Barack Obama nie dotrzyma danego słowa – pod koniec roku w Stanach nie będzie zarejestrowanych milion elektrycznych samochodów. Mało tego – aby cel w ogóle mógł być osiągnięty musi minąć jeszcze parę lat. Powód?

Ceny pojazdów elektrycznych w stosunku do klasycznie napędzanych aut są zbyt wysokie – tłumaczy sekretarz stanu z Ministerstwa Energetyki Ernest Moniz. Obecnie po USA porusza się 280 tys. pojazdów elektrycznych i hybrydowych. Prawie połowa z nich została sprzedana w 2014 r.

Auta elektryczne są bardzo mocno dotowane przede wszystkim w Kalifornii. Właśnie tam Tesla i BMW sprzedaje najwięcej tego typu aut. Największy amerykański producent samochodów w USA General Motors chce od 2017 roku oferować najtańszy elektryczny samochód, w cenie poniżej 30 tys. dolarów. Eksperci zauważają jednak, że obecne niskie ceny paliw mogą dodatkowo zaszkodzić e-motoryzacji.

Także na największym europejskim rynku aut – w Niemczech – samochody elektryczne nie mogą się przebić. Według danych Federalnego Urzędu ds. Pojazdów w 2014 roku u naszego zachodniego sąsiada zarejestrowano 8522 samochodów elektrycznych oraz 27 435 pojazdów hybrydowych. Zapowiadany przez Angelę Merkel cel miliona elektrycznych aut w Niemczech w roku 2020 także jest nierealny. Eksperci są zgodni – bez zachęt ze strony państwa nic z tego nie wyjdzie.