodzinnego Opla
PODSUMOWANIE
Import używanych aut ma się dobrze, mimo ogólnie kiepskiego nastroju na rynku motoryzacyjnym. Zdecydowana większość pojazdów pochodzi z Europy Zachodniej, gdzie ich oferta jest największa. Radzimy jednak zachować ostrożność i niezależnie od ceny dokładnie sprawdzić stan techniczny – atrakcyjna cena może być wynikiem pozornie drobnej, ale kosztownej usterki.
Auta za niecałe 3000 złotych: Opel Vectra, VW Golf III, Daewoo Nexia i Skoda Felicia
Czy warto kupić używanego Forda Mondeo?
W 2012 roku Polacy sprowadzili 32 467 używanych Passatów. W tym czasie z naszych salonów wyjechało zaledwie 4116 egzemplarzy tego popularnego Volkswagena. Czy świadczy to tylko o konfrontacji marzeń z możliwościami nabywczymi rodaków, czy też o nadzwyczajnym zaufaniu do klasy średniej VW? Średni wiek importowanego Passata (a nazywając poprawnie: „pochodzącego z wewnątrzwspólnotowego nabycia” – zakupy w krajach UE, skąd pochodzi większość przywiezionych aut, to nie import) wynosi prawie 11 lat – czyli trafiamy w środek produkcji IV generacji modelu (B5). W połowie lat 90. XX w. konstrukcja Passata wyróżniała się pewnym prowadzeniem oraz mnogością wersji silnikowych. Motor umieszczano wzdłużnie (inaczej niż w poprzedniku i następcy), obok wersji przednionapędowej proponowano 4x4 z centralnym dyferencjałem typu torsen. Istotną datą w historii modelu była jesień 2000 r. – Passat przeszedł wtedy modernizację. Warto pamiętać, że kabina może wyglądać różnie: od ubogo wyposażonej, z szarymi plastikami, po dwukolorowe wersje, prezentujące się naprawdę atrakcyjnie – ze skórzaną tapicerką oraz licznymi dodatkami (zwłaszcza pod koniec produkcji). Mimo że Passat B5 jest tani w naprawie, przed kupnem zalecamy ostrożność. Nawet jeśli znajdziecie bezwypadkowy egzemplarz, liczcie się z kilkoma typowymi problemami (np. nietrwałym przednim zawieszeniem), z ogólnym wyeksploatowaniem i cofniętym licznikiem. To niemal norma w przypadku sprowadzonych egzemplarzy. Radzimy wystrzegać się awaryjnych turbodiesli 2.0 i 2.5, a polegać na 1.9 – klekoczącym, ale oszczędnym. Z benzyniaków polecamy 1.8 T lub 2.0 8V.
Wczołowej dziesiątce importowych hitów dominują modele kompaktowe oraz klasy średniej. Małe Polo z wynikiem 14 378 sztuk uplasowało się na 9. pozycji. Co auta mogą zaoferować nabywcom? Bez kłopotu dobierzecie silnik do własnego temperamentu (oby tylko nie trzycylindrówki, które wcale nie zapewniają oszczędności, w dodatku są awaryjne). Polecamy odmianę 1.4 lub 1.6, a miłośnikom diesli radzimy wybrać 1.9 TDI. Inne kłopoty, jakie mogą czekać właściciela Polo, to konieczność wymiany elementów zawieszenia (również w autach z zachodu Europy) i naprawy wspomagania kierownicy. Na pocieszenie: bez kłopotu znajdziecie mnóstwo zamienników w przystępnych cenach.
