Czujni obserwatorzy konta na pewno nie dali się złapać, bo zanim Bugatti trafiło do lasu, to kilka tygodni temu – dokładnie rzecz biorąc, pod koniec grudnia – Khyzyl Saleem („the_kyza” to właśnie on) pokazał wizję pięknego i lśniącego EB110 elegancko zaparkowanego na podjeździe wśród kwitnących drzew. Projekt bardzo się spodobał (jak zresztą i większość jego innych prac!), grafik pochodzący z Wielkiej Brytanii postanowił więc pociągnąć temat i mniej więcej tydzień temu na jego instagramowym koncie pojawiła się realistyczna wizja tego samego samochodu, tyle że „porzuconego” w lesie.

Render wygląda tak dobrze, że mało czujny obserwator mógłby dać się nabrać i stwierdzić, że mamy do czynienia nie z grafiką, a z prawdziwą fotografią... Na szczęście to tylko (i aż!) grafika.

Inna sprawa, że porzucone w lesie Bugatti EB110 byłoby sensacją na skalę światową. Powstało bowiem jedynie 128 sztuk tego modelu, jest on zresztą poszukiwanym okazem wśród kolekcjonerów i osiąga na aukcjach wręcz kosmiczne ceny. Z tego względu dobrze, że mamy jedynie do czynienia w wizją zdolnego grafika. Nota bene, prywatnie Saleem to wielki fan motoryzacji – grafik prywatnie jest właścicielem pięknie stuningowanej Mazdy RX-7 typu FD, a jednym z przystanków w jego zawodowej karierze była firma Electronic Arts (EA), odpowiedzialna m.in. za serię gier „Need for Speed”.