Oto co powiedział nasz reprezentant przed rozpoczęciem weekendu w Montrealu.

• Byłeś jednym z niewielu kierowców, którym udało się ukończyć Grand Prix Monako bez żadnych błędów. Czy jest to dla Ciebie szczególna satysfakcja?

- Właściwie nie. OK, to był trudny wyścig, szczególnie dlatego, że na torze było dużo wody, o wiele więcej niż się spodziewaliśmy. Warunki stale się zmieniały, i dlatego opony wciąż zachowywały się inaczej, dlatego przez cały czas musieliśmy się bardzo szybko przestawiać. Zrobiłem kilka drobnych błędów – dwa czy trzy razy myślałem, że skończę na barierkach – ale w końcu udało mi się opanować samochód. Był to naprawdę bardzo trudny wyścig i cieszę się, że udało mi się znaleźć właściwe podejście, czyli jechać konsekwentnie i utrzymywać dużą prędkość. Było to także wyzwanie pod względem strategii i myślę, że był to dla nas udany wyścig. Udało mi się zdobyć miejsce na podium dla siebie i całego zespołu.

• Formuła 1 powraca do Kanady, gdzie rok temu miałeś straszny wypadek. Jak radzisz sobie ze wspomnieniami o tym zdarzeniu?

- Nie muszę sobie z niczym radzić. Jedziemy do Kanady, gdzie jest jeden z moich ulubionych torów. Oczywiście wszyscy wiedzą, co stało się w 2007 roku, ale nie muszę sobie z niczym radzić, ponieważ minął już rok i od tamtej pory jeździłem w Formule 1, nie myśląc o tym ani razu. W Formule 1 i sportach motorowych ryzyko jest wysokie, ale nie mam żadnych negatywnych uczuć w związku z Kanadą. Jadę tam po prostu jak na każdy inny wyścig, chcąc zdobyć jak najwięcej punktów.

• Czy wypadek zmienił coś w Twoim życiu?

- Nie.

• Jaką rolę odgrywa w Formule 1 stan umysłu? Czy przechodzisz jakiś specjalny trening?

- Myślę, że stan umysłu jest ważny w każdym sporcie, ale w Formule 1 jest szczególnie. Wystarczy spojrzeć na ostatni wyścig. Monako wymaga dużego skupienia nawet przy suchych warunkach, ale tym razem było jeszcze trudniej. Musieliśmy zachować koncentrację przez dwie godziny, jadąc pomiędzy barierkami na granicy możliwości w stale zmieniających się warunkach. Monako to jeden z najłatwiejszych wyścigów pod względem przygotowań fizycznych, ale najtrudniejszym pod względem koncentracji. Nie uprawiam żadnych ćwiczeń umysłowych, ale staram się wciąż doskonalić swoje umiejętności i wydaje mi się, że mój poziom mentalny jest dobry. Najlepszym przygotowaniem było dla mnie ściganie się z dobrymi kierowcami, gdy byłem młodszy. Myślę, że każdy jest dla siebie najlepszym trenerem umysłowym i wystarczy po prostu analizować i rozumieć swoje osobiste błędy i podejście.

• Miałeś jak dotąd fantastyczny sezon – dlaczego udało Ci się tak poprawić w stosunku do zeszłego roku?

- Było wiele czynników, które wpływały na moje wyniki w 2007 roku. Nie uważam, żebym tak bardzo poprawił się jako kierowca. Ale jest kilka czynników zewnętrznych, które bardzo się poprawiły – zarówno wokół, jak i wewnątrz samochodu. Wszystkie te czynniki ułatwiły mi życie, pozwalając mi tak ustawić samochód, żebym go lepiej czuł. Tegoroczne wyniki pokazują, jak bardzo męczyłem się w zeszłym roku, a chyba męczyłem się więcej, niż ktokolwiek zdawał sobie z tego sprawę. Jest tyle drobnych czynników, które mogą wpłynąć na wyniki w Formule 1. Zeszły rok był dla mnie wielkim rozczarowaniem, ale wiele się z tego nauczyłem i cieszę się, że udało mi się tak bardzo poprawić wyniki.

• Czy uważasz się za kandydata na tegorocznego mistrza?

- Nie sądzę, ale oczywiście w Formule 1 wszystko jest możliwe. Szczególnie w ostatnich dwóch czy trzech wyścigach nie byliśmy tak konkurencyjni jak na początku sezonu, kiedy to znajdowaliśmy się pomiędzy Ferrari a McLarenem. Ostatnio trudniej nam było utrzymać się na górze. Spodziewam się, że o tytuł mistrza walczyć będą Kimi Räikkönen, Felipe Massa i Lewis Hamilton, ale oczywiście jeżeli będę widział taką możliwość, to postaram się go zdobyć. Moje podejście jest takie same we wszystkich wyścigach: staram się wydobyć wszystko z samochodu i zdobyć jak najwięcej punktów.

• Na torze w Montrealu jeździ się z tzw. „średnim dociskiem”. Czy myślisz, że będzie on odpowiedni dla BMW Sauber F1.08?

- Tor w Montrealu jest zupełnie inny od Monako, pomijając fakt, że jest to również pewnego rodzaju tor uliczny, gdzie przyczepność znacznie wzrasta od treningu do treningu. Ale poziom docisku jest o wiele niższy. Zobaczymy, jak będzie. W Turcji jeździliśmy ze stosunkowo niskim dociskiem i nie byliśmy bardzo szybcy, ale na potrzeby Montrealu zespół opracował specjalny pakiet aerodynamiczny do średniego docisku. Mam nadzieję, że zadziała i zapewni nam silną pozycję.

• Co robisz w czasie wolnym?

- Przygotowuję się do następnego testu lub wyścigu. Ćwiczę formę fizyczną, szczególnie przed rozpoczęciem sezonu. Ale oczywiście lubię też zrelaksować się po wyścigu, aby odzyskać energię przed następnym. Ponadto lubię grać w pokera, chodzić na kręgle czy robić zwykłe rzeczy jak inni ludzie.