Logo
WiadomościAktualnościSprytny trik pozwala tanio "odzyskać" auto po leasingu. Rząd chce z tym skończyć, jest projekt ustawy

Sprytny trik pozwala tanio "odzyskać" auto po leasingu. Rząd chce z tym skończyć, jest projekt ustawy

Jeśli ktoś ma działalność gospodarczą, jednym z lepszych sposobów na finansowanie samochodu jest leasing. Najpierw – podczas jego trwania – znaczna część kosztów wraca, bo leasing samochodu jest kosztem, który zmniejsza podstawę opodatkowania. Potem, stosując sprytny trik, można samochód wykupić z leasingu i zgodnie z prawem sprzedać bez podatku, choć teoretycznie nie można. Tę dość powszechnie stosowaną furtkę Ministerstwo Finansów pragnie domknąć. Jest już projekt ustawy.

Wciąż znaczna część nowych samochodów nabywana jest w drodze leasingu. Wykup z leasingu jest jednak solą w oku fiskusa
BELL KA PANG / Shutterstock
Wciąż znaczna część nowych samochodów nabywana jest w drodze leasingu. Wykup z leasingu jest jednak solą w oku fiskusa
  • Przepisywanie wykupionych z leasingu samochodów na rodzinę jest często praktyką wśród drobnych przedsiębiorców
  • Przepisywanie samochodów na rodzinę pozwala uniknąć wysokich podatków związanych z ich sprzedażą
  • Ministerstwo Finansów chciałoby usunąć tę lukę w prawie – projekt ustawy zakłada, że przypisywanie samochodu na rodzinę, by potem sprzedać go bez podatku, będzie mniej opłacalne

Do 2022 r. po zakończeniu leasingu samochodu można go było wykupić do majątku prywatnego, potem zrobić z nim cokolwiek – np. sprzedać. Szczególnie w czasie, gdy samochody drożały niemal z dnia na dzień, leasing był rodzajem skarbonki: w domu był nowy samochód, dzięki niemu właściciel działalności płacił niższe podatki, a na koniec samochód można było sprzedać, osiągając niejednokrotnie przychód większy od poniesionych nakładów.

Dalsza część tekstu pod filmem:

To zmieniło się w 2022 r. – po zmianie prawa, które zresztą objęło także zawarte wcześniej umowy leasingu, działając niejako wstecz, właściciel działalności gospodarczej i użytkownik leasingowanego samochodu dalej może go wykupić, ale aby móc sprzedać go bez płacenia podatku dochodowego, powinien go sprzedać dopiero po upływie sześciu lat. Ale jest sposób.

Przeczytaj także: Rewolucyjne zmiany w PIT i CIT. Kto straci na uszczelnieniu podatków?

Jak można bez podatku sprzedać samochód wykupiony z leasingu?

Sposób jest prosty i w pełni legalny, choć do zrobienia raczej tylko w małych firmach i w jednoosobowych działalnościach gospodarczych.

  1. 1
    Normalnie wykupujemy samochód z leasingu za ustaloną wcześniej z leasingodawcą kwotę. Często kwoty symboliczne, bo przecież samochód de facto jest już spłacony w ratach.
  2. 2
    Bardzo ważne, żeby wykupionego samochodu nie wprowadzać jako środka trwałego do firmy. Zamiast tego piszemy z członkiem najbliższej rodziny (np. z żoną) umowę darowizny – i przekazujemy żonie wykupiony samochód w całości jako darowiznę. Tego typu transakcje z członkami najbliższej rodziny są zwolnione z podatku od spadków i darowizn – wystarczy taką transakcję zgłosić na odpowiednim formularzu do urzędu skarbowego.
  3. 3
    Teraz żona (syn, córka albo inny członek najbliższej rodziny) może pozbyć się samochodu na takiej samej zasadzie, jakby nabyła go w drodze kupna. To oznacza, że jeśli do sprzedaży samochodu dojdzie w ciągu sześciu miesięcy od nabycia, transakcja podlega opodatkowaniu podatkiem PIT. A jako że samochód był nabyty bezkosztowo, to w przypadku sprzedaży przed upływem sześciu miesięcy cała kwota uzyskana ze sprzedaży podlega opodatkowaniu. Dlatego należy odczekać ze sprzedażą sześć pełnych miesięcy.

Uwaga: od podpisania umowy darowizny powinno upłynąć sześć pełnych miesięcy liczonych od końca miesiąca, w którym nastąpiła darowizna.

Po upływie tego okresu można samochód sprzedać, nie płacąc podatku dochodowego.

Jak ministerstwo chce ukrócić przepisywanie aut na rodzinę po wykupie z leasingu?

Podarowanie auta żonie może się podatkowo bardzo opłacać
Podarowanie auta żonie może się podatkowo bardzo opłacaćAuto Świat

Ani urzędy skarbowe, ani Ministerstwo Finansów nie kwestionują legalności opisanej wyżej ścieżki "optymalizującej" podatki związane z "odzyskaniem" samochodu wykupionego z leasingu. Ale MF nazywa wprost możliwość darowania rodzinie wykupionych z leasingu rzeczy i następnie sprzedawania ich bez podatku "luką" i "sytuacją niepożądaną". I w ramach projektu ustawy zawierającego różne "uszczelnienia":

proponuje się opodatkowanie przychodów z odpłatnego zbycia rzeczy ruchomych otrzymanych przez najbliższą rodzinę przedsiębiorcy, który wykupił tę rzecz do majątku prywatnego po zakończeniu leasingu operacyjnego, a którą wcześniej wykorzystywał w działalności gospodarczej, jeżeli rodzina korzysta ze zwolnienia z podatku od spadków i darowizn i odpłatnego zbycia dokona przed upływem 3 lat od otrzymania.

Z polskiego na nasze: jeśli dziś małżonek może sprzedać otrzymany w prezencie samochód, który został wcześniej wykupiony z leasingu, po sześciu miesiącach, to po wejściu w życie proponowanej ustawy okres ten wydłuży się do trzech lat.

A to – nie należy mieć wątpliwości — całkowicie rujnuje "biznesplan" wielu osób, które z góry zakładają, że samochód wykupią z leasingu tak szybko, jak to tylko możliwe (czyli po dwóch latach od rozpoczęcia leasingu), przekażą go rodzinie i w ciągu sześciu miesięcy wezmą w leasing kolejny samochód, który służy poniekąd jako generator kosztów w firmie.

Przepisywanie aut na rodzinę po wykupie z leasingu – moim zdaniem...

Już poprzednie zaostrzenie przepisów (to z 2022 r.) sprawiło, że leasing operacyjny stał się dla wielu firm mniej opłacalny – ale zmiana dotknęła tych przedsiębiorców, którzy są tak zmuszeni do regularnego odświeżania swojej floty samochodów. W praktyce większe firmy częściej korzystają teraz z wynajmu długoterminowego, który jest równie dobrym, a w niektórych przypadkach nawet lepszym "generatorem kosztów".

Mniejsze firmy oraz przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą korzystają ze ścieżki wskazanej wyżej. Przynajmniej w niektórych wypadkach ten – jakby nie było – nowy podatek mógłby sprawić, że niektóre osoby po prostu zrezygnowałyby z nowego samochodu i poszukałyby kosztów gdzie indziej.

Celowo jednak piszę w trybie przypuszczającym, gdyż – ze względów politycznych – ustawy zawierające nowe podatki mogą mieć w Polsce "pod górkę". Ministerstwo Finansów ma niewątpliwie swoje racje, ale ograniczoną sprawczość. Od projektu do efektu droga daleka.

Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji