O tej historii opowiedziała sama Straż Miejska, która jak każdego dnia musiała się uporać z niewłaściwie zaparkowanym samochodem zaparowanym na polu wyłączonym z ruchu. Tym razem samochód był wyjątkowy, dlatego sama interwencja również taka się okazała.
Wszystko przez pomyłkę, która do tej pory jest powtarzana. Według interweniujących strażników odholowywanym samochodem miał być znany u nas Ford Ranger Raptor który, mimo że jest spory, to może być odholowany przez standardowy holownik. Jednak auto na zdjęciach udostępnionych przez Straż Miejską w Bydgoszczy wcale nie jest Rangerem, a raczej Fordem z serii F Super Duty, w dodatku mocno zmodernizowanym.
Ta pomyłka spowodowała, że pierwszy holownik okazał się za mały, aby tego olbrzyma złapać za koła, których wysokość dorównuje mniej więcej połowie zwykłej osobówki. Z tego powodu wezwano lawetę na bazie ciężarówki, która miała wciągnąć Forda na platformie.
Wtedy okazało się, że pickup jest... za szeroki, więc i tym razem się nie powiodło. W końcu jednak udało się ściągnąć pickupa drugą lawetą, ale dopiero za drugim razem, podciągając pojazd za koła. Dodatkowo jego tylna oś musiała zostać postawiona na wózkach, ponieważ auto z napędem na cztery koła miało je zablokowane.
Podsumowując, dopiero za trzecim razem operacja się udała i trwała "skromne" trzy godziny. W tym czasie na miejscu nie zjawił się właściciel auta.
Zadbaj o swoje auto, żeby było w dobrym stanie. Poniżej sprawdzisz ceny preparatów, które mogą w tym pomóc: