W trakcie kontroli okazało się, że kierowca, mimo posiadania dwóch paszportów, holenderskiego prawa jazdy kat. B, abchaskiego prawa jazdy kat. C+E oraz holenderskiej karty do tachografu, nie używał jej podczas kierowania. Okazało się też, że jedzie on z żoną, a w naczepie wiezie swój prywatny samochód. Inspektorzy ITD nazwali to "małżeńskim przewozem".

Kierowca nie używał tachografu, więc nie stosował się do przepisów dotyczących czasu pracy i odpoczynku. Ponadto okazało się, że holenderski przewoźnik, właściciel ciężarówki, nie posiadał wymaganej licencji wspólnotowej.

Kontrolerzy ITD zatrzymali "małżeński przewóz". Kierowca był pełen niespodzianek Foto: WITD
Kontrolerzy ITD zatrzymali "małżeński przewóz". Kierowca był pełen niespodzianek

Prywatna przejażdżka ciężarówką skończyła się surowymi karami

Po szczegółowej analizie dokumentów inspektorzy nałożyli na kierowcę cztery mandaty karne na łączną kwotę 3650 zł za naruszenie norm czasu odpoczynku, maksymalnych okresów prowadzenia bez wymaganej przerwy oraz dziennego okresu prowadzenia pojazdu. Dodatkowo, zgodnie z przepisami obowiązującymi od 1 stycznia 2022 r., zatrzymano mu prawo jazdy na 3 miesiące za nierejestrowanie swojej aktywności za pomocą tachografu. Z kolei holenderski przewoźnik wniósł kaucję w kwocie 12 tys. zł i zostanie pociągnięty do odpowiedzialności w ramach odrębnego postępowania administracyjnego.

Zdarzenie to pokazuje, jak ważne jest przestrzeganie przepisów dotyczących czasu pracy i odpoczynku przez kierowców ciężarówek. Fałszowanie lub ukrywanie rzeczywistego czasu pracy nie tylko jest przejawem nieuczciwej konkurencji, ale przede wszystkim stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa na drodze.