• Robert Maddox, zwany Rocket Manem, zafascynował się prędkością i odrzutowcami w czasach dzieciństwa, gdy wychowywał się z informacjami o Zimnej Wojnie i kreskówkowym Wilusiem E. Kojotem w telewizji
  • Pierwszy silnik odrzutowy Maddox zbudował, by móc efektywniej skakać z samolotu i wykorzystał do jego budowy wiedzę zaczerpniętą z encyklopedii
  • W 2022 r. Rocket Man pochwalił się na YouTube nowymi maszynami, których nazwy mówią wiele o ich mocy i prędkościach, które mogą osiągnąć. Mowa tu o "Bestii" i "Czarnej Perle"
  • Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu

Robert Maddox nie znosi nudy i konstruuje coraz to nowe pojazdy, które sam testuje i porusza się nimi po bezdrożach i zapomnianych trasach Stanów Zjednoczonych. Znakiem rozpoznawczym jego konstrukcji są rozgrzane do granic możliwości rury wydechowe, które wydają się wręcz płonąć.

Maddox słynie również z tego, że sam siada za sterami swych dwu, trzy i czterokołowców i, prowadząc je, nagrywa sam siebie za pomocą kamerki umieszczonej na selfie-sticku. Konstruktor ma przy tych ekwilibrystycznych ewolucjach mnóstwo zabawy, co widać po szerokim uśmiechem widocznym zza wielkiej brody, którą hoduje, bo jak wyjawił w rozmowie z "The Drive", lubi ją żona.

Rocket Man buduje prawdziwe bestie. Jego idolem jest Wiluś E. Kojot

Zdumiewające pojazdy Maddoxa rozpędzają się do zawrotnych prędkości. Pokazana na początku roku "Bestia", czyli bezzaworowy gokart napędzany propanem i olejem napędowym rozpędzał się do blisko 145 km/godz. i z powodzeniem mógł być sterowany przez konstruktora.

W rozmowie z "The Drive" Rocket Man wyjawił, że od wczesnych lat młodości uwielbia prędkość i już jako 10-latek zaczął budować pierwsze, napędzane rakietami samoloty. W wolnych chwilach domorosły konstruktor czytał za to encyklopedię dla rozrywki, co pozwoliło mu rozwinąć pamięć do szczegółów.

— Urodziłem się w latach 60. i dorastałem z wyścigiem kosmicznym i Wilusiem E. Kojotem (w telewizji), który miał największy wpływ na moje życie. Podczas wojny w Wietnamie widziałem myśliwce i słyszałem soniczne wybuchy i zafascynowało wszystko, co ma moc. W młodym wieku zacząłem bawić się silnikami odrzutowymi — przyznał pełen wigoru Maddox.

Wszystko to stało się pomocne, gdy skończył dwadzieścia lat i zaczął skakać ze spadochronem (na swoim koncie ma już ponad 2 tys. oddanych skoków) i stwierdził, że chce od tego typu aktywności więcej. Potrzebny był mu do tego silnik odrzutowy, jednak mikrosilniki dostępne komercyjnie były przeznaczone do modeli samolotów i były bardzo drogie. Rocket Man nie poddał się jednak i sięgnął po książkową wiedzę, o czym powiedział:

Pierwszy silnik Maddox, który pojawił się później w "Pogromcach Mitów" i "Jesse James’ Monster Garage", gdzie zaprezentował Jaguara S-Type z 1965 r., napędzanego 13-metrowym silnikiem pulsacyjnym, zbudował po około dwóch miesiącach. Silnik wykorzystał potem trzykrotnie podczas skoków z samolotów.

Odrzutowce impulsowe to proste maszyny i mogą pracować na różnych rodzajach paliwa. Mają też swoje minusy, gdyż są niesamowicie głośne, co jest powodem, dla którego V-1 określano mianem "buzz bombs". Maddox nie obawia się jednak utraty słuchu, chociaż miał na swoim koncie jeden incydent z uszkodzeniem bębenka.

— Noszę zatyczki do uszu. Uszkodziłem raz bębenek, gdy odpalałem silnik. (Jazda maszynami, które buduję) Nie jest straszna, bo robię to od długiego czasu i czuję się w nich całkiem komfortowo. Prawdopodobnie się nie rozbiję, ani nie skończę w wielkich płomieniach. Ludzie, którzy oglądają moje wideo, czują to co robię, co robi ten stary szalony pryk na pustyni i zostawiają super komentarze — powiedział na koniec rozmowy Robert Maddox.

Źródło: The Drive