S60 pierwszej generacji to bez wątpienia ładny sedan. Szwedzi wreszcie odeszli od kwadratowej stylistyki i pozwolili sobie na tak dużą dozę szaleństwa, że wzdłuż całej linii bocznej poprowadzili wyraźne przetłoczenie. Dzięki temu auto wygląda dynamicznie i nowocześnie. Żaden akcent Volvo niestety nie jest w stanie przebić urody Alfy! Giorgetto Giugiaro stworzył smukłą linię i powabną formę. Bez wątpienia jednym z najlepszych dowodów stylistycznego perfekcjonizmu są przednie lampy. Pomijając jakiekolwiek względy praktycznie, przednie soczewki zostały pozbawione ogólnego klosza. W efekcie są bardziej stylowe i lepiej dopełniają agresywny grill.
Równie urodziwe co karoseria jest wnętrze Alfy. Zegary identycznie jak w poprzedniku zostały umieszczone w tubach, czysta forma deski rozdzielczej zawiera tylko te elementy, które są niezbędne podczas eksploatacji, a gałka zmiany biegów wygląda rasowo. W kabinie modelu 159 wyraźnie czuć sportowy klimat. Fotele świetnie trzymają ciała pasażerów w zakrętach, kierownica idealnie leży w dłoniach, a kokpit jest zwrócony w stronę kierowcy. Kufer sedana mieści 405 litrów. W kombi przestrzeń załadunkowa liczy od 445 do 1235 litrów. W Volvo cieszy wysoka jakość materiałów wykończeniowych, czytelność zegarów i spora ilość miejsca. Przerażać może jedynie deska rozdzielcza przeładowana małymi przyciskami. W bagażniku S60 zmieści się od 424 do 1034 litrów.
Silniki i spalanie
Alfa Romeo najczęściej było konfigurowane z 1,9-litrowym dieslem o oznaczeniu JTDm. 120-konny wariant motoru rozpędza sedana do setki w 11 sekund, podczas gdy 150-konna wersja pozwala na skrócenie czasu sprintu do 9,4 sekundy. Spalanie w obydwu przypadkach jest bardzo podobne. W mieście ropniak "wypija" około 8, a w trasie niecałe 5 litrów oleju napędowego. Włoski silnik 1,9 JTDm jest naprawdę trwały. Sporadycznie zdarzają mu się usterki zaworów EGR. Poza tym przy przebiegu na poziomie 200 - 250 tysięcy kilometrów może dojść do zatarcia turbosprężarki. W wariancie 150-konnym wadliwe są klapy kolektora ssącego.
S60 pierwszej generacji było najczęściej konfigurowane z 2,4-litrowym dieslem D5. Moc na poziomie 163 koni mechanicznych zapewnia przyzwoite osiągi. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje sedanowi 9,5 sekundy. W cyklu miejskim jednostka wysokoprężna spala 8,7, podczas gdy w trasie 5 litrów oleju napędowego. Największą zaletą szwedzkiego diesla jest wysoka trwałość. Motor do przebiegu na poziomie 300 tysięcy kilometrów praktycznie nie miewa żadnych poważnych awarii. Najczęściej powtarzają się przypadki uszkodzenia zaworu EGR. Po przekroczeniu tej granicy może się pojawić usterka turbosprężarki czy dwumasowego koła zamachowego.
S60 2,4 20v - trwałe, ale paliwożerne
Alternatywą dla diesla jest wolnossący, 5-cylindrowy benzyniak o pojemności 2,4 litra. Mimo iż moc nie przekracza 140 koni mechanicznych, Volvo ma wystarczającą ilość krzepy. Sprint do pierwszej setki zajmuje limuzynie 10,2 sekundy. Dodatkowo właściciel nie może narzekać na trwałość. Poza kłopotliwą regulacją luzu zaworowego podstawowym zmartwieniem serwisowym będą drobne awarie czujników. Główną wadą szwedzkiego benzyniaka jest wysokie spalanie. W mieście S60 potrzebuje ponad 12 litrów benzyny na pokonanie stu kilometrów! Całe szczęście jednostka dobrze współpracuje z instalacją LPG, a ta pozwoli obniżyć koszty eksploatacji.
