Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Nafowego oraz Polska Izba Paliw Płynnych, zrzeszające przedsiębiorców sektora paliwowego są zaniepokojeni tymi planami. Szczególnie zaś stawką podatku od sprzedaży w soboty, niedziele i święta. Ma ona być wyższa niż w pozostałe dni tygodnia.

A właśnie w weekendy Polacy najchętniej podróżują i tankują swoje auta. Zanosi się na to, że za tankowanie będziemy płacić więcej, bo przecież koszty podatku zostaną z pewnością przerzucone na klientów. Przedstawiciele branży twierdzą, że wielu przedsiębiorców już teraz funkcjonuje na progu opłacalności.

Jak szacują specjaliści marże na stacjach benzynowych wynoszą obecnie nieco powyżej 2 proc. więc pieniądze na podatek siłą rzeczy muszą pochodzić z wyższych cen paliw. Już teraz lekko licząc ponad 60 proc. kosztów litra benzyny stanowią inne podatki: Vat, akcyza, opłata drogowa itd.

Doszedłby do tego kolejny podatek, który w efekcie obciąży klientów. Również tych, którzy dostaną 500 zł na dzieci. Czy ktoś wsłucha się w głos tej branży? Dotychczasowa praktyka w Sejmie wskazuje, że raczej nie.