Na zjeździe z autostrady A1 na wysokości Torunia 12 lutego doszło do poważnie wyglądającego wypadku. Kierowca czarnego samochodu najpierw z dużą prędkością wyminął zwalniającego przed bramkami Volkswagena, a następnie wjechał w odboje wypełnione wodą, które ustawione są przed słupami znajdującymi się przed bramkami.

Auto uderzyło w zaporę z ogromną siłą, doszczętnie ją niszcząc. Jak widać na nagraniu z kamer zamieszczonym przez GDDKiA, napełniony wodą pojemnik spełnił swoją rolę. Z jednej strony uchronił pracowników autostrady pobierających opłaty w budkach przy szlabanach, a z drugiej zamortyzował siłę uderzenia i uratował życie kierowcy.

Choć brzmi to mało prawdopodobnie, to według relacji jednego z pracowników GDDKiA kierowca rozbitego samochodu wydostał się z auta o własnych siłach i uciekł z miejsca zdarzenia. Jak donosI TVN24 toruńskiej policji udało się go zlokalizować dopiero kilka dni po wypadku. Nie znamy jednak szczegółów, dlaczego mężczyzna zbiegł z miejsca zdarzenia.