Wszystko za sprawą rewolucyjnej technologii Goodyear’a i - jak na razie - koncepcyjnej opony AMT (ang. Air Maintenance Technology). Na czym polega jej inteligencja i bezobsługowość? O tym za chwilę, ale zanim do tego dojdziemy, odpowiedzcie sobie na jedno pytanie - jak często (pewnie w przypadku niektórych z nas - jak rzadko?) sprawdzacie właściwe ciśnienie w oponach? No właśnie. Goodyear proponuje utrzymanie optymalnego ciśnienia w oponie bez zewnętrznego kompresora! Można powiedzieć, że opona sama cały czas monitoruje chwilowe ciśnienie, i w razie konieczności dopompowuje się samoczynnie podczas jazdy. Wszystko bez naszej najmniejszej ingerencji.

Technologię AMT przedstawiono publicznie już w ubiegłym roku, ale na Targach Motoryzacyjnych w Genewie firma potwierdza że obrana droga jest dobra i cały czas ją rozwija zbliżając nas do produkcji masowej. System AMT otrzymał dziesiątki nagród, w tym prestiżowe wyróżnienie amerykańskiego magazynu "TIME" dla jednego z 25 najlepszych wynalazków 2012 roku.

Co niebywałe, system działa bez zewnętrznych kompresorów, układów elektronicznych czy interwencji kierowcy. Zalety? Oprócz wyeliminowania zbędnej czynności, czyli kontrolowania i ewentualnego uzupełnienia ciśnienia, zyskujemy także mniejsze zużycie paliwa. Jak wynika z rządowych i branżowych badań , niedostatecznie napompowana opona zwiększa bowiem zużycie paliwa od 2,5 do 3,3%. W dodatku, wielu kierowców w ogóle nie jest świadoma znaczenia jakie ma właściwe ciśnienie  w oponach. Połowa ankietowanych nie wie, kiedy należy je kontrolować, a jeden na trzech kierowców przyznaje, że raczej nie sprawdziłby go nawet przed wyruszeniem w długą podróż. Oprócz optymalnego spalania, właściwe ciśnienie daje także pewność prowadzenia (optymalne wykorzystanie układu zawieszenia), a optymalna charakterystyka prowadzenia auta przekłada się oczywiście na nasze bezpieczeństwo. Otrzymujemy równomierne rozłożenie nacisku na nawierzchnię. No i coś, co przemówi do naszych kieszeni, czyli fakt że niedostatecznie napompowane opony oznaczają szybsze i nierównomierne ich zużycie.

"Konsumenci często nie przykładają należytej wagi do utrzymania opon w odpowiednim stanie. Właśnie dlatego stworzyliśmy technologię AMT, która będzie miała pozytywny wpływ na wiele aspektów związanych z eksploatacją opon, w tym na efektywność paliwową, wydłużenie żywotności ogumienia i ograniczenie emisji dwutlenku węgla. Przygotowujemy się już do wprowadzenia tego innowacyjnego rozwiązania na rynek" - wyjaśnia Joe Zekoski, pełniący obowiązki dyrektora technicznego Goodyear.

Technologia jest na tyle rewolucyjna i pożyteczna społecznie, że w 2011 roku Biuro ds. Techniki Motoryzacyjnej amerykańskiego Departamentu Energii udzieliło dotacji w wysokości 1,5 miliona dolarów na badania, rozwój i prezentację systemu AMT do komercyjnych pojazdów ciężarowych. Goodyear otrzymał również dotację rządu luksemburskiego na badania i rozwinięcie systemu AMT do opon do samochodów osobowych. Prowadzi je Centrum Innowacji Goodyeara w Colmar-Berg w Luksemburgu.

Nie wiadomo jeszcze kiedy opony z tą technologią pojawią się na rynku, pewne natomiast jest, że się pojawią i będą sporą rewolucją…