Logo
WiadomościAktualności40 surowych sędziów kontra 13 aut

40 surowych sędziów kontra 13 aut

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Kilka stopni poniżej zera, co chwila świeża porcja śniegu, dość krótki, ale wymagający tor: doskonałe warunki, by poznać prawdziwe możliwości tegorocznych kandydatów do tytułu Auta nr 1 w Europie. Wszystko działo się na torze ADAC, kilkadziesiąt kilometrów na zachód od Berlina.

Inżynierowie i technicy natomiast oceniali finalistów w ośrodku Dekry, niedaleko Drezna. Ośmiu kierowców wyścigowychKtóry z 13 samochodów najlepiej radził sobie na tym trudnym torze, który bezpiecznie pokonywał ostre zakręty,który skutecznie hamował? Każdy z 40 sędziów oceniał auta w różnych kategoriach. Kierowcy rajdowi i wyścigowi zwracali uwagę na układ zawieszenia, pracę skrzyni biegów, hamulce i układ kierowniczy. W tym roku zaprosiliśmy 8 kierowców.Auta oceniali: Christina Surer, Timo Glock i Alain Menu z Niemiec,Gianpaolo Tenchini z Włoch, Paul Belmondo z Francji, Matt Neal z Wielkiej Brytanii, Sandor van Es z Holandii i Pedro Lamy z Porugalii. Najchętniej dosiadali oczywiście Porsche Caymana, ale ich obowiązkiem była ocena wszystkich 13 samochodów tegorocznego finału europejskiego plebiscytu. Niektórzy trochę dziwnie czuli się np. w Toyocie Aygo czy Maździe 5, bo ich domeną są auta o sportowym charakterze, ale już lepiej radzili z Hondą Civic, Alfą Romeo 159 czy Seatem Leonem.Większość z nich właśnie te modele oceniała wysoko. Pochwały zbierało również Audi Q7, które dobrze radziło sobie zarówno na asfalcie, jak i na specjalnym torze off-roadowym. Każdy samochód mógł uzyskać od kierowców wyścigowych maksymalnie80 punktów, po 20 za każdą z ocenianych przez nich kategorii. Ciekawe, który uznany został za najlepszy? Czy właśnie typowo sportowe Porsche Cayman czy też może luksusowy Mercedes klasy S, a może Audi Q7? Po zakończeniu prób na torze opinie specjalistów od szybkiej jazdy na temat finalistów były mocno zróżnicowane.Ośmiu inżynierów i technikówW kompleksowej ocenie samochodu liczy się nie tylko stylistyka, zawieszenie czy układ kierowniczy. Ważna jest również strona techniczna, a więc jakość wykonania, łatwość napraw, elementy podnoszące poziombezpieczeństwa czynnego i biernego, konstrukcja silników. Tym aspektem zajmowało się 8 inżynierów i techników samochodowych z Niemiec, Anglii, Włoch, Francji, Słowacji i z Polski.Spotkali się oni w ośrodku badawczym Dekry koło Drezna i tam dokonali oceny aut.Mieli do dyspozycji aparaturę pomiarową pozwalającą sprawdzić każdy szczegół. Co do milimetra zmierzono np. spasowanie elementów nadwozia. W niektórych samochodach był to bardzo słaby punkt, nawet tych najwyższej klasy. Bez problemu przeszła natomiast kontrola spalin. W niektórych autach kierowca nie da rady sam wymienić żarówki i musi jechać z tym do warsztatu. Pozytywne oceny techników uzyskała Honda Civic, w której chwalono głównie jakość wykonania i silnik Diesla. Wysokie noty otrzymałteż Mercedes klasy S. Dziennikarze z 24 krajów EuropyNajliczniejszą grupę jurorów stanowili dziennikarze.Byli to reprezentanci 24 pism motoryzacyjnych z grupy "Auto Bilda" z różnych regionów Europy. Głosami czytelników tych pism do finału tegorocznej edycji plebiscytu zakwalifikowało się 13 samochodów. Są to zwycięzcy z poszczególnych krajów, wyłonieni w podobny sposób jak w Polsce.Zadaniem dziennikarzybyła ocena samochodów z punktu widzenia czytelników, potencjalnych klientów salonów samochodowych. Punktowali więc stylistykę, przyjemność z jazdy, łatwość obsługi, ceny, wyposażenie, a zatem te elementy, które ludzie najczęściej biorą pod uwagę przy zakupienowego samochodu. Podobnie jak pozostali jurorzy mieli do dyspozycji maksymalnie 80 punktów na każde auto. W dużej mierze dziennikarskie punkty zależały z pewnością od wyników plebiscytu w ich krajach. "Auto Świat" najwyżej ocenił te auta, które w walce o tytuł Auta nr 1 w Polsce zajęły najwyższe miejsca, a więc VW Passata, Hondę Civic, Fiata Punto, Renault Clio.Czy podobnie postąpili dziennikarze z innych krajów? Trudno powiedzieć. Wszystkie głosy jurorów trafiły do komisji konkursowej i są podliczane.Dolicza się też noty za miejsce, jakie dany samochód zajął w każdym z 24 krajów organizujących plebiscyt. Zatem czytelnicy też decydują, które auto zwycięży. Rozstrzygnięcie plebiscytuAuto 1 of Europe już w najbliższą środę w Genewie na uroczystej gali podczas salonu samochodowego. Na galę zaproszeni zostali przedstawiciele branży motoryzacyjnej z całej Europy, w tym również z Polski.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: