• Z biegiem lat przybywa krajów, które decydują się na zastosowanie niemieckiej czcionki FE-Schrift na swoich tablicach rejestracyjnych
  • Krój pisma opracowany przez naszych sąsiadów ma nawet nie jedną, lecz dwie bardzo ważne zalety i to im zawdzięcza rosnącą popularność
  • Czcionka FE-Schrift została wynaleziona na przełomie lat 70. i 80., ale weszła do powszechnego użytku w Niemczech dopiero w 1994 r.

Chociaż niemal każde państwo na świecie ma unikalny wzór tablic rejestracyjnych, w niektórych krajach można dostrzec charakterystyczne cyfry i litery z niemieckich "blach". Nie jest to trudne do wychwycenia, ponieważ nasi sąsiedzi opracowali wyjątkowo łatwo rozpoznawalną czcionkę. W dodatku taką, że nienawidzą jej złodzieje i inni przestępcy.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Czcionka FE-Schrift to koszmar senny fałszerzy

Dlaczego? To bardzo proste. Dzięki zastosowaniu charakterystycznych ogonków, końcówek i "przecięć" w każdej z cyfr i liter numer z takiej tablicy rejestracyjnej jest praktycznie nie do podrobienia. I nie jest to dziełem przypadku – nawet pełna nazwa tego pisma w wolnym tłumaczeniu oznacza po niemiecku "czcionkę utrudniającą fałszerstwo" (niem. Fälschungserschwerende Schrift).

Czcionka FE-Schrift stosowana na niemieckich tablicach Foto: Fabrizio Annovi / Shutterstock
Czcionka FE-Schrift stosowana na niemieckich tablicach

Nie ma tu miejsca np. na łatwe zrobienie "ósemki" czy litery B z "trójki", a zero jest nie do pomylenia z literą O. Z tego powodu krój z niemieckich tablic zagościł już na rejestracjach samochodów w Armenii, Azerbejdżanie, Bośni i Hercegowinie, Brazylii, Chile, Gruzji, Kuwejcie, RPA czy Urugwaju. Ale nie tylko, bo z biegiem lat ta lista się powiększa. Może to dlatego, że FE-Schrift ma jeszcze jeden niepodważalny atut.

Maszyny lubią niemieckie tablice

Oprócz tego, że niemiecka czcionka jest trudna do podrobienia, jest jednoznaczna w odczycie maszynowym – coś jak język niderlandzki, który charakteryzuje się najmniejszą liczbą niedopowiedzeń i dwuznacznych słów. To też zasługa tych nieco dziwnych "dodatków" zastosowanych w każdej z cyfr i liter kroju FE-Schrift.

Zobacz: Nowe "PYrowe" tablice rejestracyjne. Nie będzie już wyróżnika "PO"

Niemiecka tablica rejestracyjna z niepodrabialną czcionką Foto: Ronald Wilfred Jansen / Shutterstock
Niemiecka tablica rejestracyjna z niepodrabialną czcionką

Dzięki temu ciężko o pomyłkę przy automatycznym rozpoznawaniu numerów rejestracyjnych. A że żyjemy w dobie cyfryzacji, automatyzacji i wszechobecnego monitoringu to kolejna zaleta przemawiająca za wprowadzeniem tej czcionki do szerszego obiegu w kolejnych państwach.

Czy FE-Schrift przyjmie się kiedyś w Polsce?

Czcionka FE-Schrift została opracowana na przełomie lat 70. i 80. przez Karlgeorga Hoefera z Niemieckiego Instytutu Badań Drogowych współpracującego z Uniwersytetem w Giessen, ale zastosowano ją po raz pierwszy dopiero w 1994 r. Już rok później została dopuszczona we wszystkich krajach związkowych Niemiec, a w 2000 r. zaprzestano wydawania starszych tablic.

Polskie tablice rejestracyjne Foto: KurKestutis / Shutterstock
Polskie tablice rejestracyjne

Sprawdź: Polskie tablice rejestracyjne mają 100 lat. Zobacz, jak się zmieniały

W podobnym czasie także i u nas pojawił się nowy wzór tablic rejestracyjnych, który jest stosowany do tej pory – w międzyczasie było tylko kilka delikatnych liftingów, ale nie pisma, lecz europejskiego niebieskiego paska po lewej stronie i zabezpieczeń chroniących przed podrabianiem. Na razie nic nie wskazuje na to, by w Polsce miał się pojawić niemiecki wzór tablic rejestracyjnych.