Honda CR-V na polskich drogach

Testowana Honda CR-V to najbogatsza wersja Executive, której sercem jest 2,2-litrowy silnik Diesla i-DTEC generujący 150 KM mocy i maksymalny moment obrotowy 350 Nm. Choć w tym wydaniu SUV Hondy kosztuje niemało, bo 160 tys. złotych, to wystarczy przyjrzeć się liście wyposażenia, nie mówiąc o wypróbowaniu jej na drodze, a wtedy cena nie wydaje się wcale wygórowana. Wnętrze jest zaskakująco przestronne, a w przednich fotelach siedzi się jak na kanapie przed kominkiem. Komfort jazdy potęguje dobrze leżąca w dłoniach kierownica oraz niżej niż w poprzedniku umieszczone siedzenia, zarówno przednie, jak i tylne. Prezentowany egzemplarz wyposażony był w 6-biegową skrzynię manualną, która z mocnym dieslem współpracuje wzorowo. Sprawnie przełącza biegi i jest dobrze zestopniowana, a duża elastyczność wysokoprężnej jednostki pozwala na rzadkie sięganie do lewarka. Wyprzedzanie tym ważącym ok. 1,7 tony samochodem nie przysparza żadnych trudności, bo silnik zapewnia zapas mocy w szerokim zakresie obrotów. Zawieszenie testowane było pod kątem wymagań rynku europejskiego, m.in. na specjalnie zaprojektowanym torze, przypominającym swoją charakterystyką... północną pętlę toru Nurburgring. Dzięki temu Honda CR-V, mimo wysokiego środka ciężkości, prowadzi się bardzo stabilnie, a wysokie prędkości nie robią na zawieszeniu większego wrażenia. Podobnie zresztą jest z nierównościami polskich dróg, z których dziurawą nawierzchnią japoński SUV radzi sobie bardziej niż dobrze, skutecznie tłumiąc drgania. Nowa Honda CR-V wręcz naszpikowana jest najnowszymi rozwiązaniami technologicznymi, które zwiększają zarówno komfort, jak i bezpieczeństwo. Znalazł się tu m.in. aktywny tempomat, który przy prędkościach powyżej 30 km/h utrzymuje zadaną odległość od poprzedzającego samochodu, w razie potrzeby zwalniając lub przyspieszając do zadanej prędkości. Jeśli jednak nie potrzebne są komuś wszystkie te technologiczne "fajerwerki", a nawet napęd czterech kół, producent wychodzi im naprzeciw. Po raz pierwszy bowiem Honda CR-V dostępna jest również z napędem wyłącznie przedniej osi, czego brakowało poprzedniczkom. Wtedy cena spada do 107 tys. zł, a przy obecnych rabatach nawet do 95 tys. zł za wersję z silnikiem benzynowym. Przeznaczeniem tego auta jest raczej miasto, o czym świadczy również specjalnie przeprojektowana i skrócona maska, poprawiająca pole widzenia do przodu oraz zaskakująco mały promień skrętu. Honda CR-V nadaje się także świetnie do wakacyjnych podróży, na co pozwala przepastny bagażnik i obszerne wnętrze oraz do zimowych wypadów na narty, w czym pomoże sprawny napęd na cztery koła. O ból głowy kierowcy nie przyprawi też spalanie, które podczas testu wyniosło średnio zaledwie 6,8 l/100 km (miasto i trasa). W trasie udało mi się bez żadnego problemu zejść do poziomu 6,1 l/100 km, natomiast w mieście nie było to więcej niż 9 l/100 km. Wracając do kosztów. Dopłata do 2,2-litrowego diesla wynosi, względem odpowiedniej wersji benzynowej, aż 18 tys. złotych, czemu winna jest w dużej mierze wysoka akcyza. Z pomocą przyjdzie jednak niebawem 1,6-litrowy diesel, który pomoże temu lubianemu przez polskich kierowców SUV-owi mocniej zamieszać na rynku. Miałem niedawno możliwość bliższego poznania tego silnika, podczas europejskiej prezentacji Hondy Civic 1,6 i-DTEC. W kompakcie spisuje się on świetnie i moim zdaniem nie gorzej będzie w przypadku SUV-a. Moc 120 KM i moment obrotowy sięgający 300 Nm w zupełności wystarczą, choć trzeba się będzie nastawić na nieco słabsze osiągi.

Katalog Samochodów Auto Świat