• Opracowywaniem pytań na egzaminy na prawo jazdy zajmuje się specjalna komisja w Ministerstwie Infrastruktury
  • Obecnie w bazie są tysiące pytań losowanych dla każdego kandydata na kierowcę przez system komputerowy
  • Na egzaminie każdy dostaje 32 pytania. Margines dozwolonych błędów nie jest duży, ale liczba dopuszczalnych błędnych odpowiedzi nie jest ściśle określona
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Ze stron Ministerstwa Infrastruktury dowiadujemy się, że opracowywaniem, selekcją i rekomendacją pytań, jakie trafiają do rządowej bazy, zajmuje się specjalna komisja o bardzo długiej nazwie – jest to Komisja do spraw weryfikacji i rekomendacji pytań egzaminacyjnych stosowanych na egzaminie państwowym na prawo jazdy. Wiadomo, że w jej skład wchodzi sześciu egzaminatorów, sześciu instruktorów nauki jazdy, trzech instruktorów techniki jazdy, eksperci w zakresie prawa, metodyki, języka polskiego, tłumacze – w sumie ok. 35 osób.

Do ciekawych informacji związanych z komisją dotarł serwis brd24.pl. Po pierwsze, Ministerstwo Infrastruktury utrzymuje nazwiska członków komisji w tajemnicy, stanowczo odmawia podania, kto personalnie bierze udział w pracach nad pytaniami. Druga ciekawa rzecz to kwoty zapłacone członkom komisji w poszczególnych latach – najniższa to 530 zł w 2018 roku, a najwyższa to prawie 450 tys. zł w roku 2017!

Pytania na prawo jazdy - skąd się wzięła baza pytań?

Nowy sposób egzaminowania wprowadzono w styczniu 2013 roku. Początkowo dostarczaniem pytań zajmowały się niezależne firmy – ITS oraz PWPW, a różne WORD-y korzystały z różnych baz pytań. Szybko okazało się, że pytania opracowywane przez różne podmioty prezentowały różny stopień trudności, a skutkiem były różne poziomy zdawalności w zależności od tego, z jakiej bazy pytań korzystały poszczególne ośrodki egzaminacyjne. Pod koniec 2014 roku powstała wspomniana wyżej komisja w Ministerstwie Infrastruktury. Baza pytań jeszcze przez jakiś czas była tajna (początkowo dostępne były jedynie kolportowane komercyjnie pytania), jednak po jednym z wyroków sądu administracyjnego baza została otwarta – wraz z towarzyszącymi pytaniom materiałami multimedialnymi.

Pytania na prawo jazdy - jak wygląda baza pytań?

Obecnie na liście pytań jest prawie 4 tys. pozycji. Pytania podzielone są na dwie grupy: podstawowe i specjalistyczne. Ponadto są pytania przeznaczone dla egzaminowanych na poszczególne kategorie praw jazdy jak i takie, które może dostać każdy egzaminowany. W każdej kategorii są pytania o różnym poziomie trudności czy też ważności – za 1 punkt, za dwa punkty i za 3 punkty.

Większość pytań ilustrowana jest króciutkimi (kilka-kilkanaście sekund) filmikami, niektórym towarzyszą zdjęcia. Dlaczego tak? Otóż nagranie filmu z drogi to najprostszy sposób „wymyślenia” niemal dowolnej liczby pytań: producent pytań umieszcza kamerkę za szybą auta wyjeżdża do miasta. Następnie dzieli nagrania na malutkie fragmenty i dopisuje pytania na zasadzie: Czy w sytuacji widocznej na filmie należy ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z lewej strony jadącemu na wprost? Możliwe odpowiedzi: „tak” albo „nie”. Są też pytania nie wymagające ilustracji, które jednocześnie bywają dość podchwytliwe:

Jak można zminimalizować zagrożenie kierując pojazdem podczas gęstej mgły?

A: Zwiększyć prędkość.

B: Zwiększyć odległość od poprzedzającego pojazdu.

C: Zmniejszyć odległość od poprzedzającego pojazdu.

Prawidłowa odpowiedź: B

To z jednej strony banalne pytanie, ale niejeden zacznie się zastanawiać: jak mam zwiększyć odległość od pojazdu, którego nie widzę? Może wręcz przeciwnie, należy zmniejszyć odległość, by „kontrolować sytuację”?

Sprawdź, czy zdasz egzamin na prawo jazdy – cz. I

Są i pytania wymagające spostrzegawczości, np.: czy jadąc na wprost, mamy obowiązek zatrzymać się na linii zatrzymania złożonej z odwróconych trójkątów? Pytaniu towarzyszy zdjęcie zrobione z pojazdu zbliżającego się do linii zatrzymania. Na środku skrzyżowania widać policjanta kierującego ruchem, który ustawiony jest do nas bokiem – a więc pokazuje, aby jechać, zatrzymanie się nie jest potrzebne. Ale policjant kierujący ruchem stanowi tylko jeden z wielu szczegółów zdjęcia i bardzo łatwo go przeoczyć.

Pytania na prawo jazdy - co teraz robi komisja?

