Naszym przewodnikiem po zawiłym świecie bagażników będzie pan Piotr Haber z krakowskiej firmy Gemini - zajmującej się profesjonalnym zaopatrzeniem samochodów w elementy do przewożenia bagażów.

Na początku warto zadać sobie fundamentalne pytanie: do czego tak naprawdę potrzebuję bagażnika? Ze względu na trwające ferie zimowe zajmiemy się tematem przewożenia nart. Na celownik bierzemy więc boxy i uchwyty narciarskie.

Nie ma bagażników uniwersalnych - tymi słowami pan Piotr zaczął opowieść o bagażnikach. Skończyła się już dawno era boxów narciarskich, które za pomocą mocowania do "rynienek" dało się zamontować praktycznie na każdym aucie. Teraz sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. W większości przypadków bagażnik musi zostać dobrany do danego modelu samochodu. Warto podkreślić, że nawet jeżeli uda się dopasować jeden bagażnik do kilku modeli z danej grupy producenckiej, to nie ma pewności, że będzie to możliwe za kilka lat. Producenci nieustannie modyfikują pojazdy. W efekcie pasuje do nich najczęściej jeden, polecony przez producenta model bagażnika.

Mówiąc "bagażnik" śpieszę dodać, że na myśli nie mam całego kompletu do przewozu bagażu. Bagażnik bazowy to podstawa łącząca nadwozie samochodu z uchwytem na narty lub boksem.

  • Bagażnik bazowy - wyróżniamy bagażniki stalowe i aluminiowe.
  • Stalowe bagażniki są zazwyczaj lakierowane na czarno. To bardzo solidne konstrukcje do których jesteśmy w stanie podpiąć każdy uchwyt i box. Ceny tego typu bagażników wynoszą około 150 zł. To niewątpliwy atut. Wadą jest natomiast spory ciężar i wytwarzanie dużego szumy podczas jazdy.

Drugim rodzajem są bagażniki aluminiowe. Są wyraźnie droższe od stalowych. Ceny wahają się od 300 do ponad 600 złotych. Tego typu bagażniki wytwarzają mniejszą ilość szumów, a do tego są lekkie, bardziej estetyczne, trwalsze od stalowych. Przy zakupie warto dokładnie obejrzeć produkt. Istnieją modele, które nie dają dużej swobody przy dobieraniu uchwytów. Na szczęście są to wyjątki. Jeżeli będziemy dokonywać zakupu dokonywać w profesjonalnym sklepie, to sprzedawca na pewno poinformuje nas o tym, że ów bagażnik może być nieporęczny w dalszym użytkowaniu.

Uchwyt na narty

Po wybraniu bagażnika bazowego, przychodzi czas na zakup uchwytu do przewozu nart. O wskazówki poprosiliśmy fachowców ze sklepu sportowego Maverick z Krakowa.

Przy wyborze uchwytu należy wziąć pod uwagę liczbę par nart, które chcemy przewozić. Wybór jest spory. Na rynku są dostępne uchwyty na dwie pary nart, ale bez trudu można także znaleźć element mocujący aż sześć par. Trzeba jednak pamiętać, że informacje producentów dotyczą możliwości przewozu nart klasycznych. Coraz popularniejsze narty carvingowe wymagają większej przestrzeni. Nasi eksperci podpowiadają, że z tego powodu warto wybrać uchwyt mieszczący przynajmniej jedną parę więcej niż chcemy przewozić. Większy uchwyt jest także łatwiejszy w obsłudze. Ceny takich uchwytów do nart mieszczą się w przedziale do 70 do 350 złotych. Wszystkie są zamykane na klucz, a także umożliwiają przewożenie desek snowboardowych.

W trakcie planowania tournee po Europie warto pamiętać, że w niektórych krajach przepisy określające sposób transportu nart są bardzo restrykcyjne. Ważne, by przewożone narty nie wystawały poza obrys samochodu - jest to wymagane m.in. na Słowacji i we Włoszech. Bardziej skrupulatni są Niemcy i Szwajcarzy - bagażniki mocowane na dachu powinny być firmowe, dostosowane do marki samochodu i przystosowane do przewozu nart. Szwajcarskie przepisy nie pozwalają na używanie samodzielnie wykonanego mocowania do nart. Niemieckie - zwracają uwagę, żeby ciężar zamocowanego ładunku nie przekroczył dozwolonego obciążenia dachu. Za Odrą trzeba także pamiętać o poprawnym ułożeniu nart - tyłem do kierunku jazdy, czyli czubami do tyłu. Skutkiem pomyłki może być mandat. Wbrew wielu obiegowym opiniom, narty lub snowboard można przewozić we wnętrzu samochodu, ale sprzęt nie może utrudniać prowadzenia ani przeszkadzać pasażerom. Dodatkowo musi być odpowiednio zabezpieczony przed samowolnym przemieszczaniem się.