Zawieszenie
Inżynierowie Volvo podczas projektowania zawieszenia skupili się na komforcie jazdy. Zarówno kolumny McPhersona z przodu, jak i wielowahacze z tyłu dobrze tłumią nierówności. Jak z trwałością? Szczególnie szybko kończy się życie drążków kierowniczych, silentblocków przednich wahaczy i łączników stabilizatora. Układ wahaczy na tylnej osi także nie sprawuje się najlepiej. Alfa Romeo stanowi całkowicie inną bajkę. 159 to nie tylko pewność prowadzenia i niezwykła precyzja pracy układu kierowniczego, ale przede wszystkim wyjątkowa trwałość. Wielowahacze tylnej i przedniej osi bez żadnych problemów wytrzymują przebiegi grubo przekraczające 100 tysięcy kilometrów.
Ceny
Szwedzkie samochody nie są nadmiernie popularne na rynku europejskim. A to wraz z innymi czynnikami składa się na sporą utratę wartości. Za modele z początku produkcji (tj. okolice roku 2000) należy zapłacić mniej więcej 10 tysięcy złotych. Za tą kwotę większość aut będzie wyeksploatowana. Żeby kupić egzemplarz zadbany, lepiej dołożyć 3 lub 4 tysiące. Przy budżecie określonym na 25 tysięcy istnieje możliwość zakupu S60 pierwszej generacji nawet z 2003 lub 2004 roku.
Które z aut jest tańsze? Zdecydowanie Alfa 159!
Volvo nie trzyma wartości, jednak prawdziwym mistrzem deprecjacji jest Alfa! Produkcja modelu 159 rozpoczęła się w roku 2005. Obecnie auta z tego okresu kosztują 15 - 16 tysięcy złotych. Za 25 tysięcy kierowca może pozwolić sobie na sedana nawet z 2007 roku. Ogromną zaletą obydwu samochodów jest wysoki poziom wyposażenia. Wśród ogłoszeń łatwo znaleźć wersje posiadające dużą liczbę opcji. Często poza kompletem poduszek, klimatyzacją czy systemami elektronicznymi auta posiadają skórzane obicia foteli, dobry system audio czy nawigację satelitarną.
Typowe usterki
Na koniec zostało jeszcze jedno pytanie. Który z modeli sprawia więcej problemów w trakcie eksploatacji? Odpowiedź być może jest zaskakująca, ale okazuje się, że Volvo! Standardem w S60 są wycieki płynu z układu wspomagania, wyjące łożyska kół, wycieki oleju z połączenia silnika ze skrzynią biegów, usterki klimatyzacji i luzy w przekładni kierowniczej. Gdyby tego było mało, szwedzkiego sedana ciężko naprawić niskim kosztem. Oferta rozsądnie wycenianych części zamiennych jest ograniczona oraz niełatwo znaleźć niezrzeszonego mechanika, który będzie znał budowę auta.
Lista charakterystycznych usterek w Alfie jest zdecydowanie krótsza. Głównym problemem są niesprawności układu wspomagania. Te na szczęście nie muszą od razu oznaczać regeneracji przekładni. Czasami pomaga wymiana zbiorniczka wyrównawczego. Poza tym ingerencji specjalisty mogą wymagać elementy wybieraka skrzyni biegów, pojawiają się nieszczelności klimatyzacji, uszkodzenia mat grzewczych w fotelach i kłopoty z antenami systemu GPS. W przypadku 159 kierowca ma możliwość skorzystania z tanich części zamiennych. Podobnie jak w Volvo niełatwe będzie znalezienie właściwego mechanika.
Opinie
Volvo z całą pewnością jest dobrą i komfortową limuzyną, która co prawda ma kilka problemów, jednak mimo wszystko zasługuje na uwagę kupujących. To jednak nie zmienia faktu, że sercem opowiadam się za Alfą Romeo. 159-tka wygląda o niebo lepiej, ma gustowne wnętrze, a do tego okazuje się bardziej trwała od S60. Ideał piękności wreszcie zaczął bardziej odpowiadać przyziemnym potrzebom kierowców.