- Funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej z podlaskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) zatrzymali dwa transporty niebezpiecznych odpadów.
- Ciężarówki przewożące z Litwy używane części samochodowe i uszkodzone pojazdy oraz wraki dwóch maszyn zostały zatrzymane w pobliżu polsko-litewskiej granicy w Budzisku.
- Odpady były przewożone bez odpowiednich zezwoleń oraz zgłoszeń w Systemie Elektronicznego Nadzoru Transportu (SENT).
Funkcjonariusze podlaskiej Krajowej Administracji Skarbowa (KAS) w pobliżu granicy polsko-litewskiej zatrzymali aż dwa transporty z nielegalnymi odpadami. Używane części samochodowe i wraki pojazdów przewożone były bez wymaganych dokumentów.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo- Przeczytaj także: Jeździłem 7-miejscowym chińskim spalinowym minivanem za 149,9 tys. zł. Oniemiałem na widok wnętrza
Odpady w kontenerze morskim
W ramach działań kontrolnych, funkcjonariusze podlaskiej Służby Celno-Skarbowej zatrzymali w Budzisku i okolicach, przy granicy z Litwą, dwie ciężarówki. Pierwsza z nich została zatrzymana w okolicach Budziska. Była kierowana przez obywatela Białorusi i przewoziła w kontenerze części pojazdów po demontażu oraz sześć uszkodzonych samochodów osobowych. Kontrola przy użyciu skanera RTG ujawniła zawartość, która nie była poprzedzona odpowiednim zgłoszeniem w Systemie Elektronicznego Nadzoru Transportu (SENT). W morskim kontenerze znajdowały się części pojazdów, pochodzące z demontażu oraz sześć uszkodzonych samochodów osobowych.
Trzeba było wezwać inspektorów WIOŚ
Sytuacja ta wymagała interwencji Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Suwałkach. Inspektorzy potwierdzili, że przewożone z Litwy części samochodowe oraz pojazdy stanowią niebezpieczne odpady, do których przewozu (wwozu do Polski) konieczne są specjalne zezwolenia i zgłoszenia w Systemie Elektronicznego Nadzoru Transportu (SENT), których kierowca nie posiadał.
Spalone maszyny bez dokumentacji
Drugi przypadek dotyczył 36-letniego polskiego kierowcy, który przewoził z Litwy dwie spalone maszyny - prawdopodobnie z sektora budowlanego lub rolniczego. I tutaj, podobnie jak w pierwszym przypadku, brakowało odpowiednich zezwoleń i zgłoszenia w systemie SENT. Odpady zostały zaklasyfikowane jako niebezpieczne przez inspektorów WIOŚ.
Kary za nielegalny wwóz odpadów do Polski
Za naruszenie przepisów dotyczących przewozu odpadów grożą surowe kary finansowe. Niezgłoszenie transportu w systemie SENT może kosztować przewoźnika aż 20 tysięcy złotych. Dodatkowo, za brak niezbędnych dokumentów na wwóz odpadów oraz niewłaściwe oznakowanie pojazdu, nałożona może zostać kara w wysokości 12 tysięcy złotych.
W obu przypadkach wszczęto śledztwa w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstw polegających na nielegalnym przywozie odpadów do Polski.
- Przeczytaj także: Koniec kłótni o lewy kierunkowskaz na rondzie. Zapadł wyrok sądu