- Fiat Punto Amfibia to ręcznie zbudowany unikat
- Auto stworzono w trakcie realizacji programu telewizyjnego, w ciągu zaledwie 99 godzin
- Samochód przeszedł niegdyś próby na wodzie, jest też na chodzie
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Kabriolety kupuje się dla przyjemności jazdy nimi, ale też i po to, żeby rzucać się w oczy. W tej drugiej dziedzinie Punto wystawione na sprzedaż w podwarszawskim Piasecznie za jedyne 4300 zł, z łatwością może pokonać kabriolety kosztujące setki tysięcy złotych! Bo to nie tylko kabriolet, ale też jednocześnie amfibia. Ten samochód to unikat zbudowany podczas programu ”TVN Turbo – 99 godzin”, podczas którego śmiałkowie otrzymują do wykonania zadanie, polegające na stworzeniu pojazdu o określonych możliwościach w ciągu zaledwie 99 godzin.
Fiat Punto Amfibia – szybki projekt z telewizji
W tym konkretnym przypadku wykonawcami projektu byli: właściciel warsztatu samochodowego Adrian, zawodowy kierowca Damian, operator maszyn CNC Paweł i informatyk Bartek. Postawiono przed nimi zadanie stworzenia na bazie Fiata Punto w wersji cabrio amfibii mającej przypominać motorówkę, zdolnej do przewiezienia czterech osób na lądzie i na wodzie. Warunkiem zaliczenia zadania było pomyślne przejście testu wyporności i szczelności.
Jak widać, żaden z twórców pojazdu najwyraźniej nie był zainteresowany zachowaniem tego auta dla siebie. Samochód został wystawiony na sprzedaż w podwarszawskim Piasecznie, a ogłoszenie znaleźć można m.in. na platformie Facebook Marketplace.
Fiat Punto Amfibia – pływa, ale nie powinien jeździć po drogach
Auto, które pierwotnie było czerwone, teraz ma bardziej marynistyczne kolory, jest biało-niebieskie. Na potrzeby podróży po wodzie zamontowano w nim silnik zaburtowy Johnson, na lądzie pojazd napędzany jest silnikiem 1.2. Miejsce kierowcy znajduje się nadal po lewej stronie, za to sternik ma do dyspozycji koło sterowe (ze standardowej, fiatowskiej kierownicy).
Sprzedającemu zabrakło najwyraźniej odwagi, żeby sprawdzić możliwości wodne pojazdu (choć można znaleźć w sieci materiały TVN Turbo, na których widać, do czego auto było zdolne), samochód jest na chodzie, ale nie ma dopuszczenia do ruchu. Czy to poważny problem? Może po prostu niewielu potencjalnych nabywców ma aż tak ułańską fantazję, co wspomniany we wstępie europoseł?
"Sprzedaję różne samochody, ale nigdy nie miałem tylu udostępnień ogłoszenia" – mówi Pan Krzysztof, sprzedający ten wyjątkowy pojazd. "Większość jednak to oglądacze którzy zadają mnóstwo pytań i proszą o filmy i zdjęcia, bez – jak się później okazuje – chęci zakupu". Sprzedawca ma w swojej ofercie też inne ciekawostki, m.in. Gaza 69 czy polski, kultowy skuter Osa.