Sam Citroen przyznaje, że przez lata oczekiwania klientów znacząco się zmieniły. W oficjalnym materiale prasowym czytamy, że nowoczesność i wartość wyrażają teraz różne sylwetki. Wśród nich jednak próżno szukać tradycyjnego vana, który w przypadku Citroena na dobre rozkręciła Xsara Picasso (sprzedano ponad 1,76 mln egz.!), a następnie usiłował podtrzymać C4 Picasso, rywalizując z licznymi konkurentami.
Przez lata segment malał w zastraszającym tempie. Jeszcze w 2005 r. klienci mogli wybierać wśród 56 modeli oferowanych przez 23 producentów. Po 10 latach rynek skurczył się do 29 modeli i zaledwie 15 firm. Następców nie doczekały się m.in. takie auta jak Mazda 5, Nissan Almera Tino, Nissan Note, Seat Altea czy Skoda Roomster. Tak cenione modele, jak Peugeot 3008 i 5008 czy Renault Espace zmieniły się nie do poznania.
Dalszą część artykułu znajdziesz pod materiałem wideo
Statystyki sprzedaży pikowały w dół (dane Jato Dynamics). Król segmentu, czyli Renault Scenic jeszcze w 2011 r. odnotował wynik ponad 161 tys. egz. Dziesięć lat później sprzedano ledwie 20 tys. szt. Ogromne spadki notowały także Mercedes klasy B (z 64 tys. w 2011 r. do 26 tys. w 2021 r.) i Volkswagen Touran (ze 118 tys. w 2011 r. do 29 tys. w 2021 r.). Nie obronił się także Citroen C4 Picasso, który rok 2021 r. zakończył wynikiem 17 tys. sztuk. Dziesięć lat wcześniej Francuzi znaleźli zaś ponad 104 tys. chętnych.
Co dalej? Citroen wspomina o alternatywach dla MPV. W oficjalnym komunikacie prasowym wspomina się o C5 Aircross, C5 X, SpaceTourer i e-Berlingo. Czy skuszą obecnych użytkowników C4 Picasso, czy C4 SpaceTourer? Pozostaje śledzić wyniki sprzedaży.