Na tle innych aut kompaktowych z końca lat 90. Focusa wyróżniała innowacyjna konstrukcja wielowahaczowego tylnego zawieszenia oraz ciekawa stylistyka (karoserii i wnętrza), bardziej porywająca niż np. w Oplu Astrze II. Samodzielne wypróbowanie cech Focusa jest teraz łatwiejsze niż kiedykolwiek – w 2012 r. przyjechało do Polski ponad 18 tys. takich aut (średnia wieku to blisko 10 lat), a ich ceny zaczynają się już od kilku tysięcy złotych. Mamy jednak uzasadnione wątpliwości, czy uda się wykorzystać pełnię możliwości podwozia – bardzo szybko w tylnym zawieszeniu pojawiają się luzy, ponadto ma ono tendencję do zmiany geometrii. Poza tym nowi właściciele mogą zmagać się z problemem korozji karoserii – typową przypadłością Focusa I. Pod względem awaryjności model wypada przeciętnie. W dieslach po przebiegu około 200 tys. km pojawiają się problemy z osprzętem, które mogą kosztować dobre kilka tysięcy złotych. Najlepszym wyborem w przypadku kilkunastoletniego egzemplarza jest silnik 1.6/100 KM.
W ubiegłym roku do naszego kraju sprowadzono 645 514 używanych aut. Niestety, mało optymistycznie wygląda ich średni wiek – to niemal 10 lat. Oto modele, które cieszyły się największym wzięciem
Francuskie auta często kojarzą nam się z nadzwyczaj komfortowo dostrojonym zawieszeniem i funkcjonalnym wnętrzem oraz ze sporą liczbą usterek. Nie zawsze warto wierzyć w stereotypy, ale bez wątpienia Scénic II nie jest wzorcem trwałości. Nie pozostało to bez wpływu na ceny oraz popularność na rynku wtórnym – z liczbą 19 997 sztuk Scénic jest niekwestionowanym liderem wśród importowanych vanów, a przy okazji jedynym nieniemieckim autem, które pojawiło się w naszym zestawieniu TOP 10. Na rynku znajdziecie dwie wersje Scénica – zwykłą oraz przedłużoną (Grand), która zabrać może 7 osób lub do 2240 l bagażu! W aucie zastosowano dużo elektronicznych gadżetów (uwaga, często zawodzą) i ciekawych opcji wyposażenia (np. panoramiczny szklany dach). Niestety, musicie uważać na potencjalne awarie: szczególnie są na nie narażone silniki 1.5 dCi (psuje się osprzęt Delphi, często obracają się panewki) oraz 1.9 dCi. Amatorom diesli polecamy odmianę 2.0 dCi. Bezpieczny zakup to wersja benzynowa 1.6.
Pod względem liczby sprowadzonych egzemplarzy Astra (22 047 sztuk) nie jest w stanie konkurować z Golfem, ale wśród kompaktowych Opli można znaleźć ciekawy i budzący zaufanie, tani egzemplarz. Paradoksalnie, niskie ceny są nie tylko zaletą auta, lecz także… jego wadą. U naszych zachodnich sąsiadów wielu napraw po prostu nie opłaca się wykonywać, a robocizna często jest droższa od części. Efekt? Zaniedbywanie usterek – nawet tych podstawowych. Dlatego dokładnie sprawdzajcie auta! Pod względem funkcjonalnym karoserie wypadają bardzo dobrze. Do wyboru mamy odmiany: hatchback (3d lub 5d, pojemność bagażnika 370/1180 l), sedan (460 l), kombi (480/1500 l) oraz atrakcyjne kosztowo i wizualnie kabriolety i coupé. Gama silników obejmuje zarówno słabe motory 1.2 (4-cylindrowe, ale nie polecamy), poprawne 1.4-1.6, jak i dynamiczne 1.8, 2.0 lub 2.2 – o mocy dochodzącej do 190 KM! Najlepiej wybierzcie benzyniaka 1.6 (nawet 8-zaworowego, o mocy 84 KM) lub diesla 1.7 DTI (75 KM).
