Według stałego monitoringu cen na stacjach paliw, jaki regularnie prowadzi firma doradcza e-petrol.pl, w tym tygodniu za benzynę 95 średnio w Polsce zapłacić należy 4,50 zł/l - to o grosza więcej niż tydzień temu, można więc przyjąć to za "błąd statystyczny". Olej napędowy podrożał przeciętnie o 2 gr., do poziomu 4,32 zł/l. Autogaz wykonał analogiczny ruch jak benzyna, o grosza w górę, do 2,29 zł/l.

W rankingu najdroższych i najtańszych województw jeśli chodzi właśnie o paliwa w tym tygodniu są pewne zmiany w porównaniu z poprzednim. Benzynę najtaniej zatankować można na Górnym i Dolnym Śląsku, natomiast najwięcej za nią, w porównaniu z resztą Polski, zapłacą kierowcy w województwach opolskim i mazowieckim. Śląskie jest też najniżej na liście jeśli chodzi o olej napędowy, po drugiej stronie - opolskie. W przypadku autogazu różnica między najniższą średnią ceną wojewódzką a najwyższą wynosi teraz zaledwie 9 gr. Najmniej zapłacić trzeba tankując propan-butan w województwie świętokrzyskim, najwięcej zaś w podkarpackim, kujawsko-pomorskim i zachodniopomorskim.

Na światowych giełdach ropa naftowa i paliwa ostatnio głównie drożały. W Londynie surowiec w wyznacznikowych notowaniach cały czas broni rejonu 84-85 dolarów. Polscy hurtownicy w ostatnich tygodniach przenosili zmiany z rynków globalnych na swoje cenniki, nawet mocna względem dolara złotówka nie była w stanie całkowicie tego zniwelować (kurs walutowy trzeba uwzględniać przy dostosowywaniu notowań polskich do światowych).

Na przełomie obecnego i przyszłego tygodnia można spodziewać się kilkugroszowego ruchu w górę cen paliw  na stacjach. Znikną raczej na pewno oferty szczególnie konkurencyjne w porównaniu z otoczeniem, jakie obecnie można jeszcze gdzieniegdzie napotkać.