Był czwartek 20 czerwca 2024 r. Na obwodnicy Kędzierzyna-Koźla (województwo opolskie) inspektorzy z kędzierzyńsko-kozielskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Opolu zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę ciężarówki z naczepą. Funkcjonariusze zaczęli sprawdzać pojazd. Okazało się, że przed zatrzymaniem kierowca użył niepozornego szarego przedmiotu, który z łatwością mieści się w dłoni.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoTym przedmiotem był magnes neodymowy. Używając go, kierowca ciężarówki z naczepą zaingerował w działanie tachografu, nielegalnie zakłócając wskazania urządzenia rejestrującego prędkości pojazdu, aktywność kierowcy i przebyty dystans. W ten sposób zatrzymany do kontroli kierowca mógł jeździć dłużej, niż pozwalają na to przepisy. A za to grożą potężne kary.
Przeczytaj także: Te auta złodzieje kradną najczęściej. Uwielbiają szczególnie jedną markę [RANKING]
Nowelizacja przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym z dniem 1 stycznia 2022 r. nałożyła m.in. na inspektorów transportu drogowego obowiązek zatrzymywania na okres trzech miesięcy prawa jazdy w sytuacji, kiedy kierowca korzysta z niedozwolonego urządzenia, przedmiotu lub zmienionego oprogramowania umożliwiającego albo powodującego podrabianie czy inne fałszowanie danych rejestrowanych przez tachograf.
Tym samym inspektorzy ITD ukarali zatrzymanego do kontroli kierowcę mandatem karnym w wysokości 2000 zł. Prowadzący stracił także na trzy miesiące uprawnienia do kierowania pojazdami. Mało tego, wobec przewoźnika zostanie wszczęte postępowanie administracyjne zagrożone karą 10 tys. zł., a osobie zarządzającej transportem w przedsiębiorstwie grozi kara w wysokości 2000 zł. A to jeszcze wcale nie koniec sankcji.
Przeczytaj także: Rowerzyści dziwią się, gdy dostają mandaty w tym miejscu. Kolizja roweru z autem na przejeździe dla rowerów.
Z uwagi na uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa z art. 306a Kodeksu Karnego wezwano na miejsce funkcjonariuszy policji, którzy skierują sprawę do sądu. Za ingerencję w pomiar drogomierza kierowcy grozi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.