Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Wiadomości > Aktualności > Kierowca holownika był pijany. Nie wiedział, że przyjechał po auto policjanta

Kierowca holownika był pijany. Nie wiedział, że przyjechał po auto policjanta

Do nietypowego zdarzenia doszło w Goleniowie: spotkali się tam kierowca pomocy drogowej z policjantem, któremu zepsuł się samochód. W wyniku tej konfrontacji okazało się że policjant – nawet w stresie – potrafi być niebezpieczny. Oczywiście tylko dla przestępców.

Kierowca tej lawety był pijany
Kierowca tej lawety był pijanyŹródło: Śląska Policja;
  • Policjantowi przebywającemu na wakacjach zepsuł się samochód, wezwał więc pomoc drogową
  • Kierowca lawety okazał się jednak nie do końca trzeźwy
  • Policjanci sugerują, aby przed jazdą – mając wątpliwości w kwestii swojego stanu – dmuchnąć w alkomat w najbliższej jednostce policji. Ta usługa jest darmowa, a może nam ocalić skórę

Kierowca tego Opla Movano z wyposażeniem pomocy drogowej to człowiek niezwykle oddany swojej pracy. Bez względu na samopoczucie i formę fizyczną zawsze gotów jest rzucić wszystko i ruszyć na pomoc klientowi, któremu zepsuł się samochód. Bez względu na konsekwencje. Tzn. gotów był – obecnie ma "związane ręce".

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Aspirant sztabowy Mirosław Czarnota – Naczelnik Wydziału Kryminalnego Komisariatu I Policji w Sosnowcu – to człowiek, który bez względu na okoliczności pozostaje policjantem dającym innym przykład obowiązkowości, czujności i oddania służbie.

Ci dwaj panowie spotkali się przy zepsutym samochodzie, który nagle "rzucił palenie" i wymagał odwiezienia do serwisu.

Nos prawdziwego policjanta nigdy się nie myli

Aspirant sztabowy Mirosław Czarnota nie potrzebuje alkomatu, aby ocenić stan człowieka, który przed nim stoi. Bystre oko, wyostrzony zmysł węchu – to wystarczy. I tym razem nie pomylił się: gdy stanął przed nim kierowca pomocy drogowej wezwany do odholowania auta, które mundurowemu odmówiło posłuszeństwa podczas wakacyjnego wyjazdu, instynkt podpowiedział mu, że ma przed sobą groźnego przestępcę. Jego przypuszczenia potwierdził patrol policji wezwany na miejsce zdarzenia: kierowca lawety miał we krwi 2,5 promila alkoholu. To takie... szczęście w nieszczęściu. Niby zepsuty samochód to kłopot, ale i bonus niemały: bez większego wysiłku doszło do ujawnienia przestępstwa, wykrycia sprawcy i zatrzymania go na gorącym uczynku. Trzy w jednym.

Przestępcy grozi 3 lata więzienia, konfiskata samochodu oraz zakaz prowadzenia pojazdów nawet na 15 lat.

Nie wiesz, czy jesteś trzeźwy? Zapytaj policjanta

Przy okazji policjanci polecają swoje usługi w kwestii sprawdzania trzeźwości:

Jeśli mamy wątpliwości co do stanu trzeźwości kierowcy - zgłośmy swoje przypuszczenia mundurowym. Dzięki temu możemy zapobiec nieszczęściu. Pamiętajmy, aby nigdy nie wsiadać za kierownicę, nie będąc pewnym swojej trzeźwości. Zawsze sprawdzimy to w najbliższej jednostce Policji.

Ważna uwaga: udając się na komendę policji w "niepewnym" stanie, lepiej przyjść piechotą lub pozwolić się przywieźć. W przeciwnym wypadku ryzykujemy, że policjanci będą mieli szczęście – takie "trzy w jednym".

materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków