• Premier pochwalił się, że teraz kierowcy mogą bez opłat przejechać cały odcinek autostrady A1
  • Nie wspomniał o kilku drobnych szczegółach. Najważniejszy z nich: za przejazd kierowców zapłaci każdy, nawet ten, kto nie ma samochodu
  • Od 1 lipca, kiedy zniesiono pierwsze opłaty, rząd dotrzymuje obietnicy. Akurat przed wyborami

Przez wakacje przejazd autostradą A1 był darmowy w trakcie weekendów. Był to ukłon w stronę wszystkich, którzy jeździli wówczas na wakacje, szczególnie dla tych, którzy wybierali się nad morze. Bez opłaty mogli przejechać od piątku od godz. 12 do poniedziałku, również do godziny 12. Wakacje się skończyły i opłaty miały wrócić. Okazuje się, że jednak tak nie jest.

Autostrada A1 była płatna jedynie na odcinku Toruń–Gdańsk. Premier Mateusz Morawiecki pochwalił się, że kierowcy chcący pokonać ten odcinek już w ogóle nie muszą szykować portfela.

– Dotrzymaliśmy słowa i zgodnie z naszymi zapowiedziami od teraz, od początku września, autostrada A1 jest bezpłatna. Szerokiej drogi! – powiedział Mateusz Morawiecki w nagraniu, które zostało udostępnione serwisie X.

Warto przypomnieć, że reszta trasy już wcześniej nie wymagała opłaty, a odcinek, za który trzeba było zapłacić, należy do prywatnej spółki AmberOne. I w tej materii nic się nie zmieniło, bowiem cały czas do niej należy. Jakim więc cudem kierowcy już nie będą musieli płacić?

Kierowcy już nie zapłacą, zapłacimy wszyscy

Okazuje się, że trasa cały czas jest płatna, jednak w nieco innej formie. W praktyce rząd płaci spółce AmberOne za jej użytkowanie przez auta osobowe. Konkretnie rekompensuje straty powstałe przez brak poboru opłat za przejazd od kierowców. Pieniądze pochodzą z budżetu państwa, więc płaci każdy z nas, nie tylko kierowcy.

Co jeszcze bardziej istotne, spółka AmberOne informuje na swojej stronie internetowej, że przejazd nie odbywa się bez zatrzymania. Kierowcy, dojeżdżając do pierwszej bramki, muszą pobrać bilet, a gdy dojadą do ostatniej bramki, bilet oddają. Opłaty jednak nie uiszczają. Oczywiście dotyczy to kierowców pojazdów do 3,5 tony. Kierowcy cięższych pojazdów cały czas muszą płacić.

Darmowa na zawsze? Na razie tylko w okresie wyborów

Jest jeszcze coś. AmberOne informuje, że brak opłat na tę chwilę będzie trwać od 4 września do 31 grudnia 2023 r. Co będzie potem? Nie wiadomo. Na razie jednak, akurat przed wyborami, najmniejsze pojazdy jadą "za darmo".

Do tej pory opłata za przejechanie odcinka autostrady A1 od Torunia do Gdańska wynosiła 30 zł dla kierowcy samochodu osobowego.

Przypomnijmy, że od 1 lipca autostrady A2 i A4 na odcinkach zarządzanych przez GDDKiA są darmowe, jednak cały czas na odcinku A2 od Konina do Świecka opłata występuje. Przejechanie całej tej trasy kosztuje aż 102 zł. Z kolei na A4 płatny pozostaje odcinek Kraków—Katowice. Tutaj opłata dla osobówek to 15 zł, a dla motocykli – 7 zł. Istnieje możliwość płacenia elektronicznego, wtedy opłata jest mniejsza o 2 zł.