Wady i zalety

Ceny uchwytów na narty nie są przesadnie wygórowane. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to rozwiązanie pozbawione wad. Narty przewożone w uchwycie są narażone na szkodliwe działanie soli, której nie brakuje zimą na naszych drogach. Najbardziej newralgicznymi punktami są krawędzie i zapięcia. Zapięcia powinno udać się oczyścić i nasmarować. Nie można jednak mieć pewności, że krawędź narty wystawiona na długotrwały kontakt z solą nie ulegnie uszkodzeniu. Jak ochronić narty? Piotr Haber z firmy Gemini oraz Przemysław Szukalski - instruktor narciarstwa ze szkoły X-Scream w Ustrzykach Dolnych podpowiadają, że w przypadku konieczności przewozu nart w uchwycie warto zawczasu odwiedzić serwis i poprosić o zabezpieczenie nart przed podróżą. Zazwyczaj polega to na pokryciu nart grubą warstwą smaru "na ciepło", który później można zcyklinować.

Uchwyt to również większe opory powietrza, czyli wyższe zużycie paliwa i dodatkowe szumy przy wyższych prędkościach. W przypadku dalekich podróży z pewnością będzie to uciążliwe. W efekcie uchwyty na narty są godne polecenia przede wszystkim mieszkańcom terenów narciarskich. Na krótkich dystansach można się pogodzić z większym spalaniem i podwyższonym poziomem hałasu.

Box na narty

Przed zakupem boxa musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, co - poza nartami - chcemy w nim przewozić. Odpowiedź jest niezwykle pomocna przy doborze pojemnika o odpowiedniej wielkości. Najbardziej popularne boxy mierzą 190 cm. Można je bez problemów montować nawet do najmniejszych samochodów. W trakcie wyboru boxa warto jednak zasięgnąć porady specjalisty. Wybranie zbyt długiego boxa może na przykład utrudnić podnoszenie tylnej klapy.

Warto także zwrócić uwagę na system montażowy. Najlepszym wyborem jest box z uchwytem szybkiego mocowania, ponieważ do większości garaży nie wjedziemy z boxem na dachu. Możliwość szybkiego montażu i demontażu jest więc znacznym ułatwieniem. Próbowaliśmy wjechać do garażu podziemnego w nowo wybudowanych blokach. Udało się. Gdybyśmy jednak do eksperymentu użyli SUV-a, nie obyłoby się bez konieczności demontażu boxa. Przy wyborze boxa warto także zwrócić uwagę na zamek. Najlepszym rozwiązaniem jest zamek centralny, który usprawnia obsługę pojemnika.

Najtańsze boxy można kupić za około 400 złotych. Pojemniki najbardziej renomowanych producentów i wykonane z najlepszych materiałów kosztują nawet 2500 złotych. Według naszych ekspertów bardzo dobry box to wydatek rzędu 1000-1200 złotych. Produkt za wspomnianą kwotę będzie bezpieczny i dobrze wykonany i na pewno posłuży przez lata.

Mnogość firm produkujących boksy sprawia, że trudno stwierdzić, który z nich jest najlepszy. Klienci mają jednak swoich faworytów. Najczęściej wybierane boxy pochodzą ze Szwecji, Niemiec i Włoch. Pierwsze z wymienionych należą do najdroższych. Boxy produkowane we Włoszech są z kolei najtańsze.

Warto wiedzieć...

Poprośmy sprzedawcę o pierwszy montaż. Zamontowanie bagażnika bazowego, a potem wybranego przez nas uchwytu lub boxa, to dla fachowca przysłowiowa bułka z masłem. 10-minutowy pokaz może nas uchronić przed kosztownym w skutkach błędem. Box warto zamontować po prawej stronie, co ułatwi sięganie do wnętrza. Ze względów bezpieczeństwa większość boxów otwiera się na prawą stronę, choć istnieją także boxy otwierane z dwóch. Te ostatnie są najczęściej wybierane przez posiadaczy wysokich samochodów.

Pamiętajmy o umocowaniu bagażu za pomocą pasów znajdujących się wewnątrz boxa. Tylko odpowiednie umocowanie zawartości zapewni bezpieczeństwo podczas poruszania się po drodze. Dobrze zabezpieczony bagaż pozostanie na miejscu i nie spowoduje zagrożenia nawet podczas gwałtownych manewrów i kolizji. Sama jazda z boxem na dachu nie różni się zasadniczo od jazdy bez niego. Musimy jednak pamiętać o zwiększonej wysokości pojazdu, co jest szczególnie ważne w trakcie wjeżdżania do garażów. Po zamontowaniu boxa środek ciężkości pojazdu przesuwa się nieznacznie ku górze, ale jeśli go nie przeładujemy to nie będzie miał negatywnego wpływu na zachowanie pojazdu.

Pod względem aerodynamicznym box jest znacznie bardziej optymalnym rozwiązaniem od uchwytu. Mniejsze opory powietrza skutkują niższym poziomem hałasu oraz niezbyt drastycznym zwiększeniem zapotrzebowania na paliwo. Box z powodzeniem pomieści rzeczy na które zabrakło miejsca w kabinie. Nie polecamy go jednak przewożenia butów narciarskich. Każdy doświadczony narciarz wie dlaczego. Mniej doświadczonym pragniemy wyjaśnić, iż zakładanie na nogi zamrożonych butów nie należy do przyjemnych...

Dla osób sporadycznie wybierających się na narty mamy dobrą informację. Niektóre sklepy wypożyczają boxy. Cena to około 10 złotych/dobę. Klient musi jednak posiadać bagażnik bazowy.