Skoda ma specyficzną grupę klientów. W większości przypadków składają się na nią albo firmy poszukujące taniego auta flotowego, albo przyziemnie myślący kierowcy oczekujący niskiej ceny i niedrogiej eksploatacji.
Fabia drugiej generacji trafiła na rynek w roku 2007. Pierwsze wyprodukowane egzemplarze mają zatem 7 lat i są wyceniane mniej więcej na 12 tysięcy złotych. Kwota na poziomie 20 tysięcy sprawia, że możliwy staje się zakup czeskiego hatchbacka nawet z 2010 roku.
Wersje podstawowe auta nie urzekają bogatym wyposażeniem. Standardem są 4 poduszki powietrzne, ABS i wspomaganie układu kierowniczego. Warto poszukiwać modeli posiadających także klimatyzację czy fabryczne radio.
1,4 TDI - trwały, oszczędny, ale hałaśliwy
Ogromne zainteresowane ze strony firm sprawia, że najpopularniejszym silnikiem na rynku wtórnym jest 1,4-litrowy diesel o mocy 70 koni mechanicznych. Motor jest mistrzem jazdy na kropelce, niestety ma pewne wady. 3-cylindrowa konstrukcja zapewnia niską kulturę pracy i słabe osiągi. Sprint do pierwszej setki trwa 14,8 sekundy. Prędkość maksymalna nieznacznie przekracza 160 km/h. W cyklu miejskim silnik 1,4 TDI spala 6 litrów oleju napędowego. Poza miastem zapotrzebowanie na paliwo spada do 4 litrów. Zadbane diesle z przyzwoitym przebiegiem okazują się trwałe. Problemy z pompowtryskiwaczami i turbosprężarką na ogół pojawiają się nie wcześniej niż przy przebiegu na poziomie 200 tysięcy kilometrów.
Niewiele mniej popularny jest silnik benzynowy o pojemności 1,2 litra i mocy 70 koni mechanicznych. Identycznie jak w przypadku diesla, konstrukcja posiada tylko 3 cylindry, a to obniża kulturę pracy. Słabe są także osiągi. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje Fabii 1,2 HTP aż 14,9 sekundy. Spalanie w mieście wynosi 7,7, a poza miastem 4,9 litra benzyny.
W poprzedniej generacji Skody silnik miał opinię awaryjnego. Na szczęście producent dopracował konstrukcję, a w efekcie poprawiła się jej trwałość. Mimo wszystko kierowca musi pilnować poziomu oleju. Eksploatacja motoru ze zbyt niskim stanem smarowidła może zadecydować o szybkiej awarii łańcucha rozrządu. Z czasem wymiany będą wymagać cewki zapłonowe.
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom użytkowników, Skoda powinna być tania w eksploatacji. Jak często będzie się zatem psuła? Bardzo rzadko, a dodatkowo większość awarii ma charakter drobiazgów. Pozytywną opinię na temat czeskiej konstrukcji potwierdzają nie tylko raporty usterkowości. W samych superlatywach wypowiadają się także właściciele auta. Co więcej, podczas wykonywania napraw kierowcy wcale nie muszą obniżać ich kosztu wybierając zamienniki. Ceny wysokiej jakości części oryginalnych często są na tyle atrakcyjne, że nie warto rezygnować z ich zakupu!
Awarie? Obyło się bez poważnych problemów!
Jednym z głównych problemów są luzujące się poduszki pod silnikiem. Na szczęście ich wymiana nie jest droższa niż 300 - 400 złotych. Po kilku latach korozja może nadgryźć układ wydechowy i zacznie hałasować wentylator dmuchawy. Wymiana wiatraka kosztuje mniej więcej 600 - 700 złotych. Popularną usterką w Fabii jest także zacierająca się i rdzewiejąca linka hamulca ręcznego. Poza tym zdarzają się problemy ze sterowaniem czujników parkowania, przepalają się żarówki podświetlające deskę rozdzielczą, a delikatne klamki zewnętrzne łamią się.
Za generowanie niewielkich kosztów eksploatacji odpowiada także proste zawieszenie. Przód Fabii korzysta z kolumn McPhersona wyposażonych w przeprojektowane wahacze, a z tyłu pracuje nieśmiertelna belka skrętna. Najszybciej wybijają się łączniki stabilizatora. Na szczęście są bardzo tanie. Po kilku latach zużywają się górne łożyska kolumn McPhersona i łożyska przednich kół.
W większości wersji silnikowych standardem są hamulce bębnowe z tyłu. To dodatkowo obniża koszty serwisowe. Zawieszenie Skody jest nieco bardziej komfortowe niż w bratnim Volkswagenie Polo, jednak nadal zapewnia dobre prowadzenie. Podczas jazdy poza miastem przeszkadzać może jedynie zbyt mocno pracujące wspomaganie układu kierowniczego.
Fabię drugiej generacji należy ocenić poprawnie nie tylko podczas analizy kosztów. Mocna czwórka należy się Skodzie także za stylizację i wykończenie wnętrza. Kierowca auta ma przed oczami przyjemnie wyglądającą, ergonomiczną i wykończoną materiałami dobrej jakości deskę rozdzielczą. Plastiki na konsoli centralnej są miękkie i wzorowo znoszą trudy eksploatacji. Trwałe są także tapicerki. W pierwszym rzędzie siedzeń wygodne miejsce zajmą nawet wysocy pasażerowie. Przyzwoitą ilość przestrzeni zapewnia również tylna kanapa. W bagażniku hatchbacka mieści się od 300 do 1163 litrów. Kombi zabiera na pokład od 480 do 1460 litrów.
Czeskie MINI z odrobiną fanaberii
Kwestię wyglądu nadwozia zostawiłem na koniec z premedytacją. Jak wspominałem na początku, nadrzędną kwestią podczas zakupu Fabii są koszty. Tym samym uroda karoserii schodzi na drugi plan. To oczywiście nie oznacza, że Skoda jest brzydka. Być może Czeszkę nadal ciężko uznać za najładniejszego hatchbacka w segmencie B, jednak postęp stylistyczny w stosunku do poprzednika jest potężny. Nadwozie sprawia wrażenie, jakby było inspirowane MINI i jest nowoczesne. Dodatkowo kierowca wybierający nową Fabię ma możliwość szerokiej personalizacji. Do wyboru są jaskrawe kolory karoserii, a dach i lusterka mogą być np. polakierowane na biało.
Różnica między Fabią pierwszej i drugiej generacji jest ogromna. Hatchback w nowszej wersji stał się nie tylko bardziej nowoczesny, ale także dojrzały. Do tego auto zachowało swój największy atut w postaci atrakcyjnej ceny i poprawiła się jego trwałość. Być może Skoda nadal nie potrafi zagrać na emocjach, jednak jest o wiele mniej nudna od swojej poprzedniczki i okazuje się rozsądnym wyborem w segmencie B.