- Kia Rio III to bezpieczne auto – w serii 4 airbagi oraz kurtyny powietrzne. Auto uzyskało 5 gwiazdek w teście Euro NCAP
- Do największych zalet Kii Rio zaliczamy dobre walory użytkowe i wysoka trwałość
- Kia Rio to prosty samochód. Nie znajdziecie tu zaawansowanej elektroniki, rozbudowanego zawieszenia ani skomplikowanych technicznie silników
To był przełom! Gdy w 2011 r. zaprezentowano nową Kię Rio (3. generacja), auto zebrało wiele pochwał i na tle poprzednika grało w zupełnie innej lidze – nabrało wyrazu, idealnie trafiało w potrzeby rynku i gusta Europejczyków. Zresztą pierwsze (bardzo dobre) wrażenie znalazło potwierdzenie w naszych testach porównawczych, w których Rio III, jak równy z równym, walczyło np. z Yarisem III i Polo V – ostatecznie pokonało zarówno japońskiego, jak i niemieckiego rywala. Do tego dochodziła dobrze skonfigurowana cena, niezłe wyposażenie seryjne i 7-letnia gwarancja. Trzeba przyznać, że na rynku pierwotnym miejska Kia miała naprawdę dużo mocnych punktów. Czy wśród aut z drugiej ręki także może uchodzić za wzór?
Gdy zapytaliśmy Roberta Jańczyka, z niezależnego serwisu CARFIX w Lesznowoli k. Warszawy, specjalizującego się w naprawach aut marek Kia i Hyundai, co sądzi o Rio 3. generacji, usłyszeliśmy: „Na razie trudno wskazać jakiekolwiek poważne problemy tego modelu. To nieskomplikowany technicznie samochód z silnikami, które cechują się wysoką trwałością. Szczególnie dotyczy to benzyniaków”. I rzeczywiście, do naszej redakcji nie docierają żadne poważne skargi na ten model.
Jeśli mielibyśmy coś wytknąć Kii Rio III, to zdecydowanie wskazalibyśmy jedynie drobne problemy, choć niekiedy denerwujące. A to wycieraczki nie wracają do położenia wyjściowego, a to strajkuje radio, a to uchylą się tylne szyby (opadają korbki, które są fabrycznie ustawione w poziomie), a to jakość wykończenia mogłaby być nieco lepsza (np. słychać ciche poskrzypywanie z deski rozdzielczej w okolicach podszybia). Owszem, wszystkie te niedoskonałości są usuwane na gwarancji (7 lat lub 150 tys. km, nawet najstarsze auta powinny być nią jeszcze objęte), ale drobny niesmak pozostaje. Użytkownicy narzekają też na miękki lakier (podatny na obicia), a także trudności z wrzuceniem wstecznego biegu, jednak do trwałości skrzyni nie ma poważnych zastrzeżeń.
Kia Rio - zaliczyła test dojrzałości
Zresztą dobrą ogólną trwałość i niezawodność modelu potwierdził nasz test na dystansie 100 tys. km, w którym uczestniczyła wersja benzynowa 1.4/109 KM. Choć na ostatniej prostej auto zaliczyło małą wpadkę, mechanikę tego modelu oceniliśmy bardzo dobrze. Generalnie test został zaliczony na 5-. W palecie silników są dwa benzyniaki 1.2 i 1.4, wyposażone w system zmiennych faz rozrządu, i dwa diesle serii U2: 1.1 oraz 1.4 CRDi. W USA Rio wyposażano w jednostkę 1.6 GDI/140 KM (zdarzają się takie egzemplarze na naszym rynku wtórnym), a do Rosji trafiały starsze wersje tego motoru z wtryskiem pośrednim (123 KM).
Kia Rio - polecamy benzyniaki
Który silnik wybrać? Radzimy raczej postawić na benzyniaki – to trwałe jednostki, które mają prostą budowę. Już bazowy 1.2 (często też określany jako 1.25) nieźle się spisuje. To silnik udanej serii Kappa (w tym przypadku 2. generacji), która zbiera bardzo dobre opinie za trwałość. Jest również dość oszczędny. Jeśli więc głównie zamierzacie jeździć w mieście, Rio 1.2/86 KM (w latach 2015-16 moc 84 KM) będzie dobrym wyborem. Wersja 1.4 (seria Gamma) także rzadko się psuje. Pali więcej niż odmiana 1.2, ale za to można liczyć na niezłą dynamikę.
Spośród diesli 1.1 R3 i 1.4 R4 radzimy wybrać większy motor. Owszem, na tle silnika 1.1 jego spalanie jest nieco wyższe, ale i tak średnie obiecywane przez producenta wynosi mniej niż 4 l/100 km. Poza tym lepsza jest dynamika i można liczyć też na wyższą kulturę pracy.
Kia Rio - praktyczne małe auto
Jeśli natomiast chodzi o walory użytkowe, wygląd i przydatność na co dzień, to Rio III nie mamy nic do zarzucenia. Przede wszystkim to jedno z atrakcyjniej wyglądających kilkuletnich małych aut z dobrze dobranymi proporcjami przedniej i tylnej części nadwozia. Do tego ma jedno z większych wnętrz w klasie B (oczywiście, w porównaniu z modelami sprzed kilku lat) – sporo przestrzeni z przodu i z tyłu. Można liczyć na udanie zaprojektowaną i intuicyjną w obsłudze deskę rozdzielczą.
Spory, jak na segment B, jest też bagażnik – zarówno hatchbacka (poj. 288-923 l), jak i sedana (400 l), a kompromisowo zestrojone podwozie zapewnia przyjemną podróż i – co ważne – rzadko wymaga ingerencji mechaników. Owszem, drobne uwagi można mieć do zbyt silnego wspomagania układu kierowniczego, ale w końcu to miejskie auto. Bardziej istotne zarzuty mamy do interwałów serwisowych. Kia, podążając za obecnymi trendami, w dieslach zaleca wymianę oleju co 30 tys. km lub co 2 lata. Skróćcie ten okres wyraźnie!
Olej radzimy wymieniać co 15 tys. km lub raz w roku (tak jak w benzyniakach). Tym bardziej że nie są to spore koszty. Zresztą generalnie eksploatacja Rio nie wiąże się z dużymi wydatkami. To samochód prosty w budowie, który rzadko się psuje. Zadbany egzemplarz z niedużym przebiegiem powinien bezawaryjnie jeździć, zwłaszcza gdy ma benzyniaka pod maską.
Kia Rio - naszym zdaniem
Solidne miejskie auto, do którego nie mamy poważnych zastrzeżeń – trwałe silniki (polecamy benzyniaki), stabilna elektryka, solidny układ przeniesienia napędu. Drobne problemy się zdarzają, ale przeważnie są usuwane w ramach gwarancji. Pochwalić trzeba też sam projekt Rio. To dość pakowny i funkcjonalny pojazd klasy B. Jest wart uwagi, jeśli macie do wydania 20-30 tys. zł.