W Polsce po niedawnych wypadkach z udziałem hulajnóg elektrycznych dopiero rozpoczęto dyskusję nad zmianą przepisów. Francja już nas wyprzedziła – najpierw Paryż wprowadził ograniczenie dla osób używających hulajnóg, a teraz francuskie ministerstwo transportu sporządziło dekret, który reguluje ruch elektrycznych tego typu pojazdów.

Szczegóły dokumentu zdradza jeden z paryskich dzienników – „Le Parisien”. W dokumencie zabrania się jazdy elektrycznymi hulajnogami po chodnikach i ogranicza ich prędkość do 25 km/h. Modele rozpędzające się do większych prędkości będą miały całkowity zakaz poruszania się po terenach publicznych.

Z kolei hulajnogi elektryczne z ogranicznikiem prędkości będą mogły poruszać się wyłącznie po ścieżkach rowerowych, a w miastach dodatkowo po drogach z maksymalnym ograniczeniem prędkości do 50 km/h. Zakazano także przewożenie hulajnogą innych osób i używania słuchawek w trakcie jazdy.

To jednak nie koniec ograniczeń, jakie znalazły się w dekrecie. Ustawodawca wprowadził także obowiązek wyposażenia hulajnóg napędzanych silnikami elektrycznymi w przednie i tylne oświetlenie oraz dzwonek. Przepisy określają również, że z hulajnóg elektrycznych mogą korzystać dzieci powyżej 8 roku życia, a małoletnim kierowcom (do 12 roku życia) nakazują jazdę w kasku ochronnym.

Nowe przepisy trafiły już do konsultacji, ale sporo wskazuje na to, że dekret zacznie obowiązywać już we wrześniu. Podobne ograniczenie obowiązują już w Paryżu. We francuskiej stolicy od pewnego czasu osobom jeżdżącym hulajnogami elektrycznymi po chodnikach grozi kara w wysokości 135 euro.

Polskie realia

Przed nami jeszcze długa droga. Co prawda minister infrastruktury dostrzega problem, ale nie podaje szczegółów swojego rozwiązania. W Polsce takie przepisy zapowiadane są od lat, ale wciąż ich nie ma, więc aktualnie nie bardzo wiadomo, do której grupy użytkowników dróg zalicza się osoby jeżdżące hulajnogami elektrycznymi.

Skoro elektryczna hulajnoga to nie rower, to znaczy, że nie wolno nią jechać po drodze dla rowerów, a tym bardziej po ulicy. Formalnie rzecz biorąc, hulajnoga elektryczna ma status taki sam jak wrotki, rolki albo zwykła hulajnoga bez napędu – a zatem, posługując się nią, mamy status osoby pieszej. To, że jest to jeden z najbardziej niebezpiecznych środków transportu miejskiego (duża prędkość, małe kółka) nie ma z formalnego punktu widzenia żadnego znaczenia.

Jak widać po przykładzie Francji i Paryża są już gotowe rozwiązania, więc dlaczego by z nich nie skorzystać?

Źródło: brd24.pl/Le Parisien