- Obecnie zarówno kradzież, jak i używanie nieprzypisanych do samochodu tablic rejestracyjnych to tylko wykroczenie
- Najczęściej z "lewych" tablic rejestracyjnych korzystają osoby, które kupiły używany samochód w komisie i od razu pragną wracać nim do domu "na kołach"
- Podrobioną tablicę rejestracyjną można obecnie za symboliczną kwotę zamówić z dostawą do domu z dnia na dzień
- Według projektu ustawy korzystanie z podrobionych albo nieprzypisanych do auta tablic rejestracyjnych, jeśli mogłoby to spowodować problemy z identyfikacją samochodu, będzie przestępstwem zagrożonym karą więzienia
- Atak Rosji na Ukrainę! [RELACJA NA ŻYWO]
Przepisy, które mówią o tym, iż kradzież tablic rejestracyjnych, podrabianie ich czy też używanie tablic nieprzypisanych do pojazdu, są częścią dużej nowelizacji Kodeksu karnego przygotowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Sprowadzają się do silnego zaostrzenia kar: to, co dotychczas było wykroczeniem, wkrótce ma być przestępstwem i to zagrożonym bardzo surową karą!
"Art. 306c. § 1. Kto dokonuje zaboru tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego, umożliwiającej dopuszczenie tego pojazdu do ruchu na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie odrębnych przepisów, albo taką tablicę podrabia lub przerabia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto używa tablicy rejestracyjnej pojazdu mechanicznego, umożliwiającej dopuszczenie tego pojazdu do ruchu na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie odrębnych przepisów, nieprzypisanej do tego pojazdu, podrobionej albo przerobionej, jeżeli może to uniemożliwić albo utrudnić identyfikację tego pojazdu.";
Nowe przepisy: co ma być przestępstwem a co nie?
- Kradzież tablic rejestracyjnych: obecnie to zwykła kradzież przedmiotu o wartości poniżej 500 zł, a więc wykroczenie. Po zmianach będzie to przestępstwo zagrożone więzieniem od 3 miesięcy do 5 lat.
- Podrabianie i przerabianie tablic rejestracyjnych: to szczególnie ciekawa kwestia, ponieważ obecnie w Polsce działają firmy, które legalnie wytwarzają "kolekcjonerskie" tablice rejestracyjne. Cena takiej tablicy to od ok. 20 do ok. 40 zł, dostępne są wzory polskie, niemieckie, austriackie, szwajcarskie i inne. Tablice wytwarzane są na oryginalnych materiałach, a ich jedyny "mankament" to brak znaków legalizacyjnych. Znaki legalizacyjne bywają także podrabiane (zwykle w na tyle nieudolny sposób, że trudno nawet oskarżyć kogoś o ich podrabianie). Tablice z zamówionym wzorem można zamówić w celu dokonania przestępstwa, ale też niektórzy zamawiają je jako trzecią tablicę na bagażnik. To ostatnie ma obecnie ograniczony sens, bo trzecia tablica jest dostępna oficjalną drogą, ale jeśli ktoś potrzebuje tablicy z dnia na dzień, to jest to jedyna opcja. To, czy wyrób tablic rejestracyjnych na zamówienie bez znaków legalizacyjnych będzie kwalifikowane jako przestępstwo, nie jest jasne.
- Korzystanie z podrobionej tablicy rejestracyjnej: samo użycie niezalegalizowanej tablicy rejestracyjnej np. na bagażniku auta, jeśli numer jest zgodny z numerami pojazdu i nie ma na celu (ani w istocie tak nie działa) utrudnienia identyfikacji pojazdu, nie będzie przestępstwem.
- Korzystanie z kradzionej tablicy rejestracyjnej: ma być przestępstwem, to nie ulega wątpliwości.
- Korzystanie z tablicy "komisowej" – prawdziwej tylko już nieaktualnej albo "dorobionej" z nieaktualnym wzorem (po wyrejestrowaniu pojazdu np. w Niemczech) – ponieważ utrudnia identyfikację pojazdu, ma być przestępstwem. To oznacza, że ten, kto na "komisowych" tablicach zechce wracać do domu, narazi się na zarzut z Kodeksu karnego.
Kradzież paliwa po nowemu: jest wykroczenie, będzie przestępstwo
Projektowane przepisy pozwolą surowiej karać i osoby, które popełniają groźne i dokuczliwe czyny dotąd traktowane jako wykroczenia, i osoby, których działanie i motywacje mają znikomą szkodliwość. Przykłady uciążliwych wykroczeń? Choćby kradzież paliwa! Jednym ze sposobów na kradzież paliwa jest użycie cudzych albo podrobionych tablic rejestracyjnych, zatankowanie auta i ucieczka bez płacenia. Obecnie kradzież tablic rejestracyjnych, korzystanie z nich, jak i sama kradzież paliwa (pod warunkiem, że jego wartość nie jest zbyt wysoka) to osobne wykroczenia. Po zmianach wprawdzie kradzież paliwa pozostanie wykroczeniem, ale samo użycie "lewych" tablic rejestracyjnych może złodziejaszka zaprowadzić do więzienia!
Powrót z komisu na kołach: jest ryzykowne, będzie bardziej!
Przeczytaj też:
Na placach w komisach stoi mnóstwo samochodów z przypiętymi tablicami "komisowymi". Numer wytłoczony albo wydrukowany na tych tablicach z reguły odpowiada numerom rejestracyjnym, jakie ten samochód miał w kraju, w którym był uprzednio zarejestrowany. Tyle że zwykle już zarejestrowany nie jest, oryginalne tablice zostały oddane albo przynajmniej pozbawione znaków legalizacyjnych. Sprzedawcy tłumaczą: sprzedamy panu polisę OC na 30 dni zgodną z numerem nadwozia, pojedzie pan do domu powoli, by nie drażnić policji, dojedzie i po kłopocie, potem auto można zarejestrować. W praktyce: ubezpieczenie OC takiego auta działa, ale samochód pozostaje niezarejestrowany. W razie kontroli policyjnej kierowca dostaje mandat, a samochód ląduje na parkingu depozytowym, skąd można odebrać go lawetą. Konsekwencje są więc duże, a będą większe, ponieważ niewątpliwie tablice rejestracyjne z nieaktualnym numerem rejestracyjnym z innego kraju utrudniają identyfikację pojazdu.
Tablica nieczytelna? To wciąż tylko wykroczenie
Wciąż jednak podgięcie tablicy rejestracyjnej motocykla czy celowe jej zabrudzenie (albo pozwolenie, by się zabrudziła i utraciła czytelność – bez różnicy) pozostanie wykroczeniem. Ale uwaga: nowy taryfikator, który już obowiązuje, wykroczenia "tablicowe" traktuje bardzo surowo. Za umieszczenie tablicy w miejscu innym niż przewidziane konstrukcyjnie, zakrywanie ich albo ozdabianie w taki sposób, że tracą czytelność, grozi mandat 500 zł.