Ceny na stacjach benzynowych rosną w zastraszającym tempie i niestety nie ma żadnych pozytywnych informacji dla kierowców. Według analityków rynku paliw, ceny będą nadal rosnąć i na pewno trwale przekroczą sumę 5 zł za litr benzyny 95-oktanowej. W wakacje będzie więc bardzo drogo.

Powodów tych spektakularnych wzrostów jest wiele. To nie tylko otoczenie rynkowe, ale też światowa polityka, szczególnie ta dotycząca krajów z okolic Zatoki Perskiej. Zdaniem analityków DM Reflex, obecne ceny detaliczne paliw osiągnęły już poziom najwyższy od trzech lat, ale na tym ich wzrost się nie skończy, o ile nie zmieni się sytuacja polityczna.

Tym bardziej że polskich rząd szykuje kolejną niespodziankę dla kierowców w postaci opłaty emisyjnej wynoszącej 10 gr na litrze paliwa. Wprawdzie państwowe koncerny PKN Orlen i Lotos poinformowały, że wezmą na siebie tę opłatę i kierowcy nie odczują podwyżek, to pewnie w dłuższej perspektywie obie firmy przerzucą jednak ten dodatkowy podatek na klientów, na przykład nie obniżając cen detalicznych, gdy ropa zacznie tanieć. Na szczęście opłata ta ma być wprowadzona dopiero na początku przyszłego roku. Przypomnijmy jednak, że w 2012 roku posłowie PiS, będą w opozycji, protestowali przeciwko wysokim cenom paliw, żądając obniżenia podatków.

Dodajmy, że sama ropa naftowa od swojej najniższe ceny z początku 2017 roku podrożała już ponad dwukrotnie, a jej cena zapewne będzie jeszcze rosnąć – powodem są konflikty na Bliskim Wschodzie oraz duży popyt na paliwa w USA, Chinach i innych krajach. Na całym świecie panuje bowiem ożywienie gospodarcze.