Cała sprawa zaczęła się od posłanki Koalicji Obywatelskiej Krystyny Sibińskiej, która złożyła interpelację do premiera, w której zapytała o możliwość automatycznego przywracania zatrzymanych tymczasowo uprawnień do kierowania. Jak wyjaśniła parlamentarzystka, zna przypadek, w którym kara trzymiesięcznego zatrzymania prawa jazdy przez uciążliwe procedury niesłusznie przedłużyła się o kolejny tydzień.

"(Kierowca) Był przekonany, że następnego dnia aplikacja mPrawoJazdy w mObywatelu pokaże, że może prowadzić. Niestety tak się nie stało. Udał się do wydziału komunikacji (24 grudnia) – starostwo było zamknięte (dzień wolny za świąteczną sobotę). Ponownie do wydziału komunikacji udał się po świętach; w poniedziałek 28 grudnia. Złożył wniosek o zwrot prawa jazdy i zapłacił 50 groszy. Dokument odzyskał następnego dnia, czyli prawie tydzień po zakończeniu kary" – tak opisała przypadek ukaranego kierowcy, Krystyna Sibińska. Jednocześnie posłanka KO zapytała premiera, dlaczego uprawnienia nie są zwracane automatycznie po wygaśnięciu nałożonej kary.

Rząd się tłumaczy, ale dość zawile

Marek Zagórski sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wyjaśnił, że tu problemem jest sama konstrukcja systemu mPrawoJazdy, które nie przewiduje aktualnie automatyzacji tego procesu.

Jak czytamy w odpowiedzi byłego Ministra Cyfryzacji: "Dane te są możliwe do okazania w telefonie wyłącznie wtedy, kiedy użytkownik aplikacji posiada dane uprawnienia. Zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami, zwrot prawa jazdy następuje po złożeniu wniosku oraz uiszczeniu opłaty ewidencyjnej".

Jednak na tym sprawa się nie zakończy, tak przynajmniej wynika z odpowiedzi Zagórskiego. Ponoć pochylono się już nad tą kwestią i jak czytamy w odpowiedzi sekretarza stanu: "resort podjął działania odnośnie wprowadzenia zmian, które obejmują również przedmiotowy zakres". To jednak dość enigmatyczne sformułowanie, z którego nie wynika jednoznacznie, że przepisy zostaną zmienione. Jeśli do tego dojdzie, to trudno wywnioskować, kiedy to nastąpi.