Mondeo słynie przede wszystkim z ciekawych rozwiązań nadwozia – wszystkie karoserie (sedan, 5d oraz kombi) oferują funkcjonalne, obszerne wnętrza i przepastne bagażniki. Takie zalety kuszą szczególnie rodziny, jednak radzimy zachować ostrożność. Znanym problemem drugiej generacji Mondeo jest, niestety, korozja – na tyle dokuczliwa, że bez kłopotu znajdziemy bezwypadkowe, ale już lakierowane egzemplarze. Kolejny minus to polityka Forda – bardzo wiele aut eksploatowanych było we flotach, a to oznacza duże przebiegi. To niby nie kłopot (szczególnie jeśli auto eksploatowano na równych niemieckich autostradach), ale silniki wysokoprężne zaczynają wtedy nękać dość liczne (i kosztowne) awarie układu wtryskowego czy turbosprężarek. Lepiej wybierzcie sprawdzone benzyniaki – 1.8 lub 2.0. W przypadku podwozia trzeba się liczyć z luzami. W 2012 r. na nasz rynek trafiły 14 434 używane Mondeo. Spośród TOP 10 najpopularniejszych modeli charakteryzują się najniższym średnim wiekiem („zaledwie” 9,2 roku).
Auta BMW wybierane są często przez osoby lubiące dynamiczną jazdę i sportowy styl. Czy wobec tego główną uwagę skupić trzeba na kontroli karoserii pod kątem wypadków? Spośród 16 123 „trójek”, jakie trafiły na nasz rynek w ubiegłym roku, kompletnie zniszczonych aut było raczej niewiele. Przeciętny wiek 11,5 roku wskazuje na dominację starszych egzemplarzy (głównie serii E46), których stan bywa bardzo różny. Pamiętajcie jednak, że wzorowo utrzymane „trójki” w Niemczech mają wysoką cenę, dlatego do nas często trafiają auta po kolizjach lub zajeżdżone. A wtedy może się okazać, że na naprawy wydamy niemal tyle ile na samochód. BMW serii 3 E46 występowało w wielu wersjach nadwoziowych: sedan, kombi, Compact, coupé oraz cabrio. Bardzo duża była też paleta silników – o mocy od 115 do ponad 340 KM! Lepiej omijajcie oszczędne, ale kosztowne w obsłudze diesle 2.0. Do charakteru auta doskonale pasują rzędowa „szóstka” 2.5 o mocy 170-192 KM lub trzylitrowy silnik wysokoprężny (184-204 KM).
Sprowadzane do Polski Audi A4 mają średnio 11 lat – dominują pierwsza i druga (na fot.) generacja modelu. Wybór wydaje się bardzo trafny: A4 to dobrze zaprojektowany, elegancki i wygodny samochód, a używane egzemplarze gwarantują przystępne ceny zakupu. Lepiej jednak nie popadać w euforię i odwiedzić stronę z niemieckimi ogłoszeniami – zdarza się, że zadbane auta od pierwszego właściciela, z przebiegiem poniżej 100 tys. km, kosztują… dwukrotnie więcej niż u nas, i to przed opłatami! Jeśli chcesz kupić A4, radzimy, byś uzbroił się w cierpliwość: wiele egzemplarzy ma bardzo kiepską przeszłość (bazą dysponuje ASO, ale nie zawsze chce udzielać informacji). Lepiej unikaj też turbodiesli 2.0 oraz 2.5 i przekładni bezstopniowej Multitronic – w tych przypadkach koszty potencjalnych napraw są bardzo wysokie. Na co wobec tego polować? Jeśli jeździsz spokojnie i cenisz oszczędność, wybierz odmianę 1.9 TDI (wskazana szczególna ostrożność przy ocenie auta), spośród benzyniaków polecamy 2.0/131 KM.
Debiutująca 11 lat temu Vectra C łatwo podbiła serca kierowców. Przyjemnie wykończone, obszerne i funkcjonalne wnętrze to jej istotne zalety. Przewidziano wersje sedan i kombi oraz 5-drzwiową (pod nazwą GTS). Bagażnik kombi (530/1850 l) dla rodzin będzie spełnieniem marzeń. Czego się wystrzegać? Z pewnością lepiej omijajcie z daleka diesla 2.0 DTI, niezbyt udany może też być zakup odmiany 2.2 (pali znacznie więcej niż 1.9, występują awarie czujnika położenia przepustnicy). Lepiej dobrze sprawdźcie działanie wszystkich urządzeń we wnętrzu (usterki radia, dmuchawy) oraz czy podwozie nie ma luzów, a tylne opony nie zostały wyząbkowane. Uwaga na duże przebiegi i powypadkową historię.