Do dość spektakularnego wypadku doszło na Leopoldstrasse w Monachium. Białe BMW M2, które jest dość trudnym do okiełznania samochodem, wylądowało poza drogą, zaraz za skrzyżowaniem, z którego ruszyło. Auto uderzyło na chodniku w betonowy słup ogłoszeniowy, który przygniótł auto.

Według informacji niemieckiej policji 23-latek stracił panowanie nad samochodem po gwałtownym ruszeniu spod świateł na pobliskim skrzyżowaniu. Prawdopodobnie mężczyzna brał udział w wyścigu z kierowcą innego samochodu. Niestety, jak widać, zabrakło mu zdecydowanie umiejętności.

Wystarczy tylko wspomnieć, że BMW M2 Competition (F87) ma turbodoładowaną, rzędową „szóstkę” o pojemności 3 litrów o mocy 405 KM i potężnym momencie obrotowym 406 Nm. Taka moc w dość lekkim i tylnonapędowym aucie oznacza naprawdę imponujące osiągi - przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa zaledwie 4,3 sekundy!

Młody kierowca, mimo że jego auto zostało kompletnie rozbite, może mówić o podwójnym szczęściu. Po pierwsze, jego brawura zakończyła szczęśliwie dla innych użytkowników drogi – żaden przechodzeń nie został ranny. Po drugie, mimo że na samochód spadł ciężki, betonowy słup, mężczyzna wyszedł z samochodu o własnych siłach i bez większych obrażeń. To tym bardziej zadziwiające, patrząc jak solidną konstrukcją wydaje się ten słup. Mimo wszystko betonowa przeszkoda okazała się zdecydowanie bezpieczniejsza niż drzewo.

Policja z Monachium prowadzi aktualnie śledztwo w tej sprawie.