Wiadomości Aktualności Nowa terenówka dla amerykańskiej armii

Nowa terenówka dla amerykańskiej armii

Autor Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski

Oto nowy sprzęt transportowy dla amerykańskiej lekkiej piechoty. Przyda się wszędzie tam, gdzie można dokonać zrzutu spadochroniarzy i szybko przetransportować oddziały na linię frontu lub równie sprawnie przeprowadzić ewakuację.

GM Defence ISV
Zobacz galerię (6)
GM Defence / GM;
GM Defence ISV

Pora na zupełnie nowy samochód dla amerykańskiej piechoty i docelowo zapewne także dla części wojsk NATO. GM Defence rozpoczyna dostawy samochodów terenowych z programu ISV (Infantry Squad Vehicle – pojazd piechoty). Został zaprojektowany tak, by ułatwić szybkie przemieszczanie drużynie żołnierzy (łącznie 9 osób). Docelowo do armii amerykańskiej trafi nawet 2065 pojazdów w ciągu najbliższych 8 lat.

Przeczytaj też:

Charakterystyczne nadwozie najlepiej zdradza charakter pojazdu. To nic innego jak lekki wóz przeznaczony m.in. do transportu lotniczego (na pokładzie samolotu lub śmigłowca CH-47 Chinook) lub podwieszony pod helikopterem UH-60 Blackhawk). Stąd brak jakiegokolwiek opancerzenia. Tym samym ISV lepiej sprawdzi się do szybkiego przerzutu wojsk niż w roli wozu patrolowego, gdyż żołnierze nie są w żaden sposób chronieni przed ostrzałem.

Sama konstrukcja pojazdu GM to wbrew pozorom nic szczególnie nowego. Producent wykorzystał bowiem aż 90 proc. podzespołów i części stosowanych w pojazdach już oferowanych na rynku. ISV bazuje bowiem na konstrukcji półciężarówki Chevrolet Colorado ZR2. Nie inaczej jest z podobną, ale znacznie mniejszą konstrukcją wprowadzaną do służby w wojsku polskim (Aero zbudowano na bazie starszej Toyoty Land Cruiser).

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Pod maską ISV znajdziemy zatem dobrze znanego na rynku amerykańskim diesla Duramax 2,8 l o mocy 186 KM oraz 6-stopniową automatyczną skrzynię biegów. Nie jest to konstrukcja amerykańska, a włoska, gdyż koncern korzysta z silników firmy VM Motori. Niestety, póki co producent nie podaje zbyt wielu szczegółów. Pozostaje zatem wyczekiwać aut na wojskowych defiladach, gdzie zapewne najłatwiej będzie je spotkać.

Autor Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski