Inżynierowie i technicy natomiast oceniali finalistów w ośrodku Dekry, niedaleko Drezna. Ośmiu kierowców wyścigowychKtóry z 13 samochodów najlepiej radził sobie na tym trudnym torze, który bezpiecznie pokonywał ostre zakręty,który skutecznie hamował? Każdy z 40 sędziów oceniał auta w różnych kategoriach. Kierowcy rajdowi i wyścigowi zwracali uwagę na układ zawieszenia, pracę skrzyni biegów, hamulce i układ kierowniczy. W tym roku zaprosiliśmy 8 kierowców.Auta oceniali: Christina Surer, Timo Glock i Alain Menu z Niemiec,Gianpaolo Tenchini z Włoch, Paul Belmondo z Francji, Matt Neal z Wielkiej Brytanii, Sandor van Es z Holandii i Pedro Lamy z Porugalii. Najchętniej dosiadali oczywiście Porsche Caymana, ale ich obowiązkiem była ocena wszystkich 13 samochodów tegorocznego finału europejskiego plebiscytu. Niektórzy trochę dziwnie czuli się np. w Toyocie Aygo czy Maździe 5, bo ich domeną są auta o sportowym charakterze, ale już lepiej radzili z Hondą Civic, Alfą Romeo 159 czy Seatem Leonem.Większość z nich właśnie te modele oceniała wysoko. Pochwały zbierało również Audi Q7, które dobrze radziło sobie zarówno na asfalcie, jak i na specjalnym torze off-roadowym. Każdy samochód mógł uzyskać od kierowców wyścigowych maksymalnie80 punktów, po 20 za każdą z ocenianych przez nich kategorii. Ciekawe, który uznany został za najlepszy? Czy właśnie typowo sportowe Porsche Cayman czy też może luksusowy Mercedes klasy S, a może Audi Q7? Po zakończeniu prób na torze opinie specjalistów od szybkiej jazdy na temat finalistów były mocno zróżnicowane.Ośmiu inżynierów i technikówW kompleksowej ocenie samochodu liczy się nie tylko stylistyka, zawieszenie czy układ kierowniczy. Ważna jest również strona techniczna, a więc jakość wykonania, łatwość napraw, elementy podnoszące poziombezpieczeństwa czynnego i biernego, konstrukcja silników. Tym aspektem zajmowało się 8 inżynierów i techników samochodowych z Niemiec, Anglii, Włoch, Francji, Słowacji i z Polski.Spotkali się oni w ośrodku badawczym Dekry koło Drezna i tam dokonali oceny aut.Mieli do dyspozycji aparaturę pomiarową pozwalającą sprawdzić każdy szczegół. Co do milimetra zmierzono np. spasowanie elementów nadwozia. W niektórych samochodach był to bardzo słaby punkt, nawet tych najwyższej klasy. Bez problemu przeszła natomiast kontrola spalin. W niektórych autach kierowca nie da rady sam wymienić żarówki i musi jechać z tym do warsztatu. Pozytywne oceny techników uzyskała Honda Civic, w której chwalono głównie jakość wykonania i silnik Diesla. Wysokie noty otrzymałteż Mercedes klasy S. Dziennikarze z 24 krajów EuropyNajliczniejszą grupę jurorów stanowili dziennikarze.Byli to reprezentanci 24 pism motoryzacyjnych z grupy "Auto Bilda" z różnych regionów Europy. Głosami czytelników tych pism do finału tegorocznej edycji plebiscytu zakwalifikowało się 13 samochodów. Są to zwycięzcy z poszczególnych krajów, wyłonieni w podobny sposób jak w Polsce.Zadaniem dziennikarzybyła ocena samochodów z punktu widzenia czytelników, potencjalnych klientów salonów samochodowych. Punktowali więc stylistykę, przyjemność z jazdy, łatwość obsługi, ceny, wyposażenie, a zatem te elementy, które ludzie najczęściej biorą pod uwagę przy zakupienowego samochodu. Podobnie jak pozostali jurorzy mieli do dyspozycji maksymalnie 80 punktów na każde auto. W dużej mierze dziennikarskie punkty zależały z pewnością od wyników plebiscytu w ich krajach. "Auto Świat" najwyżej ocenił te auta, które w walce o tytuł Auta nr 1 w Polsce zajęły najwyższe miejsca, a więc VW Passata, Hondę Civic, Fiata Punto, Renault Clio.Czy podobnie postąpili dziennikarze z innych krajów? Trudno powiedzieć. Wszystkie głosy jurorów trafiły do komisji konkursowej i są podliczane.Dolicza się też noty za miejsce, jakie dany samochód zajął w każdym z 24 krajów organizujących plebiscyt. Zatem czytelnicy też decydują, które auto zwycięży. Rozstrzygnięcie plebiscytuAuto 1 of Europe już w najbliższą środę w Genewie na uroczystej gali podczas salonu samochodowego. Na galę zaproszeni zostali przedstawiciele branży motoryzacyjnej z całej Europy, w tym również z Polski.