Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) ponownie interweniuje w Ministerstwie Infrastruktury w sprawie stawek opłat za badania techniczne pojazdów, które nie były waloryzowane już od 18 lat. W odpowiedzi na poprzednie wystąpienie resort zakwestionował zasadność podwyższania opłat. Argumentem przemawiającym za pozostawieniem aktualnych stawek ma być to, że mimo utrzymywania opłat na pozornie niskim poziomie, każdego roku otwierane są nowe stacje diagnostyczne. W ocenie resortu świadczy to o tym, że prowadzenie tego rodzaju biznesu musi być opłacalne.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Resort infrastruktury staje po stronie kierowców, choć ci nie zgłaszają uwag

Jak informuje biuro RPO, "w ponownym wystąpieniu RPO zaznacza, że nie odnosił się do kwestii obciążenia kierowców opłatami za badania techniczne pojazdów, gdyż wysokość opłat za te badania nie wzrosła od 18 lat. W odróżnieniu od kosztów ponoszonych przez właścicieli stacji diagnostycznych. Do Rzecznika nie wpływają również skargi obywateli wskazujące na to, że opłaty za badania techniczne są dla nich znacznym wydatkiem w stosunku do osiąganych dochodów".

Zdaniem rzecznika ustalając wysokość opłat, resort powinien uwzględniać nie tylko to, w jakim stopniu będą one obciążały budżety domowe kierowców, lecz także to, jakie są koszty wykonywania badań. A aktualne przepisy nie uwzględniają obecnych kosztów ich wykonywania.

"Oznacza to, że organ, który wydał te przepisy, nie realizuje wytycznych określonych w ustawie, co z kolei prowadzi do niezgodnej ze standardami konstytucyjnymi ingerencji w swobodę działalności gospodarczej przysługującą właścicielom stacji diagnostycznych" — argumentuje RPO i dodaje: "Okoliczność, że podwyżka opłat za badania techniczne powoduje wzrost wydatków po stronie kierowców, nie może przemawiać za tym, żeby zupełnie zrezygnować z ustalania nowych, wyższych stawek, pomimo wzrostu kosztów wykonania badań, jaki nastąpił w ostatnich latach".

Kuriozalnym wydaje się być fakt, że resort swój brak działań nad zmianą aktów wykonawczych regulujących kwestie badań technicznych pojazdów uzasadnia prowadzeniem prac przy wdrażaniu unijnej dyrektywy w sprawie okresowych badań zdatności do ruchu drogowego pojazdów. Jak zauważa RPO, ten argument powtarzany jest już od wielu miesięcy.