Umówmy się: pytań jest obecnie dość, nie ma potrzeby, by było ich więcej. Nawet jeśli ktoś wyuczy się na pamięć wszystkich, to i tak nikogo nie oszuka: będzie miał prawo drogowe i sposób myślenia wymyślających pytania w małym palcu. Okresowa weryfikacja pytań, a także dodawanie nowych jest jednak niezbędna dlatego, że rząd i Sejm ciągle majstrują przy prawie drogowym. Przykłady: pojawiają się nowe regulacje w kwestii jazdy na suwak – do bazy trzeba dorzucić parę pytań. Korytarz życia – to samo. Zmienią się przepisy związane z pierwszeństwem pieszych na przejściu – pojawi się seria trudnych (bo materia jest gmatwana przez prawodawcę tak bardzo, jak to tylko możliwe) pytań związanych z pierwszeństwem pieszych. Zresztą same zmiany prawa, zapowiadane i potem odwlekane miesiącami, robią nie tylko kandydatom na kierowców, ale i starym kierowcom taki mętlik w głowach, że na niektórych zagadnieniach każdy może się wyłożyć, np.:

Jaka jest dozwolona prędkość za tym znakiem (zdjęcie znaku obrazującego początek obszaru zabudowanego)?

A – 50 km/h

B – 60 km/h

C – 60 km/h w godzinach 23:00-5:00

Odpowiesz, że 50 km/h – i masz błąd za 3 punkty! A tymczasem niejeden kierowca z 20-letnim stażem już nie wie, czy w końcu znieśli „nocny” podwyższony limit prędkości, czy wciąż jeszcze go znoszą. Prawidłowa odpowiedź: C (projekt zmian w Kodeksie drogowym trafił po kilkunastu miesiącach prac i zakrętów do Sejmu, ale na razie jeszcze nie został ostatecznie przegłosowany).

Oczywiście, szacowna komisja pracy z pytaniami egzaminacyjnymi ma już nie tak wiele. Nie trzeba na piechotę wyszukiwać nieaktualnych pytań, od czego jest funkcja „szukaj” w programie Excel? Dopisanie zaś kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu pytań to zadanie do ogarnięcia w tydzień dla dwóch osób.

Egzamin na prawo jazdy - ile poprawnych odpowiedzi, by zdać?

I w tym momencie dochodzimy do odpowiedzi na pytanie, dlaczego na tym egzaminie wykłada się aż tylu kandydatów na kierowców. Egzamin składa się z 20 pytań podstawowych, z czego 10 wycenionych jest na 3 punkty, 6 na 2 punkty i 4 na 1 punkt. Oprócz tego dochodzi 12 pytań specjalistycznych – 6 za 3 punkty, 4 za 2 punty i dwa wyceniane po 1 punkcie. Razem pytań jest 32, a odpowiadając na wszystkie poprawnie można uzyskać 74 punkty. Minimalna liczba punktów, która oznacza zdany egzamin, to 68 punktów. Oznacza to, że można zrobić bezkarnie 6 błędów w pytaniach wycenianych na jeden punkt, ale tylko dwa w pytaniach 3-punktowych – wtedy na pozostałe 30 pytań trzeba odpowiedzieć poprawnie.

Sprawdź, czy zdasz – pytania z egzaminu na prawo jazdy cz. II

Trzeba jeszcze wiedzieć, że na cały egzamin mamy tylko 25 minut, a część czasu zabiera odtwarzanie filmików. Do pytań, w kwestii których mamy wątpliwości, nie można wrócić.

Czy już wiecie, dlaczego połowa kandydatów odpada na teorii? Jeszcze tylko dodajmy, że niektórzy próbują zaliczyć teorię wiele razy (liczba prób jest ograniczona tylko naszym budżetem, za każde podejście do teorii trzeba zapłącić 30 zł), tak więc w praktyce liczba szczęśliwców, którzy zdają za pierwszym razem, jest niewielka. Kolejne sito to egzamin praktyczny.

Jak się przygotować do teoretycznego egzaminu na prawo jazdy?

Oprócz tego, że warto znać tę część Prawa o ruchu drogowym, która dotyczy kierowców (niestety, większa część Kodeksu przeznaczona jest dla zawodowców różnych branż – przy pierwszym czytaniu Kodeksu warto je wykreślać albo wyrywać kartki, żeby potem nie tracić czasu na błądzenie), trzeba też nauczyć cię (zrozumieć każde zdanie!) rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych – większa część pytań powstaje właśnie na jego podstawie. No i trzeba ćwiczyć z realnymi pytaniami na prawo jazdy – rozwiązywać je aż do nabrania 100-procentowej biegłości. To zajmuje trochę czasu, ale wyjdzie taniej (i okazuje się skuteczniejsze) niż podchodzenie 20 razy do egzaminu na zasadzie „może tym razem się uda”. Ćwiczenie czyni mistrza – do studiowania Ustawy o drogach publicznych nie zachęcam, choć i ona jest dobrym źródełkiem pytań dla kandydatów na kierowcę kat. B. Trzeba pogodzić się z tym, że przy tak źle skonstruowanych źródłach prawa drogowego wszystkich potrzebnych przepisów nie poznamy nigdy, wielu ważnych rzeczy nauczymy się dopiero z czasem, mając już w kieszeni prawo jazdy.