Od lat przypominamy, że nie warto kupować pierwszego lepszego ubezpieczenia OC, bo można sporo przepłacić. Jak się okazuje, osoby, które ubezpieczają swoje auta bez wstępnego przeglądu rynku, mogą przepłacić niemal 3-krotnie. Takie wnioski płyną z najnowszego zestawienia Superpolisy.
Multiagencja ubezpieczeniowa wzięła pod lupę największe polskie miasta i sprawdziła, jak duże są w nich rozpiętości pomiędzy najtańszą a najdroższą ofertą dla tego samego aut i tego samego właściciela. Superpolisa skalkulowała składki, biorąc za przykład 33-letniego właściciela Opla Astry (silnik 1,6 l/115 KM), który nie ma na koncie żadnych szkód. Ceny sprawdzono we wszystkich miastach wojewódzkich.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoOkazało się, że największą różnicę między najtańszą a najdroższą ceną odnotowano we Wrocławiu, gdzie kierowca z przykładu kupi OC za minimum 683 zł. Składka w jednej z konkurencyjnych ofert wynosi jednak nawet 1757 zł - to o 1074 zł i 157 proc. więcej. Biorąc jednak pod uwagę różnice kwotowe, najwięcej do zaoszczędzenia po Wrocławiu mają mieszkańcy Opola (955 zł różnicy pomiędzy skrajnymi ofertami), Gdańska (951 zł) i Warszawy (855 zł).
Na drugim końcu zestawienia znajdują się: Białystok (664 zł) i Rzeszów (679 zł). Jednak i w tych miastach procentowe różnicę między najtańszymi i najdroższymi ofertami są duże – odpowiednio 120 i 154 procent.