Zdarzenie miało miejsce 5 sierpnia 2022 r. Nagranie, na którym widać całe zajście, i które finalnie pogrążyło sprawcę, wypłynęło jednak dopiero teraz.

69-letni kierowca tego dnia rozpoczął pościg za motocyklistą, który według niego, przejeżdżając obok, uderzył w lusterko w jego samochodzie. Na wideo nie widać kontaktu z motocyklem, ale można się domyślać, że nastąpiło ono w momencie, kiedy kierowca wysunął się z pasa, którym jechał. Dosłownie chwilę później zaczął go gonić, krzycząc, że zrzuci motocyklistę z pojazdu. Po krótkim pościgu finalnie udało mu się tego dokonać na polnej drodze, na którą oba pojazdy wjechały z asfaltu. Wszystko wyraźnie widać na poniższym nagraniu.

Mimo że całe zajście prezentuje się dość brutalnie, u motocyklisty skończyło się jedynie na skaleczeniach, obtarciach.

Kierowca początkowo starał się okłamać policję, że kamera, która znajdowała się w jego aucie, była zepsuta, a nawet, że nie było jej w tym dniu w pojeździe. Finalnie jednak to właśnie nagranie z niej pochodzące stało się dowodem w sprawie i obciążyło 69-latka. Został skazany przez sąd na osiem miesięcy pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres trzech lat i czterech miesięcy.

Sędzia, który wydawał wyrok, wskazał, że jego działanie było rażąco nieproporcjonalne oraz że użył swojego samochodu jako broni.

Źródło: Carscoops, The Telegraph

Ładowanie formularza...