Auto Świat Wiadomości Aktualności Diesle znikną z ulic szybciej niż sądzimy

Diesle znikną z ulic szybciej niż sądzimy

Autor Jarosław Horodecki
Jarosław Horodecki

Po aferze ze zbyt wysoką emisją spalin w silnikach Diesla w wielu modelach Grupy Volkswagena samochody, do których tankujemy olej napędowy, nie mają dobrej prasy. Owszem, zużywają mniej paliwa, ale robią to, produkując więcej szkodliwych gazów niż auta benzynowe. Unia Europejska pracuje więc nad przepisami, które sprawią, że produkowanie samochodów z takimi silnikami będzie po prostu bez sensu.

e5addb497407b046e3ec9646687ecf3b
Shutterstock
e5addb497407b046e3ec9646687ecf3b

Na razie to tylko projekty i zamierzenia unijnych urzędników, ale o konkretach słyszymy coraz częściej. Chodzi o szykany, z którymi muszą się liczyć nabywcy samochodów z silnikami Diesla. Na pierwszy ogień mogą pójść ograniczenia takie, które zamierza wprowadzić m.in. burmistrz Londynu, Sadiq Khan. Zaproponował on m.in. dodatkowe opłaty dla samochodów, które emitują zbyt wiele spalin. Propozycje te podchwycił już brytyjski rząd. Możliwe wiec, że „brudne” diesle będą zakazane w 35 miastach Wielkiej Brytanii. Śladami Brytyjczyków zamierza zresztą pójść wiele innych rządów i samorządów, w tym np. w Paryżu, Madrycie, czy Atenach.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Sprawą zajmuje się też Komisja Europejska. Nowe przepisy mają sprawić, że na rynek nie trafią już samochody, które będą emitować więcej szkodliwych substancji, niż to podaje producent. Unijna komisarz ds. przemysłu Elżbieta Bieńkowska powiedziała, że wprawdzie silniki Diesla nie znikną z dnia na dzień, ale według niej nastąpi to szybciej, niż się mogliśmy spodziewać.

Eurodeputowani zatwierdzili bowiem ogromną przewagą głosów (585 za do 77 przeciw) projekt ustawy, dzięki której unijni urzędnicy będą mogli karać producentów grzywnami do 30 tys. euro za każdy pojazd, który nie spełnia norm emisji spalin zadeklarowanych w dokumentach homologacyjnych.

Inna ważna zmiana nowego projektu przewiduje, że producenci samochodów nie będą już płacić agencjom, które odpowiadają za wykonywanie testów. Zdaniem Bieńkowskiej zlikwiduje to istniejącą dotychczas zażyłość w interesach. Docelowo poszczególne kraje Unii Europejskiej będą zmuszone finansować ośrodki testowania emisji spalin i zużycia paliwa i to właśnie urzędy państwowe będą pobierać odpowiednie opłaty za testy od producentów.

Oczywiście upłynie jeszcze wiele miesięcy, zanim przyjęte przez Parlament Europejski przepisy wejdą w życie. Przed unijnymi urzędnikami jeszcze długie negocjacje. Nie jest to jednak perspektywa kilku lat, lecz o wiele bliższa – tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele unijnego parlamentu.

Autor Jarosław Horodecki
Jarosław Horodecki
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków