Trudno się temu dziwić – model 145 zazwyczaj ląduje na końcu rankingów niezawodności. Poza tym wystarczy obejrzeć kilka ofert z rynku wtórnego, by utwierdzić się w przekonaniu, że to auto nie grzeszy trwałością. Egzemplarz „145-tki” z początku produkcji (1994 r.) i z podstawowym benzyniakiem można kupić za przysłowiowe grosze – od 3 tys. zł. Są to auta niechciane również dlatego, że do 1996 r. wszystkie silniki benzynowe (1.4, 1.6, 1.7) były bokserami, które ładnie brzmią, ale sporo palą i często zawodzą.
Potęguje to odczucie bezpośredni układ kierowniczy i nieco usztywnione zawieszenie. Z przodu jest ono dość klasyczne: kolumny MacPhersona, wahacze, stabilizator. Z tyłu natomiast zastosowano sprężyny śrubowe, stabilizator i pojedyncze wahacze przymocowane poprzez łożyska do belki pomocniczej. Całość zapewnia dobre wrażenie podczas jazdy. Kierowca ma poczucie kontroli nad autem także przy dużych prędkościach i może liczyć na skuteczne hamulce (tarczowe również na tylnej osi).
Niestety, zachowanie na jezdni kilkunastoletnich egzemplarzy jest często dalekie od ideału. Przede wszystkim wybite mogą być już silentblocki przednich wahaczy, a także zużyte łożyska tylnych. W drugim przypadku na naprawę trzeba przeznaczyć od 500 zł (zamiennik). Używanie droższych części oryginalnych nie zawsze się kalkuluje, chociaż warto pamiętać o tym, że inwestowanie w topową wersję ma sens o tyle, że jeśli jej stan będzie naprawdę dobry, to znajdzie się chętny na zakup auta mimo stosunkowo wysokiej ceny i zaawansowanego wieku.
Posiadanie rzadkiej odmiany, a taką z pewnością jest Alfa Romeo 145 Quadrifoglio Verde, to duża przyjemność. Chociaż obiektywnie rzecz biorąc, nie ma w niej nic szczególnego, bo podobne osiągi oferuje wiele innych aut, ale liczą się detale, które nadają Alfie wyjątkowy charakter. Nie chodzi tylko o znaczek z czterolistną koniczyną na progu i przednich błotnikach. Specjalny wzór mają aluminiowe felgi i tylko tu spotkamy tak efektowne, sportowo wyprofilowane fotele oraz bogate wyposażenie seryjne, obejmujące „elektrykę” szyb i lusterek, komputer, klimatyzację czy 4 airbagi.
Sportowy charakter dobrze podkreślony jest dynamiczną linią 3-drzwiowego nadwozia. Sedan, oznaczony jako model 146, również występuje z silnikiem benzynowym 2.0, ale jako wersja usportowiona „ti”. Każdy, komu marzy się topowa Alfa 145, musi zdawać sobie sprawę z jej słabych punktów. Nie należy do nich silnik, chociaż i w jego przypadku można zetknąć się z dużym zużyciem oleju, awariami osprzętu lub systemu zmiennych faz rozrządu. Nierzadkie są też wycieki oleju ze skrzyni biegów i luzy w półosiach napędowych. Podczas eksploatacji częściej jednak dokuczają drobniejsze usterki – a to nie działają wycieraczki, a to zawiedzie podnośnik szyb.
Trwałością nie grzeszą też elementy wykończenia wnętrza. Zdecydowanie to zły wybór, jeśli ktoś poszukuje auta do intensywnej eksploatacji, bo wtedy usuwanie usterek, mimo że nieszczególnie kosztowne, będzie irytujące. W przypadku modelu 145 trzeba też uważać na rdzę, a najlepiej od razu po zakupie poprawić zabezpieczenie antykorozyjne.
Podsumowanie - Topowa Alfa Romeo 145 ma swoje atuty, ale też nie jest autem, które szczególnie wyróżnia się w tłumie. To propozycja raczej dla fanów marki, wśród których emblemat z czterolistną koniczyną wywołuje duże emocje. Pozostali, jeśli szukają szybkiego auta, powinni zainteresować się czymś trwalszym, bo kilkunastoletnia Alfa Romeo 145 zazwyczaj ma wiele rzeczy do poprawy, a wartość niewielką.