Asystent martwego pola? Nic nowego – powie ktoś. Owszem, nic nowego, diody w lusterkach bocznych ostrzegające przed samochodem znajdującym się w tzw. martwym polu ma już dziś w zasadzie każdy. Hyundai chwali się jednak nowym systemem, dzięki któremu kierowca może zobaczyć to, czego... normalnie by nie zobaczył. 

Wszystko za sprawą kamer, z których obraz będzie wyświetlany na zegarach, czyli centralnie pod nosem kierowcy. System nazywa się BVM (Blind-spot View Monitor) i do tej pory dostępny był jedynie w Hyundaiu Nexo (niedostępny na polskim rynku). Będzie uruchamiał się domyślnie, gdy kierowca włączy kierunkowskaz. Jak twierdzi Hyundai, układ ma też wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa podczas trudnych warunków atmosferycznych.